Reklama
Rozwiń
Reklama

Wracajcie w blasku medali

W piątek pożegnano największą grupę polskich sportowców odlatujących do Chin – 124 osoby

Aktualizacja: 26.07.2008 04:06 Publikacja: 25.07.2008 21:36

Podpisy na olimpijskiej fladze składają łuczniczki. Od lewej: Małgorzata Ćwienczek, Iwona Marcinkiew

Podpisy na olimpijskiej fladze składają łuczniczki. Od lewej: Małgorzata Ćwienczek, Iwona Marcinkiewicz i Justyna Mospinek

Foto: Fotorzepa, Rob Robert Gardziński

Największa sala Centrum Olimpijskiego ledwie pomieściła wszystkich chętnych do oglądania ceremonii. Był wśród nich premier Donald Tusk, było dwóch ministrów jego rządu – sportu Mirosław Drzewiecki i kultury Bogdan Zdrojewski, listowne przesłanie przekazał marszałek Sejmu Bronisław Komorowski.

Bohaterami byli jednak sportowcy, którym wręczono symboliczne piąte kółka olimpijskie oraz oficjalne nominacje na piśmie. Każdy odebrał małą złotą odznakę – w oczy rzucała się litera V na tle pięciu kółek z podpisem Pekin 2008 oraz papierowy rulon z najważniejszą dla każdego informacją o pasowaniu na olimpijczyka.

Zgodnie z harmonogramem na podium wchodzili piłkarze ręczni prowadzeni przez Bogdana Wentę, wioślarze, łucznicy, uczestnicy zawodów gimnastycznych, kajakowych, judo, żeglarstwa, strzelectwa, podnoszenia ciężarów, trójka lekkoatletów i jedna pływaczka – Agata Korc.

Każdy miał 30 sekund, w czasie których był najważniejszy. Potem nastąpiło ślubowanie trenerów, lekarzy i sportowców (tę rolę otrzymał gimnastyk Leszek Blanik), a następnie już tylko życzono wszystkim udanego powrotu w blasku medali.

Próbowałem niemal każdej dyscypliny, może z wyjątkiem skoku o tyczce, ale we wszystkich byłem słaby, więc musiałem zostać politykiem - premier Donald Tusk podczas pożegnania sportowców

Reklama
Reklama

Takie ceremonie są pełne nadziei – tę prezentował nieodmiennie prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego Piotr Nurowski. Są też każdorazowo okazją do podziękowania sponsorom. Gospodarz – prezes Nurowski – pożegnał olimpijczyków słowami Haliny Konopackiej sprzed 80 lat – by uprawiali sport con amore – z miłości.

Donald Tusk zaczął swą wypowiedź od stwierdzenia: – Oddałbym nawet funkcję premiera, aby być na waszym miejscu, aby pojechać na igrzyska jako zawodnik, a nawet jako zawodniczka... Próbowałem niemal każdej dyscypliny, może z wyjątkiem skoku o tyczce, ale we wszystkich byłem słaby, więc musiałem zostać politykiem.

Największe zainteresowanie budzili piłkarze ręczni – zresztą trudno było nie zauważyć Karola Bieleckiego, Marcina Lijewskiego czy przejść obojętnie obok bramkarza Sławomira Szmala.

Dziś już o 10 rano drużyna Wenty odlatuje z Okęcia na ostatni obóz do Korei Południowej. Swoich fanów mieli także mistrzowie surfowania Zofia Klepacka i Przemysław Miarczyński.

W kuluarach trwało kwitowanie ostatnich olimpijskich wyprawek: maskotek, gadżetów, ale także modlitewników sportowca. Trochę rozgardiaszu, trochę podniosłego nastroju, jeszcze podpisywanie biało-czerwonej flagi i można ruszać w drogę.

Przy okazji potwierdziło się powszechne wrażenie, że polska ekipa odniosła już jeden sukces – wreszcie stroje ma na medal.

Reklama
Reklama
Sport
Iga Świątek, Premier League i NBA. Co obejrzeć w święta?
Sport
Ślizgawki, komersy i klubowe wigilie, czyli Boże Narodzenia polskich sportowców
Sport
Wyróżnienie dla naszego kolegi. Janusz Pindera najlepszym dziennikarzem sportowym
Sport
Klaudia Zwolińska przerzuca tony na siłowni. Jak do sezonu przygotowuje się wicemistrzyni olimpijska
Materiał Promocyjny
Polska jest dla nas strategicznym rynkiem
Olimpizm
Hanna Wawrowska doceniona. Polska kolebką sportowego ducha
Materiał Promocyjny
Podpis elektroniczny w aplikacji mObywatel – cyfrowe narzędzie, które ułatwia życie
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama