W niedzielę GP Wlk. Brytanii – 9.z 19 wyścigów Formuły 1

W niedzielę Grand Prix Wielkiej Brytanii, dziewiąta runda cyklu Grand Prix, składającego się z dziewiętnastu wyścigów.

Aktualizacja: 07.07.2011 23:19 Publikacja: 07.07.2011 23:13

Sebastian Vettel

Sebastian Vettel

Foto: AFP

Korespondencja z Silverstone

Jeśli aktualny mistrz świata Sebastian Vettel utrzyma dotychczasowe tempo, kwestia tytułu zostanie rozstrzygnięta na długo przed kończącą tegoroczny cykl listopadową Grand Prix Brazylii.

Szybki tor Silverstone, który w tym roku przeszedł kolejny etap modernizacji, w ostatnich latach zdecydowanie sprzyjał kierowcom Red Bulla. Dwa lata temu zwyciężył tu Vettel, a w zeszłym roku Mark Webber. Gdy dodamy do tego osiągnięcia z tego sezonu, czyli sześć zwycięstw i dwa drugie miejsca Vettela, a także nieprzerwaną serię ośmiu kwalifikacyjnych triumfów Red Bulla, łatwo zrozumieć zrezygnowanie w szeregach rywali.

– Potrzebujemy błędów Sebastiana – mówi bez ogródek Fernando Alonso, który jest piąty w klasyfikacji generalnej i traci aż 99 punktów do lidera. – Samochód Red Bulla jest zbyt dominującą konstrukcją i myślę, że gdyby nie błędy w Kanadzie i Chinach, mówilibyśmy teraz o ośmiu zwycięstwach tej ekipy w ośmiu wyścigach.

Bardziej optymistyczny nastrój panuje w szeregach McLarena. – Kilka razy rzuciliśmy Red Bullowi rękawicę – przypomina drugi w punktacji Jenson Button. – Dwa razy ich pokonaliśmy, dwa razy się nie udało. Dla nich to nie jest spacerek po parku i mam nadzieję, że taka sytuacja się utrzyma.

Chociaż przewaga Vettela jest miażdżąca i Niemiec mógłby nawet nie wystartować w kolejnych trzech Grand Prix, a i tak żaden rywal nie zdołałby go doścignąć w punktacji, wyścig na Silverstone może być punktem zwrotnym, jeśli chodzi o różnicę pomiędzy samochodami Red Bulla i konkurencją.

Od Grand Prix Wielkiej Brytanii zaczyna obowiązywać zakaz „pompowania” dyfuzora spalinami, w czasie kiedy kierowca nie wciska pedału gazu. Takie rozwiązanie, dające o wiele większy docisk tylnej osi przy hamowaniu, stosuje większość zespołów, ale panuje przekonanie, że mistrzowska ekipa ma ten system najlepiej opracowany i nowy zakaz odbierze jej część przewagi.

– Myślę, że zakaz dotknie nas w bardzo dużym stopniu, bo koncepcja naszego samochodu w dużym stopniu opiera się na tym rozwiązaniu – uważa konstruktor mistrzowskiej maszyny Adrian Newey. – Poza Renault, inne zespoły w mniejszym lub większym stopniu skopiowały naszą koncepcję i dostosowały ją do zaprojektowanego wcześniej samochodu.

Matematyka jest jednak nieubłagana: przewaga szybkości po stronie Red Bulla była dotychczas tak ogromna, że nawet utrata paru dziesiątych sekundy względem najbliższych rywali nie sprawi, że Vettel przestanie stawać na podium. Przy jego przewadze tak naprawdę do obrony tytułu wystarczy, aby dojeżdżał do mety w czołówce. Nie wiadomo też, ile jest w słowach Neweya rzeczywistej obawy, a ile zwykłej strategicznej gierki.

– Musimy poczekać do sobotnich kwalifikacji – skwitował Alonso dywagacje na temat potencjalnej zmiany w układzie sił.

Brytyjscy kibice liczą z pewnością na udany występ swoich pupili. Lewis Hamilton i Button zdobywali mistrzowskie tytuły odpowiednio w sezonach 2008 i 2009, ale ten drugi nigdy nie stanął na podium przed własną publicznością. Dobry wynik byłby miłym uczczeniem poważnych modyfikacji, którym w ostatnich latach poddano angielski obiekt.

Na tym torze w 1950 roku rozegrano pierwszy wyścig zaliczany do wyścigowych mistrzostw świata i przez długi czas tradycja brała tutaj górę nad nowoczesnością. Dopiero realne zagrożenie przeniesienia Grand Prix Wielkiej Brytanii na inny obiekt zmusiło organizatorów do zdecydowanego działania. Rok temu do starej pętli, wykorzystującej pozostałości wojskowego lotniska z czasów drugiej wojny światowej, dodano nową sekcję. Na ten sezon przygotowano zupełnie nowy kompleks garaży i padok, a także zmieniono lokalizację startu. Zdaniem wielu kierowców nowa konfiguracja znacznie uatrakcyjni rywalizację.

– Będzie więcej wyprzedzania po starcie – przewiduje Alonso. – W przeszłości mieliśmy bardzo szybki pierwszy zakręt i potem sekwencję łuków, gdzie nie dało się zaryzykować wyprzedzania. Teraz mamy duże hamowanie przed trzecim zakrętem i jestem pewien, że będzie więcej akcji.

– Myślę, że po starcie będzie się dużo działo – wtóruje mu Hamilton. – Tor przed trzecim zakrętem jest dość szeroki, jazda za rywalem w dwóch pierwszych łukach powinna być łatwa i to może stworzyć szansę do wyprzedzenia.

Nową konfigurację Silverstone sprawdzą także kierowcy rywalizujący w Porsche Supercup. Po rundzie rozgrywanej na Północnej Pętli niemieckiego Nurburgringu najszybszy puchar markowy świata ponownie towarzyszy zmaganiom kierowców Formuły 1.

– To jeden z wyścigów, na które czekam najbardziej – mówi Kuba Giermaziak, który zajmuje szóstą lokatę w klasyfikacji Porsche Supercup. – W zeszłym roku to tutaj jechało mi się najlepiej. Powinniśmy walczyć o podium.

– Celuję w pozycję w czołowej piątce – dodaje Stefan Rosina, drugi kierowca polskiej ekipy Verva Racing Team. – To dla mnie w pewnym sensie domowy wyścig, bo podczas studiów mieszkałem niedaleko toru, w Oksfordzie. Lubię tę trasę.

Korespondencja z Silverstone

Jeśli aktualny mistrz świata Sebastian Vettel utrzyma dotychczasowe tempo, kwestia tytułu zostanie rozstrzygnięta na długo przed kończącą tegoroczny cykl listopadową Grand Prix Brazylii.

Pozostało 96% artykułu
SPORT I POLITYKA
Wielki zwrot w Rosji. Wysłali jasny sygnał na Zachód
SPORT I POLITYKA
Igrzyska w Polsce coraz bliżej? Jest miejsce, data i obietnica rewolucji
SPORT I POLITYKA
PKOl ma nowego, zagranicznego sponsora. Można się uśmiechnąć
rozmowa
Radosław Piesiewicz dla „Rzeczpospolitej”: Sławomir Nitras próbuje zniszczyć polski sport
Materiał Promocyjny
Big data pomaga budować skuteczne strategie
Sport
Kontrolerzy NIK weszli do siedziby PKOl
Materiał Promocyjny
Seat to historia i doświadczenie, Cupra to nowoczesność i emocje