Historyczny finisz w Formule 1: czterech do tytułu

W niedzielę w Abu Zabi o tytuł powalczy aż czterech kierowców. To najbardziej zacięty finał sezonu w historii Formuły 1

Publikacja: 11.11.2010 15:45

Sebastian Vettel z Fernando Alonso

Sebastian Vettel z Fernando Alonso

Foto: AFP

Spośród kwartetu pretendentów największe szanse ma teoretycznie Fernando Alonso. Hiszpan prowadzi w punktacji i zna już smak triumfu, bo w latach 2005-06 w Renault dwa razy z rzędu zdobywał mistrzostwo świata. Jednak w tym sezonie jego Ferrari szybkością ustępuje samochodom Red Bulla, a za sprawą usterek z pierwszej części sezonu Alonso jest w nieciekawej sytuacji, jeśli chodzi o silniki. Regulamin ogranicza ich liczbę do ośmiu na sezon, a Hiszpan ostatni dostał już kilka wyścigów temu i teraz nie może sobie pozwolić na defekt. Alonso potrzebuje w niedzielę zwycięstwa lub drugiego miejsca. Tytuł daje mu także trzecia pozycja, pod warunkiem, że nie wygra Mark Webber.

Australijczyk traci osiem punktów do kierowcy Ferrari. Sebastian Vettel, trzeci w klasyfikacji - 15 punktów. Niemiec jest szybszy od swojego kolegi z zespołu, ale częściej zdarzają mu się błędy i defekty. Red Bull oficjalnie twierdzi, iż nie będzie tzw. poleceń zespołowych, które mogłyby zapewnić mistrzostwo świata Webberowi. Jeśli powtórzy się scenariusz z Grand Prix Brazylii i kierowcy austriackiego zespołu odniosą podwójne zwycięstwo, wygrana Australijczyka da mu mistrzowski tytuł. – Jednakowo wspieramy obu kierowców – powtarza jak mantrę szef zespołu Christian Horner. – Wszystko zależy od ich decyzji. Wiem, że zrobią wszystko co mogą najlepszego dla zespołu.

Zatem w sytuacji, w której w wyścigu prowadził będzie Vettel przed Webberem i Alonso – tak, jak miało to miejsce w minioną niedzielę na Interlagos – los mistrzowskiego tytułu będzie w rękach młodego Niemca. Czy zdecyduje się pomóc koledze z zespołu i oddać mu wygraną? Taki scenariusz może się obrócić przeciwko niemu. Nawet na ostatnim zakręcie wyścigu czerwone Ferrari lidera punktacji może odmówić posłuszeństwa (– Nie zmartwię się, jeśli zobaczę dym wylatujący z samochodu Alonso – mówił Vettel po zwycięstwie w Brazylii), a wtedy wygrana Vettela dałaby mu mistrzowski tytuł. Przy drugiej lokacie Webbera obaj kierowcy Red Bulla mieliby tyle samo punktów, ale Niemiec będzie miał więcej zwycięstw i on zostanie mistrzem.

Lewis Hamilton by zdobyć tytuł musi wygrać wyścig i liczyć na to, że Alonso nie zdobędzie ani jednego punktu, Webber będzie co najwyżej szósty, a Vettel najwyżej trzeci. – Wiem, że muszę zwyciężyć, ale i to może nie wystarczyć – mówi były mistrz świata. – Presja nie jest więc taka sama, jak w sezonach 2007 i 2008 [kiedy Hamilton walczył w ostatnim wyścigu sezonu o mistrzostwo – raz przegrał tytuł, rok później na ostatnim zakręcie Grand Prix Brazylii zyskał pozycję dającą mu tytuł - red.]. To nie oznacza, że brakuje mi determinacji czy motywacji. Widzieliśmy już w tym sezonie, że mistrzostwa są nieprzewidywalne, a ostatni wyścig też taki będzie. Wiem z doświadczenia, że walka toczy się do samej mety.

Robert Kubica skupia się głównie na wyzwaniach związanych z samą jazdą po arabskim torze. – To bardzo malowniczy obiekt – przyznaje kierowca Renault. – Kiedy w zeszłym roku przespacerowałem się po nim przed weekendem Grand Prix, spodziewałem się łatwego wyprzedzania w kilku miejscach. Okazało się jednak, że w wyścigu było dużo mniej akcji niż myślałem. Sesje treningowe rozgrywane były za dnia, a kwalifikacje i wyścig po zmroku. Warunki były więc zupełnie inne, ze względu na temperaturę balans samochodu bardzo się zmieniał. Teraz jesteśmy na to przygotowani, bo mamy doświadczenie z zeszłego roku.

Polak zajmuje ósme miejsce w mistrzostwach świata i traci cztery punkty do Nico Rosberga. Kierowca Mercedesa wyprzedził Kubicę po wyścigu w Brazylii, ale kolejność może się jeszcze zmienić po zawodach w Abu Zabi. – Gdyby przed sezonem ktoś powiedział mi, że będę walczył z kierowcami zespołu, który jako Brawn zdobył w zeszłym roku oba mistrzowskie tytuły, to bym raczej nie uwierzył – stwierdził Kubica. Tyle kurtuazji, bo rywalizacja o miejsca pod koniec pierwszej dziesiątki to nie jest wyzwanie na miarę jego ambicji.

[ramka][srodtytul]Co muszą zrobić, aby zapewnić sobie mistrzostwo świata? [/srodtytul]

[b]Fernando Alonso:[/b] zwycięstwo lub drugie miejsce daje mu tytuł bez względu na to, co zrobią rywale. Może być trzeci, o ile wyścigu nie wygra Webber. Jeśli wygra Vettel, musi być co najmniej piąty. Przy zwycięstwie Hamiltona wystarczy mu dziesiąta lokata (czyli jeden punkt).

[b]Mark Webber:[/b] zwycięstwo przy co najwyżej trzeciej lokacie Alonso. Drugie miejsce da mu tytuł, jeśli nie wygra Vettel, a Alonso będzie poza pierwszą piątką. Trzecia lokata daje mistrzostwo, jeśli Alonso będzie najwyżej siódmy.

[b]Sebastian Vettel:[/b] zwycięstwo przy finiszu Alonso poza pierwszą czwórką. Druga lokata da mu tytuł, jeśli Alonso będzie najwyżej dziewiąty.

[b]Lewis Hamilton:[/b] zwycięstwo przy zerowej zdobyczy Alonso i maksimum szóstej pozycji Webbera i trzeciej Vettela. [/ramka]

Spośród kwartetu pretendentów największe szanse ma teoretycznie Fernando Alonso. Hiszpan prowadzi w punktacji i zna już smak triumfu, bo w latach 2005-06 w Renault dwa razy z rzędu zdobywał mistrzostwo świata. Jednak w tym sezonie jego Ferrari szybkością ustępuje samochodom Red Bulla, a za sprawą usterek z pierwszej części sezonu Alonso jest w nieciekawej sytuacji, jeśli chodzi o silniki. Regulamin ogranicza ich liczbę do ośmiu na sezon, a Hiszpan ostatni dostał już kilka wyścigów temu i teraz nie może sobie pozwolić na defekt. Alonso potrzebuje w niedzielę zwycięstwa lub drugiego miejsca. Tytuł daje mu także trzecia pozycja, pod warunkiem, że nie wygra Mark Webber.

Pozostało 86% artykułu
Sport
Wsparcie MKOl dla polskiego kandydata na szefa WADA
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sport
Alpy 2030. Zimowe igrzyska we Francji zagrożone?
Sport
Andrzej Duda i Międzynarodowy Komitet Olimpijski. Czy to w ogóle możliwe?
Sport
Putin chciał zorganizować własne igrzyska. Rosja odwołuje swoje plany
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sport
Narendra Modi marzy o igrzyskach. Pójdzie na starcie z Arabią Saudyjską i Katarem?