Kubica na torze SPA: bolid Kubicy będzie szybszy

Formuła 1 kończy długą przerwę wyścigiem na malowniczym torze w Belgii. Robert Kubica wiąże spore nadzieje z kanałem F, udoskonaleniem bolidu które może umożliwić mu nawiązanie walki z czołówką w niedzielnym wyścigu

Publikacja: 26.08.2010 21:45

Kubica na torze SPA: bolid Kubicy będzie szybszy

Foto: Fotorzepa, Bartosz Jankowski

Trudno wyobrazić sobie lepsze miejsce do zakończenia niemal miesięcznych wakacji. Belgijski tor, jeden z ostatnich klasycznych obiektów w kalendarzu mistrzostw świata, wije się wśród porośniętych lasem ardeńskich wzgórz. W okolicznych miasteczkach małe muzea i parkujące na placykachczołgi przypominają o nieudanej ofensywie niemieckich dywizji, które próbowały powstrzymać marsz aliantów na Niemcy podczas II wojny światowej. Teraz w marszu po mistrzowskie tytuły Formuły 1 powstrzymywać trzeba kierowców Red Bulla, którzy tylko raz w sezonie dali sobie wydrzeć pole position i obecnie zajmują pierwsze (Mark Webber) i trzecie (Sebastian Vettel) miejsce w klasyfikacji. Mogli być w lepszej sytuacji, ale obaj stracili już sporo punktów, także za sprawą własnych błędów.

Powinniśmy mieć więcej punktów – przyznał wczoraj Vettel, który traci dziesięć pkt do Webbera i ma tyle samo przewagi nad piątym w klasyfikacji Fernando Alonso. – Przy obecnym systemie punktacji praktycznie jesteśmy na jednakowym poziomie. Parę wyścigów temu Fernando był w lesie, ale po kilku udanych startach wrócił do gry. To pokazuje jak szybko sprawy mogą się zmienić, więc trzeba cisnąć do końca.

[srodtytul]Wygaszanie skrzydła[/srodtytul]

Robert Kubica przyznaje, że rywalizacja o mistrzowski tytuł mało go interesuje, bo praktycznie już się w niej nie liczy. Pozostaje jednak walka o jak najwyższe pozycje w poszczególnych wyścigach i tutaj może pomóc wprowadzony wreszcie przez Renault system, który pozwala na szybszą jazdę po prostej. Kierowca nadgarstkiem blokuje wiodący wzdłuż kokpitu kanał powietrzny i "wygasza" tym samym tylne skrzydło, redukując opór. Na belgijskim torze nie brakuje miejsc, gdzie będzie to szczególnie przydatne. Tuż po starcie kierowcy przejeżdżają ciasny nawrót La Source, po czym wjeżdżają w jedną z najbardziej efektownych sekwencji w kalendarzu: podjazd pod strome wzniesienie Eau Rouge, na szczycie którego bez zdejmowania nogi z gazu wciskają się w piekielnie szybki, niewidoczny łuk. Następująca po nim bardzo długa prosta to idealne miejsce do wykorzystania przewagi "wygaszanego" tylnego skrzydła. Ten odcinek toru ma więcej wspólnego z kolejką górską w lunaparku niż z torem wyścigowym, ale za to kierowcy kochają Spa-Francorchamps. Polscy kibice powinni trzymać kciuki za pogodę. Charakterystyczna dla Ardenów deszczowa ruletka przeszkodziłaby Kubicy w piątkowych przygotowaniach do jazdy zmodyfikowanym samochodem. – Potrzebujemy stabilnych warunków – mówił w czwartek Polak, patrząc na zasnute ciemnymi chmurami niebo, z którego co spadały krople deszczu. Jeśli jednak nowe cacko inżynierów Renault przyniesie spodziewane efekty – Witalij Pietrow ocenia je na pół sekundy zysku na okrążeniu – to nawet oberwanie chmury w Ardenach nie przeszkodzi Kubicy w próbie poprawienia najlepszego dotychczasowego wyniku na Spa, którym pozostaje wywalczone rok temu czwarte miejsce.

[srodtytul]Porsche Supercup[/srodtytul]

W Ardenach o kolejne punkty powalczą także kierowcy Verva Racing Team, rywalizujący w wyścigach Porsche Supercup. – Dobrze znam ten tor i przydałoby się powtórzyć rezultat z Hungaroringu, czyli wejść do pierwszej szóstki – powiedział Kuba Giermaziak, który jeździł w Belgii za kierownicą wyścigówek Formuły Renault 2000. – Po dwóch ostatnich rundach, w których popełniłem sporo błędów, trudno rozmawiać o moich oczekiwaniach – mówi z kolei Robert Lukas. – Na pewno wynikiem, który mnie zadowoli, będzie pierwsza dziesiątka.

[i]Mikołaj Sokół ze Spa-Francorchamps[/i]

Trudno wyobrazić sobie lepsze miejsce do zakończenia niemal miesięcznych wakacji. Belgijski tor, jeden z ostatnich klasycznych obiektów w kalendarzu mistrzostw świata, wije się wśród porośniętych lasem ardeńskich wzgórz. W okolicznych miasteczkach małe muzea i parkujące na placykachczołgi przypominają o nieudanej ofensywie niemieckich dywizji, które próbowały powstrzymać marsz aliantów na Niemcy podczas II wojny światowej. Teraz w marszu po mistrzowskie tytuły Formuły 1 powstrzymywać trzeba kierowców Red Bulla, którzy tylko raz w sezonie dali sobie wydrzeć pole position i obecnie zajmują pierwsze (Mark Webber) i trzecie (Sebastian Vettel) miejsce w klasyfikacji. Mogli być w lepszej sytuacji, ale obaj stracili już sporo punktów, także za sprawą własnych błędów.

doping
Witold Bańka jedynym kandydatem na szefa WADA
Materiał Partnera
Herosi stoją nie tylko na podium
Sport
Sportowcy spotkali się z Andrzejem Dudą. Chodzi o ustawę o sporcie
Sport
Czy Andrzej Duda podpisze nowelizację ustawy o sporcie? Jest apel do prezydenta
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Sport
Dlaczego Kirsty Coventry wygrała wybory i będzie pierwszą kobietą na czele MKOl?