– Po nieudanych igrzyskach w Londynie pokazałem, że nadal jestem w światowej czołówce i najlepsze wyniki jeszcze przede mną – mówił Czerniak po sobotnim wyścigu na 100 m motylkiem, który przyniósł mu brązowy medal. Polak dał się wyprzedzić Chadowi Le Clos z RPA oraz Węgrowi Laszlo Csehowi. Ryan Lochte, Amerykanin, który w piątek odebrał złoto na 200 m stylem grzbietowym Radosławowi Kawęckiemu, był dopiero szósty, za Niemcem Steffenem Deiblerem i Jewgienijem Korotyszkinem z Rosji.
Polacy wywiozą z Barcelony trzy krążki – brąz Czerniaka i dwa srebra, Korzeniowskiego i Kawęckiego. Ci, którzy pamiętają złote lata Otylii Jędrzejczak, załamią ręce. Jednak gdy porównać te mistrzostwa do poprzednich rozgrywanych w Szanghaju w 2011 r., jest postęp. Wówczas srebro na 100 m motylkiem wywalczył tylko Czerniak. Może się okazać, że w Barcelonie najważniejsze były rekordy życiowe najmłodszych zawodników. I to nie tylko Pawła Furtka, aktualnego mistrza Europy juniorów. Jego kolega ze szczecińskiego klubu Filip Zaborowski na 800 m stylem dowolnym pokonał barierę 7:55 sekund. Rekordy życiowe, i przy okazji kraju, poprawił też 23-letni Dawid Szulich. Zawodnik Delfina Legionowo ustanowił w Katalonii nowe rekordy Polski na 50 m (27.48) i 100 m (1:00.54) stylem klasycznym. Kolejny rekord, na 50 m stylem dowolnym (25.01), poprawiła 26-letnia Aleksandra Urbańczyk, a rywalizacja z Ryanem Lochte na 200 m stylem grzbietowym przyniosła Radosławowi Kawęckiemu nie tylko srebro, ale też rekord Europy (1:54.24).
Najbardziej spektakularne sukcesy odnosiły w Barcelonie szesnastolatki. Litwinka Ruta Meilutyte, która w wieku 15 lat wywalczyła w Londynie olimpijskie złoto na 100 m stylem klasycznym, w półfinałach pobiła na tym dystansie rekord świata (1:04.35). Kilka dni później natomiast, w półfinale na 50 m stylem klasycznym (29.48), odebrała świeżutki, kilkugodzinny rekord globu pięć lat starszej Rosjance Juliji Jefimowej.
Dwa rekordy ma też na koncie 16-letnia Katie Ledecky, Amerykanka rządząca na dłuższych dystansach. Rezultaty 8:13.86 na 800 m i 15:36.53 na 1500 m stylem dowolnym dały jej dwa tytuły mistrzyni globu.
18-letnia Amerykanka Missy Franklin, zdobywczyni pięciu złotych medali, pytana, czy w pływaniu kobiet przyszedł czas nastolatek, tylko się roześmiała: – Chyba nie można mówić o pokoleniowej zmianie warty. Po prostu dobrze nam idzie, i tyle – wyznała czterokrotna złota medalistka igrzysk w Londynie.