Wo­dą po oczach i na ży­le­tę

Mateusz Polaczyk walczy dziś o medal. Z wodą, wiatrem i samym sobą

Publikacja: 01.08.2012 01:22

Kompleks kajakarski White Water Center kosztował ponad 30 mln funtów

Kompleks kajakarski White Water Center kosztował ponad 30 mln funtów

Foto: PAP/EPA

Korespondencja z Lee Valley

John MacLeod reprezentował Wielką Brytanię na igrzyskach w Monachium w 1972 roku, kiedy kajakarstwo pojawiło się w programie pierwszy  raz .

Ukończył zawody na 30. miejscu. Czterdzieści lat później pełni rolę gospodarza w olimpijskim kompleksie kajakarskim wybudowanym za ponad 30 milionów funtów.

Palcem po Szkocji

W Wielkiej Brytanii nie ma dobrych torów naturalnych, MacLeod pytany o najbliższy, szuka na mapie, przesuwając palcem po Szkocji. Kilka lat temu, gdy Londyn wygrał prawo organizacji igrzysk, poproszono go o pomoc przy zaplanowaniu sztucznego toru 25 kilometrów od miasta.

Do Lee Valley najpierw wzięli się architekci krajobrazu, bo kompleks zbudowano w środku parku. MacLeod razem z innymi specjalistami siedział przed komputerem przez pół roku, tworząc projekt, później wjechały buldożery.

– Nie wszystko udało się tak jak w komputerze. Chcieliśmy, żeby każdy miał idealnie takie same warunki, poprawki już na gotowym torze trwały przez kolejnych kilka miesięcy. Uważam, że nie ma nowocześniejszego kompleksu na świecie. Kajakarze są zachwyceni – mówi „Rz" MacLeod.

Kiedy przyjechaliśmy do Lee Valley White Water Center, tor był suchy. Można było dokładnie obejrzeć sposób przymocowania plastikowych, niebieskich elementów imitujących skały. MacLeod razem z kilkoma instruktorami zabrał nas do szatni, gdzie każdy dostał odpowiedni strój – piankowy kombinezon, specjalne buty, kamizelkę i kask. Mieliśmy spłynąć olimpijskim torem w ośmioosobowym pontonie. Trenujący w wielkim zbiorniku wodnym kajakarze patrzyli na nas uśmiechając się pod nosem. Żywioł, z którym radzą sobie podczas zawodów, w transmisji telewizyjnej i z trybun wygląda na dużo łatwiejszy do okiełznania.

White Water Center to dwa tory – treningowy o długości 160 metrów i różnicy poziomów 160 centymetrów oraz główny, olimpijski, długi na 300 metrów, z różnicą poziomów 5 i pół metra. Tor zapełnia się wodą w kilka minut, wysycha trochę dłużej. Pięć wielkich pomp wyrzuca wodę z prędkością 13 metrów na sekundę. Leniwy strumyk nagle zmienia się w rwący potok. Woda jest filtrowana, podobno nie ma drugiego obiektu, na którym tak dba się o czystość.

Uśmiech w umowie

Tor na igrzyskach wykorzystywany będzie przez pięć dni, piętnaście tysięcy biletów bardzo szybko się sprzedało. 31 milionów funtów wydanych na budowę zwraca się jednak głównie dzięki  turystom, którzy mogą korzystać z torów od wiosny do jesieni. Strona internetowa Ehite Water Center reklamuje się hasłem: „Sprawdź, czy jesteś tak odważny jak olimpijczycy". Przyjeżdżasz sam – płacisz 49 funtów. Zbierzesz grupę 9 znajomych – zapłacicie 441 funtów i dostaniecie voucher o wartości 50 funtów na zakupy w bufecie.

Paskell Blackwell jest jednym z instruktorów kajakarstwa zatrudnionych tu na pełnym etacie. W umowie ma wpisany uśmiech i wyrozumiałość dla laików. Kiedy tłumaczy, jak zachowywać się po wypadnięciu z pontonu, mija nas grupa seniorów, po chwili – klasa z jednej ze szkół średnich. Interes się kręci, wypadki zdarzają się bardzo rzadko i nie są groźne.

– Wystarczy pamiętać, żeby podnieść stopy ponad taflę wody. Nurt powinien sprowadzić was spokojnie na koniec toru. Wokół całej trasy ustawieni są ratownicy, nic wam nie grozi. Jak ktoś nie umie pływać, to niech się nie przejmuje, bo na pewno go uratujemy – mówi Blackwell.

Ryzykantów przybyło

Pierwszy raz jest na rozgrzewkę. Kiedy podnosimy wiosła po małym uskoku, ponton bezwładnie kręci się w koło przez minutę. Blackwell udowadnia, że nurt się nie zmienia, że wszyscy mają takie same warunki i nie ma na co narzekać. Za drugim razem próbujemy zrobić to samo co kajakarze, walcząc z bramkami. Wszyscy wpadają do wody.

Dzisiaj o 14.30 w półfinałach na Lee Valley wystartuje nasza olimpijska nadzieja – Mateusz Polaczyk. – Na torze pod Londynem spędziłem miesiąc, byłem tam cztery razy. Czasami strasznie wieje, to dla nas ogromne utrudnienie. Mamy zaplanowaną trasę, dopuszczając odchylenie bramek o 5–10 centymetrów. Na Lee Valley słupki czasami huśtają się na pół metra. Bywa, że trzeba jechać na pamięć, bo woda zalewa twarz. Z powodu wiatru nie przysługuje żaden protest. To jest tor bardzo zdradliwy, najtrudniejszy na świecie wśród sztucznych – mówi „Rz".

Polaczyk regularnie zdobywał medale młodzieżowych mistrzostw świata i Europy. Już w 2006 roku zajął drugie miejsce w drużynie na mistrzostwach świata seniorów. Srebrem zakończył też ubiegłoroczny start w Bratysławie, już indywidualnie. Mateusz pochodzi z kajakarskiej rodziny, ojciec Krzysztof nadal jest jego trenerem od techniki, brat Grzegorz był siódmy na igrzyskach w Atenach.

– Od 2008 roku zmieniły się przepisy. Są teraz krótsze trasy, bardziej widowiskowe, kajakarstwo zrobiło się bardziej siłowe, przybyło ryzykantów. Nie sumuje się już dwóch przejazdów, więc nie broni się żadnych przewag. W półfinale wybiera się 10 osób z 40 i potem jest przejazd finałowy. Jedzie się na żyletę, wszystko albo nic. Trzeba tylko patrzeć i przewidywać, obserwować falę kilka metrów przed bramką i skorygować ustawienia – mówi Polaczyk.

Cel: podium

Rywale są silni. Polak, aktualny wicemistrz świata, zajął siódme miejsce w kwalifikacjach, ale celuje w podium. Mocni są Słowacy i Niemcy, Hannes Aigner nie miał sobie równych i awansował do półfinałów z najlepszym wynikiem. Chorąży słoweńskiej ekipy Peter Kazuer ma w swoim kraju taki status jak u nas Adam Małysz. W Polsce mody na kajakarstwo górskie nie ma.

– Szanse na złoto? Realne ma je czterech, pięciu kajakarzy. Ale liczy się każdy, kto wejdzie do finału – mówi Polaczyk.

Korespondencja z Lee Valley

John MacLeod reprezentował Wielką Brytanię na igrzyskach w Monachium w 1972 roku, kiedy kajakarstwo pojawiło się w programie pierwszy  raz .

Pozostało 98% artykułu
Sport
Alpy 2030. Zimowe igrzyska we Francji zagrożone?
Sport
Andrzej Duda i Międzynarodowy Komitet Olimpijski. Czy to w ogóle możliwe?
Sport
Putin chciał zorganizować własne igrzyska. Rosja odwołuje swoje plany
Sport
Narendra Modi marzy o igrzyskach. Pójdzie na starcie z Arabią Saudyjską i Katarem?
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Sport
Plebiscyt na Najlepszego Sportowca Polski. Poznaliśmy nominowanych
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką