Wierzę, że KERS może pomóc

KERS nie miał wpływu na czasy dzisiejszych okrążeń treningowych, mam nadzieję, że pomoże mi w wyścigu - mówi "Rz" Robert Kubica.

Aktualizacja: 17.04.2009 21:54 Publikacja: 17.04.2009 21:49

[link=http://www.rp.pl/artykul/2,292669.html][b]Dlaczego zespół Kubicy ma większe kłopoty z oponami - rozmowa "Rz" z dyrektorem firmy Bridgestone[/b][/link]

[link=http://www.rp.pl/artykul/292682.html][b]Czytaj relację Mikołaja Sokoła z Szanghaju[/b][/link]

[b]Rz: Jak przebiegały piątkowe przygotowania?

Robert Kubica:[/b] Przez kłopoty z balansem bolidu musieliśmy zebrać więcej informacji. Nie było to łatwe, bo poza ograniczeniem czasowym muszę też po malezyjskiej awarii uważać na silnik.

[b]KERS spełnił pokładane nadzieje?[/b]

Dziś nie miał większego wpływu na czasy okrążeń. Mam nadzieję, że pomoże mi w wyścigu. Niestety, cały czas pozostaje problem rozłożenia masy. A niska przyczepność nawierzchni potęguje kłopoty z oponami. Alonso twierdzi, że dobór opon na ten wyścig jest śmieszny...

Ktoś chciał, żeby było zbyt widowiskowo. Te opony średnio się nadają do jazdy, tak samo zresztą jak w Australii. Miękkie za szybko się zużywają, twarde bardzo się ślizgają. Dlatego musimy popracować nad przyczepnością, wtedy opony mniej się zużywają, bo samochód mniej się ślizga.

[b]Czy podwójny dyfuzor ułatwiłby sprawę? [/b]

Samochody z tym urządzeniem lepiej sobie radzą przy gorszej przyczepności, bo mają większy docisk. Dziś mieliśmy większe kłopoty niż w poprzednich wyścigach. Traciliśmy więcej dystansu do czołówki, ale z drugiej strony, na słabo nagumowanym i mało przyczepnym torze to normalne.

W takich warunkach auta z lepszym balansem mają o wiele większą przewagę. Podobnie było w piątek w Australii, a potem radziliśmy sobie już trochę lepiej.

[b]W Melbourne poradziliście sobie ze zbyt szybko zużywającymi się oponami dzięki dobrej strategii. Może tutaj będzie podobnie? [/b]

Gdyby samochód bezpieczeństwa nie wyjechał we właściwym momencie, to nie byłoby już tak wspaniale. Podjęliśmy wtedy pewne ryzyko, zakładając miękkie opony na początek wyścigu. Wtedy przyczepność toru jest mniejsza i łatwiej o granulowanie ogumienia. Generalnie lepiej zostawić miękkie gumy na koniec wyścigu, kiedy nawierzchnia ma większą przyczepność.

W Australii zaryzykowaliśmy i uratował nas samochód bezpieczeństwa, niwelując całą stratę, którą poniosłem, jadąc na miękkich oponach. Tutaj na neutralizację są niewielkie szanse, zatem spodziewam się dość konserwatywnej strategii ze strony większości zespołów.

[link=http://www.rp.pl/artykul/2,292669.html][b]Dlaczego zespół Kubicy ma większe kłopoty z oponami - rozmowa "Rz" z dyrektorem firmy Bridgestone[/b][/link]

[link=http://www.rp.pl/artykul/292682.html][b]Czytaj relację Mikołaja Sokoła z Szanghaju[/b][/link]

Pozostało 89% artykułu
Sport
Andrzej Duda i Międzynarodowy Komitet Olimpijski. Czy to w ogóle możliwe?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sport
Wsparcie MKOl dla polskiego kandydata na szefa WADA
Sport
Alpy 2030. Zimowe igrzyska we Francji zagrożone?
Sport
Putin chciał zorganizować własne igrzyska. Rosja odwołuje swoje plany
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Sport
Narendra Modi marzy o igrzyskach. Pójdzie na starcie z Arabią Saudyjską i Katarem?