30 medali – pięć złotych, 12 srebrnych i 13 brązowych – to bilans startu polskich sportowców niepełnosprawnych. Cztery lata temu w Atenach medali było więcej (54), ale już wtedy ostrzegano, że nadchodzą ciężkie czasy dla naszego sportu paraolimpijskiego.
Największe sukcesy osiągnęły zawodniczki, które w Atenach miały po kilkanaście lat i talent widoczny na kilometr – pływaczki Katarzyna Pawlik i Joanna Mendak oraz pingpongistka Natalia Partyka. Każda z nich wraca do kraju ze złotym medalem. Najwięcej olimpijskich krążków przywiezie Pawlik, która oprócz tytułu mistrzowskiego wywalczyła też dwa srebrne i brązowy medal.
Najsławniejsza w Chinach jest jednak Partyka. Tylko ona i pływaczka z RPA Natalie Du Toit dokonały tego, co jeszcze nie tak dawno wydawało się niemożliwe. Obie startowały na igrzyskach sportowców zdrowych i niepełnosprawnych. Partyka, 19-letnia dziewczyna bez prawego przedramienia, wygrała na paraolimpiadzie finał turnieju indywidualnego z Chinką Fan Lei i była druga w zawodach drużynowych.
Du Toit straciła nogę w wypadku motocyklowym w 2001 roku. Teraz zgarnęła całą pulę i wraca do RPA z pięcioma złotymi medalami.
Jej rodak, nie mniej sławny biegacz bez nóg Oscar Pistorius był najszybszy w biegach na 100, 200 i 400 metrów. Kilka tygodni wcześniej wygrał długą batalię o prawo startu na igrzyskach zdrowych sportowców, ale nie pojechał na nie, gdyż nie osiągnął wymaganego minimum.