Reklama
Rozwiń

Nie patrzę daleko

Rozmowa z Jerzym Janowiczem po zwycięstwie w trzeciej rundzie Wimbledonu nad Nicolasem Almagro

Publikacja: 28.06.2013 21:48

Nie patrzę daleko

Foto: AFP

Co pan poczuł widząc swoje nazwisko w planie gier na korcie centralnym?

Byłem szczęśliwy, bo wiedziałem, że na pewno zagram mecz.

A jak wrażenia po meczu?

Bardzo dobre. Cieszę się z tego powodu, że tu zagrałem. Jeszcze bardziej się cieszę, że wygrałem. Będę wspominał to miejsce bardzo miło. Tylko początek był nerwowy, bo nie przepadam za  takją niewiedzą - kiedy zaczniemy grę. Trochę było z tym szarpania nerwów, ale wyszedłem z tych opresji.

Jak osiąga pan spokój przed meczem? Potrzebne panu jakieś specjalne przygotowania?

W moim przypadku to bardzo proste. Rozgrzewka na 20 minut przed startem, trochę biegania i tyle wystarczy, bym był gotowy do gry.

Wie pan, że pańskie podanie z prędkością 140 mil/godz, to teraz pierwszy wynik na liście najszybszych serwisów w tym Wimbledonie?

Nie wiedziałem, ale przypuszczam, że to dobra broń, nawet jak trawa jest wolniejsza, niż kiedyś.

Czy ten nerwowy początek, od 0:3, to pańskie nerwy, czy więcej w tym zasługi dobrej gry Nicolasa Almagro?

Największy problem był właśnie z tym początkiem. Czegoś takiego bardzo nie lubię. gdybyśmy zaczęli normalnie, to na 90 procent czegoś takiego jak 0:3 by nie było. Najważniejsze jednak jak się kończy.

Co zadecydowało o pańskiej przewadze w dalszej części meczu?

Po prostu dobra gra, serwis, psulem Hiszpanowi rytm gry – szybko zdobywałem punkty albo szybko je traciłem, a on potrzebuje rytmu do dobrej gry.

A czemu rywal przestał tak dobrze serwować jak na początku?

Tak czasem jest, nawet dobrze serwujący tenisiści niekiedy dostają małego paraliżu, obawiają się przełamania, bo wiedzą, że z powrotem do równowagi będzie bardzo ciężko.

Wydaje mi się, że coś takiego przytrafiło się Almagro.

Drabinka po odpadnięciu kilku sławnych tenisistów otworzyła się szeroko. Naprawdę nie patrzy pan dalej, niż do meczu z Juergenem Melzerem?

Nie lubię tak patrzeć na turniej. Na razie wiem, że awansowałem po raz pierwszy do czwartej rundy Wielkiego Szlema, że gram następny mecz z Austriakiem. Myślę tylko o tym. Tu nie ma łatwego meczu. Z Melzerem też będzie trudno – gra dobrze, ma nieprzyjemny serwis grany lewą ręką, bardzo dobry wolej. Skupiam się więc na swojej skutecznej grze. jak przegram, to nie ma co patrzeć dalej w drabinkę.

Powie pan coś o przygotowaniach do następnego meczu, o dbaniu o rękę?

A to już moja taktyka.

To może słowo o zajęciach poza sportem?

Może będzie kino.

Sport
Długi cień Thomasa Bacha. Kirsty Coventry nową przewodniczącą MKOl
SPORT I POLITYKA
Wybory w MKOl. Czy Rosjanie i Chińczycy wybiorą następcę Bacha?
Sport
Walka o władzę na olimpijskim szczycie. Kto wygra wybory w MKOl?
Sport
Koniec Thomasa Bacha. Zbudował korporację i ratował świat sportu przed rozłamem
Materiał Promocyjny
Warunki rozwoju OZE w samorządach i korzyści z tego płynące
Sport
Po igrzyskach w Paryżu czekają na azyl. Ilu sportowców zostało uchodźcami?
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń