[i]Korespondencja z Singapuru [/i]
Czołową piątkę – duety Red Bulla i McLarena oraz Fernando Alonso z Ferrari – dzielą 24 punkty, czyli o punkt mniej, niż wynosi premia za zwycięstwo w wyścigu. Niestety, w tym gronie nie ma Roberta Kubicy. Mimo to wielu obserwatorów jest zdania, że Polak podczas ulicznych zawodów może pokrzyżować szyki czołówce. Rok temu Fernando Alonso za kierownicą Renault był tu trzeci.
– Przed tym wyścigiem każdy wydaje się optymistą, bo dobrze nam poszło w Monte Carlo – zauważa Kubica. – To prawda, że Monako jest torem ulicznym, ale nie takim samym jak Singapur. Monza jest podobna do Kanady, ale to też nie to samo. W Kanadzie byliśmy konkurencyjni, na Monzy już mniej. Wszystkie samochody się zmieniły, więc musimy zobaczyć, jak nasz wypadnie na tle rywali. Jeśli będą takie wyboje jak do tej pory, nasz samochód powinien się tu dobrze spisywać.
Podczas czwartkowego spotkania z dziennikarzami Kubica nie wiedział jeszcze, jak organizatorom udały się próby wygładzenia nawierzchni. Rutynowy spacer po torze w towarzystwie inżyniera wyścigowego zaplanowany był na późniejszą godzinę, ale nawet przechadzka po liczącej nieco ponad 5 kilometrów pętli niewiele wnosi. – Idąc piechotą, trudno jest ocenić stan nierówności – mówił półżartem.
Polak, okrzyknięty przez brytyjskie media wyścigowe czarnym koniem wyścigu w Singapurze, zdaje się największym pesymistą, jeśli chodzi o swoje szanse w niedzielnych zawodach. Podczas prywatnej pogawędki z dziennikarzami przypomniał jednak, że w tym sezonie jego przedwyścigowe prognozy nie zawsze się spełniają. – Przed Belgią spodziewałem się, że będzie kiepsko, przed Węgrami na odwrót – zauważył. Jeśli i tym razem jego przepowiednie okażą się mylne, to być może znów ujrzymy „ulicznego wojownika” na podium. Dla jego ekipy byłaby to kolejna szansa na puszczenie w niepamięć wydarzeń sprzed dwóch lat, kiedy to w inauguracyjnej Grand Prix Singapuru triumfował Alonso – tylko dzięki temu, że na polecenie zespołu drugi kierowca Renault Nelson Piquet junior specjalnie rozbił swój samochód i doprowadził do neutralizacji.