Skończyły się dokładnie 50 lat temu spektaklem światła na Stadionie Olimpijskim. Niektórzy mówią i piszą o tamtych rzymskich dniach, że zmieniły świat sportu, ale było odwrotnie. To świat dogonił wówczas sport i olimpizm i je wyprzedził. Wystawił igrzyska na próbę, a one musiały ustąpić przed czterema żywiołami: dopingiem, pieniędzmi, telewizją i polityką.
Po Rzymie 1960 było jasne, że elitarna formuła olimpizmu minęła się ze swoją epoką. Nadeszły nowe czasy. Telewizja pierwszy raz transmitowała zawody na cały kontynent, a nie tylko w kraju gospodarza, i coraz mocniej się szarogęsiła. Potok pieniędzy od rządów i sponsorów uderzył z taką siłą, że z amatorstwa zostawił tylko fasadę, resztę porwał. To po tych igrzyskach Niemiec Armin Hary, mistrz sprintu, zgodził się przyjąć premię za złoto i od Adidasa, i od rywalizującej z nim Pumy, wyprowadzając w pole obie firmy i przy okazji MKOl.
[srodtytul]Zabójcza mieszanka[/srodtytul]
Nakręcała się zimnowojenna rywalizacja, budził się Trzeci Świat ze swoim buntem przeciw wszelkiej dyskryminacji i żądaniami, których konserwatywni i świętoszkowaci szefowie ruchu olimpijskiego nie rozumieli albo nie chcieli zrozumieć. Za późno dotarło do nich, że zaczął się czas farmakologicznego dopingu aż po grób. Gdy Duńczyk Knud Enemark Jensen spadł w Rzymie z roweru podczas wyścigu drużynowego i zmarł w szpitalu, w końcu wyszło na jaw, że nie zabiły go upały, jak przekonywał MKOl, tylko mieszanka amfetaminy, wówczas najpopularniejszego dopingu, z rozszerzającym naczynia krwionośne ronicolem. A na scenę już wkroczyły syntetyczne sterydy, kolejny po amfetaminie wynalazek, który miał pomagać na wojnie, a został podsunięty sportowcom.
Od lat 50. spod ręki radzieckich naukowców wychodzili nasterydowani ciężarowcy z chorobliwie rozrośniętymi prostatami i kolejnymi medalami. Za nimi pójdą następni, dianabol przygotuje niejednego mistrza również na Zachodzie, przyzna się do używania go np. amerykański dyskobol Al Oerter. Ale minie aż osiem lat od śmierci Jensena, zanim MKOl wprowadzi kontrole na igrzyskach, i aż 16, zanim powstanie wiarygodny test na sterydy.