Reklama
Rozwiń
Reklama

Łzy Oscara Pistoriusa

Niepełnosprawny lekkoatleta, oskarżony o zabójstwo swojej dziewczyny, płakał przed sądem. Przeprosił rodziców Reevy Steenkamp. Mówił, że wpadł w depresję i żyje w ciągłym lęku.

Publikacja: 08.04.2014 08:00

Łzy Oscara Pistoriusa

Foto: AFP

- Jesteście pierwszymi ludźmi, o których myślę i za których się modlę, gdy budzę się każdego poranka. Nie potrafię sobie wyobrazić smutku, pustki i bólu, które wyrządziłem waszej rodzinie. Po prostu próbowałem chronić Reevę. Nie chciałem jej zabić. Przyrzekam, że ją kochałem - wyznał łamiącym się głosem Oscar Pistorius matce swojej zmarłej dziewczyny. June Steenkamp słuchała tych słów z kamienną twarzą. Nie okazywała żadnych emocji.

Wczoraj przed sądem w Pretorii został wznowiony proces lekkoatlety oskarżonego o to, że 14 lutego zeszłego roku z premedytacją zastrzelił swoją partnerkę. Pistorius utrzymuje, że to był wypadek. Wziął ją za włamywacza. Steenkamp zginęła w łazience, lekkoatleta oddał cztery strzały przez drzwi.

Jednak śledczy nie wierzą w wersję Pistoriusa. Już wcześniej śledczy zarzucili mu wyjątkowe zamiłowanie do broni palnej. Wczoraj sportowiec tłumaczył, że nosił ją przy sobie, ponieważ dorastał w okolicy, w której włamania były codziennością. Kiedyś także dzięki broni uratował napadniętego taksówkarza. Ale obiecał, że już nigdy nie weźmie pistoletu do ręki.

Poza tym policja dotarła do SMS-ów, które Reeva Steenkamp pisała do swojego chłopaka. Jeden z nich (wysłany trzy tygodnie przed jej śmiercią) brzmiał "Czasami boję się ciebie i tego, w jaki sposób się wobec mnie zachowujesz". Świadkowie zeznali, że Pistorius był chorobliwie zazdrosny o swoją dziewczynę.

Na razie większość dowodów przemawia na niekorzyść oskarżonego. Być może również dlatego w czasie poniedziałkowej rozprawy sportowiec nie umiał powstrzymać emocji. Płakał, przekonywał sąd, że po śmierci Reevy Steenkamp popadł w depresję, zaczął mieć kłopoty ze snem, schudł, a funkcjonować może tylko dzięki środkom antydepresyjnym.

Reklama
Reklama

- Boję się spać. Wciąż mam koszmary. Czuję zapach krwi i budzę się przerażony - mówił ze łzami w oczach.

Oscar Pistorius przyjął także linię obrony, której dotychczas nie stosował. Opowiadał, że wychowywał się bez ojca i wspominał, jak bardzo przeżył śmierć matki. Mówił, że miał ciężkie dzieciństwo, bo bardzo wcześnie stracił obie nogi. Jego wypowiedzi były zaprzeczeniem obrazu, jaki południowoafrykański lekkoatleta tworzył przez większość swojej kariery - twardego, nieustępliwego sportowca, który nie chce, by traktować go wyjątkowo tylko dlatego, że jest niepełnosprawny.

Proces w Pretorii ma zakończyć się do 16 maja.

Sport
Wyróżnienie dla naszego kolegi. Janusz Pindera najlepszym dziennikarzem sportowym
Sport
Klaudia Zwolińska przerzuca tony na siłowni. Jak do sezonu przygotowuje się wicemistrzyni olimpijska
Olimpizm
Hanna Wawrowska doceniona. Polska kolebką sportowego ducha
warszawa
Ośrodek Nowa Skra w pigułce. Miasto odpowiada na pytania dotyczące inwestycji
Sport
Liga Mistrzów. Barcelona – PSG: obrońcy trofeum wygrali rzutem na taśmę
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama