Kubica drugi, klęska faworytów

Z wielkiego zamieszania na starcie wyłoniły się: drugie miejsce Roberta Kubicy, zwycięstwo Fernando Alonso i klęska faworytów. Lewis Hamilton nie zdobył punktów, Felipe Massa był dopiero siódmy.

Aktualizacja: 13.10.2008 11:54 Publikacja: 12.10.2008 12:13

Kubica drugi, klęska faworytów

Foto: AFP

Jeśli tak wygląda nudne Grand Prix - a według zapowiedzi wyścig w Japonii taki właśnie miał być - to prosimy o jeszcze. Niczego w walce u stóp góry Fudżi nie brakowało. Był dramatyczny start, głupie błędy faworytów, lawina kar za przeróżne przewinienia i na deser prysznic z szampana, który urządzili sobie na podium dwaj bliscy koledzy z padoku: Alonso i Kubica. Polak wciąż liczy się w walce o tytuł mistrza świata. Na dwa wyścigi przed końcem sezonu ma 12 punktów straty do Hamiltona i tylko 6 do Massy.

[srodtytul]Angielski kamikadze[/srodtytul]

Ruszający z pole position Anglik zepsuł start i już na pierwszych metrach dał się wyprzedzić Kimiemu Raikkonenowi. Na dohamowaniu przed ciasnym nawrotem spróbował się jednak wcisnąć przed Fina. Był to manewr w stylu kamikadze – spod zablokowanych przy spóźnionym hamowaniu kół McLarena wystrzeliły kłęby dymu i srebrny bolid wpadł w prawy bok Ferrari. Ułamki sekundy później uderzeniem w to samo miejsce poprawił Heikki Kovalainen, osłaniający tyły Hamiltona.

Kilku kolejnych kierowców musiało się ratować ucieczką na pobocze, a największą przytomność umysłu zachowali Kubica i Alonso. Polak, ruszający dopiero z szóstego pola startowego, także spóźnił hamowanie, ale cudem udało mu się utrzymać w torze i ominąć całe zamieszanie. Za nim jak cień podążał Alonso, a z tyłu fruwały w powietrzu części uszkodzonych bolidów.

Trudno w to było uwierzyć, ale jedynym kierowcą, którego starcie w pierwszym zakręcie wykluczyło z wyścigu, był David Coulthard. Szkot, dwukrotnie uderzony przez rywali w tył samochodu, rozbił swojego Red Bulla na barierze. Zanim porządkowi usunęli roztrzaskany bolid w bezpieczne miejsce, w połowie drugiego okrążenia Massa starł się z Hamiltonem. Przed wyścigiem Brazylijczyk tracił do lidera mistrzostw siedem punktów, a po wywalczeniu piątego miejsca w kwalifikacjach był prawie pewien, że różnica ta jeszcze się zwiększy. Jednak już po pierwszym zakręcie Hamilton znalazł się za Massą, na szóstej pozycji. Zaatakował Brazylijczyka przed szykaną, ale ten nie miał zamiaru łatwo ustępować pola.

[srodtytul]Sędziowie błyskawiczni [/srodtytul]

Znany z agresywnego stylu jazdy kierowca McLarena wywiózł rywala poza tor, ale tym razem trafiła kosa na kamień. Walczący o utrzymanie pozycji Massa zjechał na pobocze, bo na torze nie było już dla niego miejsca. Przy wyjściu z szykany uderzył w tylne koło Hamiltona i bolid Anglika zawirował na torze. Lider punktacji spadł na przedostatnią pozycję, Massa stracił dwa miejsca.

Sędziowie błyskawicznie zajęli się incydentami z dwóch pierwszych okrążeń. Hamilton i Massa otrzymali kary przejazdu przez pas serwisowy – Brytyjczyk za manewr po starcie i wypchnięcie poza tor Raikkonena, a jego rywal za spowodowanie kolizji na szykanie. W ten sposób obaj już na dobre wypadli z gry. Hamilton powtarzał przed wyścigiem, że dojrzał po zeszłorocznych przygodach (w dziecinny sposób roztrwonił 17 punktów przewagi nad Raikkonenem i przegrał mistrzostwo świata w dwóch ostatnich wyścigach) i zamierza dowozić do mety punkty, a nie walczyć o zwycięstwo w każdej Grand Prix. Jednak już po kilkuset metrach prostej startowej w Fudżi zapomniał o przyjętej strategii. Zrujnował wyścig sobie i kilku rywalom. Skorzystali na tym przede wszystkim Kubica i Alonso.

Polak liderował w wyścigu tylko do pierwszej rundy tankowań. Zjechał po paliwo najwcześniej z całej czołówki, a Alonso przejechał jedno okrążenie więcej. Stratedzy Renault wiedzieli już, ile czasu stracił Kubica na stanowisku serwisowym i postanowili zatankować bolid Fernando nieco mniejszą ilością paliwa niż planowano. Wszystko po to, aby postój był krótszy i żeby dwukrotny mistrz świata wrócił na tor przed kierowcą BMW Sauber. Tak też się stało i Alonso mógł spokojnie kontrolować przebieg wyścigu.

[srodtytul]Raikkonen atakuje [/srodtytul]

– Z kim walczę o zwycięstwo? – pytał Hiszpan przez radio. – Z Kubiką – brzmiała odpowiedź jego inżyniera wyścigowego, ale Robert wówczas skupiał się już bardziej na obronie pozycji wicelidera przed atakami Raikkonena. Mało brakowało, a Fin wyprzedziłby naszego zawodnika podczas drugiej rundy tankowań. Kubica miał już za sobą wizytę u mechaników i jadący lżejszym bolidem mistrz świata miał szansę na wypracowanie przewagi i powrót na tor przed nim. – Tuż przed tankowaniem straciłem sekundę za dublowanym Rubensem Barrichello i to był decydujący moment – wyjaśniał potem Raikkonen.

Fin miał jeszcze jedną okazję do wyprzedzenia Kubicy, który przez cały wyścig zmagał się z kapryśnie pracującymi oponami. Źle ścierające się ogumienie sprawiało, że momentami Polak uzyskiwał czasy okrążeń nawet o dwie sekundy słabsze od konkurentów. Jednak Raikkonen nie był w stanie tego wykorzystać, choć dwukrotnie zrównywał się z Kubicą na dohamowaniu przed pierwszym nawrotem. Polak umiejętnie się bronił i ostatecznie dowiózł do mety osiem punktów za drugie miejsce.

Miał w tym wszystkim trochę szczęścia, bo samochód Fina ucierpiał w starciu z McLarenami. – Po kolizji przód bolidu znacznie gorzej się trzymał – wyjaśniał po wyścigu Kimi, który ostatecznie zajął trzecie miejsce, tracąc szansę na obronę mistrzowskiego tytułu. W grze pozostało już tylko trzech konkurentów: Kubica, Massa (ósmy na mecie, ale przesunął się na siódme miejsce po karze dla Sebastiena Bourdais za spowodowanie kolizji właśnie z Massą) i Hamilton (dopiero dwunasta lokata).

Alonso wygrał na Fuji swój drugi wyścig z rzędu. O ile przed dwoma tygodniami w Singapurze miał po prostu ogromne szczęście, o tyle tym razem rzeczywiście jechał bardzo szybko. Samochody Renault świetnie spisywały się na japońskim torze, czego potwierdzeniem jest czwarta lokata Nelsona Piqueta. Z kolei tempo bolidów BMW Sauber było nienajlepsze: Nick Heidfeld po koszmarnych kwalifikacjach startował z 16. pola i na mecie był dziesiąty, a Kubica nie był w stanie utrzymać się za Alonso.

– Robert to mój przyjaciel, więc na pewno zwolnił, kiedy zobaczył, że mam szansę na zwycięstwo – żartował Hiszpan na konferencji prasowej. – Fernando to mój kolega i dobrze stać na podium w miłym towarzystwie – mówił z kolei Kubica. Obaj na podium cały czas wymieniali żarty i wrażenia z wyścigu, a po otwarciu szampanów urządzili sobie nawzajem prawdziwy prysznic.

Następny przystanek wyścigowego cyrku to Chiny: już w najbliższy weekend na torze pod Szanghajem.

[ramka][b]Wyniki Grand Prix Japonii:[/b]

1. Fernando Alonso (Hiszpania/Renault) 1:30.21,892

2. Robert Kubica (Polska/BMW-Sauber) 5,283s

3. Kimi Rńikkönen (Finlandia/Ferrari) 6,400

4. Nelson Piquet junior (Brazylia/Renault) 20,570

5. Jarno Trulli (Włochy/Toyota) 23,767

6. Sebastien Bourdais (Francja/Toro-Rosso-Ferrari) 34,085

7. Sebastian Vettel (Niemcy/Toro-Rosso-Ferrari) 39,207

8. Felipe Massa (Brazylia/Ferrari) 46,758

9. Mark Webber (Australia/Red-Bull-Renault) 50,811

10. Nick Heidfeld (Niemcy/BMW-Sauber) 54,120

11. Nico Rosberg (Niemcy/Williams-Toyota) 1.02,096

12. Lewis Hamilton (W.Brytania/McLaren-Mercedes) 1.18,900

13. Rubens Barrichello (Brazylia/Honda) 1 okr.

14. Jenson Button (W.Brytania/Honda) 1 okr.

15. Kazuki Nakajima (Japonia/Williams-Toyota) 1 okr.[/ramka]

[ramka][b]Klasyfikacja MS kierowców (po 16 z 18 eliminacji):[/b]

1. Lewis Hamilton (W.Brytania/McLaren-Mercedes) 84 pkt

2. Felipe Massa (Brazylia/Ferrari) 78

3. Robert Kubica (Polska/BMW-Sauber) 72

4. Kimi Raikkonen (Finlandia/Ferrari) 63

5. Nick Heidfeld (Niemcy/BMW-Sauber) 56

6. Heikki Kovalainen (Finlandia/McLaren-Mercedes) 51

7. Fernando Alonso (Hiszpania/Renault) 48

8. Jarno Trulli (Włochy/Toyota) 30

9. Sebastian Vettel (Niemcy/Toro Rosso-Ferrari) 29

10. Timo Glock (Niemcy/Toyota) 20

. Mark Webber (Australia/Red Bull-Renault) 20

12. Nelson Piquet jr (Brazylia/Renault) 18

13. Nico Rosberg (Niemcy/Williams-Toyota) 17

14. Rubens Barrichello (Brazylia/Honda) 11

15. Kazuki Nakajima (Japonia/Williams-Toyota) 9

16. David Coulthard (Szkocja/Red Bull-Renault) 8

17. Sebastien Bourdais (Francja/Toro Rosso-Ferrari) 7

18. Jenson Button (W.Brytania/Honda) 3[/ramka]

[ramka][b]Klasyfikacja MŚ konstruktorów (po 16 z 18 eliminacji):[/b]

1. Ferrari 141 pkt

2. McLaren-Mercedes 135

3. BMW-Sauber 128

4. Renault 66

5. Toyota 50

6. Toro Rosso-Ferrari 36

7. Red Bull-Renault 28

8. Williams-Toyota 26

9. Honda 14[/ramka]

Jeśli tak wygląda nudne Grand Prix - a według zapowiedzi wyścig w Japonii taki właśnie miał być - to prosimy o jeszcze. Niczego w walce u stóp góry Fudżi nie brakowało. Był dramatyczny start, głupie błędy faworytów, lawina kar za przeróżne przewinienia i na deser prysznic z szampana, który urządzili sobie na podium dwaj bliscy koledzy z padoku: Alonso i Kubica. Polak wciąż liczy się w walce o tytuł mistrza świata. Na dwa wyścigi przed końcem sezonu ma 12 punktów straty do Hamiltona i tylko 6 do Massy.

Pozostało 92% artykułu
Sport
Andrzej Duda i Międzynarodowy Komitet Olimpijski. Czy to w ogóle możliwe?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sport
Wsparcie MKOl dla polskiego kandydata na szefa WADA
Sport
Alpy 2030. Zimowe igrzyska we Francji zagrożone?
Sport
Putin chciał zorganizować własne igrzyska. Rosja odwołuje swoje plany
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Sport
Narendra Modi marzy o igrzyskach. Pójdzie na starcie z Arabią Saudyjską i Katarem?