W przeszłości różnie z Czechami bywało.
Częściej oni byli górą, bo też czeska kultura futbolowa jest jedną z najbogatszych w Europie.
Ich dwa najsłynniejsze kluby, grywające dziś w Lidze Mistrzów – Slavia Praga i Sparta Praga – powstały jeszcze w XIX wieku. W tym czasie na ziemiach polskich grywały tylko drużyny sokole i szkolne, jeśli akurat chłopaki zebrali się gdzieś w pobliżu krakowskich Błoni lub lwowskiego parku Stryjskiego i ktoś miał piłkę.
Nic dziwnego, że w umiejętnościach między Polakami a Czechami była przepaść.
Kiedy w roku 1907 do Warszawy przyjechała na koncerty orkiestra Filharmonii Czeskiej z Pragi, jej członkowie pokazali piłkarzom najstarszego stołecznego klubu – Korony, jak się gra. Pierwszym prawdziwym trenerem Cracovii był właśnie Czech Franta Kożeluh. Pracował też po drugiej stronie Błoni, w Wiśle, i w warszawskiej Polonii. Bo to był fachowiec z Pragi, a Praga była w latach 20. i 30. jednym z centrów futbolowej Europy. Gra w Sparcie czy Slavii stanowiła szczyt marzeń wielu słynnych piłkarzy, nawet z Europy Zachodniej.