Położony na przemysłowych przedmieściach Szanghaju monumentalny tor dotychczas nie był zbyt szczęśliwy dla polskiego kierowcy BMW Sauber. Jego najlepszy wynik to szósta lokata w zeszłorocznej edycji Grand Prix Chin. Rok wcześniej w zmiennych warunkach atmosferycznych Kubica wyprzedził obydwu kierowców Ferrari i objął prowadzenie, ale okrążenie później w jego samochodzie popsuła się hydraulika. Jeśli Polak chce zdobyć w Szanghaju pierwsze w tym roku punkty, musi w niedzielę przełamać pechową passę.
Pomóc w tym może system KERS – dodatkowe 82 konie mechaniczne wyzwalane przez kierowcę na nieco ponad 6 sekund w czasie każdego okrążenia. W dwóch pierwszych wyścigach sezonu Kubica, w przeciwieństwie do kolegi z BMW Sauber Nicka Heidfelda, nie korzystał z tego systemu. KERS waży około 30 kg, co zabiera inżynierom część cennego balastu potrzebnego do idealnego wyważenia samochodu. Polak jest cięższy o około 10 kg od partnera z ekipy, traci w ten sposób dużo więcej, jeśli chodzi o możliwość manewrowania balastem. Szacuje się, że dodatkowe 10 kg umieszczone w optymalnym miejscu bolidu może poprawić czas okrążenia nawet o 0,2 sekundy. Kierowcy uzyskują na tyle zbliżone czasy okrążeń, że taka różnica może się przełożyć na zysk w postaci nawet kilku pozycji na starcie.
– Mam nadzieję, że jeśli chodzi o czasy pojedynczych okrążeń, KERS nie będzie miał na nie wpływu – mówi Mario Theissen, szef BMW Sauber. – Za to Robert będzie mógł skorzystać z przewagi taktycznej na prostych i podczas startu.
Przed dwoma tygodniami, podczas treningów do Grand Prix Malezji, Nick Heidfeld porównywał zachowanie samochodu z KERS i bez niego. W jego przypadku auto z „dopalaczem” było o 0,2 – 0,3 sekundy szybsze. Jeśli dzięki dodatkowej mocy Kubica zyska tyle samo, nadzieje Theissena mogą się spełnić – pozwoli to na zrekompensowanie strat wynikających z gorszego zbalansowania samochodu, a dodatkowo da Polakowi atut dodatkowej mocy przy starcie, atakach i obronie przed rywalami.
Niewiadomą pozostanie jeszcze zużycie ogumienia – KERS obciąża tylne opony, a optymalne wyważenie samochodu w celu zmniejszenia ich zużycia może się okazać niemożliwe ze względu na zbyt mały balast. BMW Sauber pracuje nad odchudzeniem samochodu, ale na razie skutki są niewielkie. – To powolny proces, dokonywany z wyścigu na wyścig – tłumaczy Theissen. – Widzimy już pierwsze drobne korzyści, ale dużo więcej uzyskamy przed Grand Prix Hiszpanii, czyli pierwszym europejskim wyścigiem sezonu. Wtedy planujemy także wprowadzenie nowego pakietu aerodynamicznego.