Taniej, mądrzej, skromniej

Igrzyska Putina w Soczi to była niedźwiedzia przysługa dla zimowego olimpizmu. Zachodnie demokracje takich igrzysk, kosztownych i pompatycznych, w czasach kryzysu finansować nie chcą.

Publikacja: 06.06.2014 17:37

Mirosław Żukowski

Mirosław Żukowski

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompala

Wszyscy już zrozumieli, jak wysoki jest rachunek i jak wiele zostaje po nich niepotrzebnych nikomu pamiątek. Anglicy mają na nie ładną nazwę – „białe słonie".

Możemy sobie tylko pogratulować, że tym razem okazaliśmy się mądrzejsi przed szkodą i my – naród zaprawiony w przegranych powstaniach i urojonych lub prawdziwych szarżach z szablami na czołgi – wybraliśmy pragmatyzm, jakbyśmy byli wychowani na Haszku i knedliczkach.

Odwrócenie się zachodnich demokracji od zimowych igrzysk jest porażką Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, który po bizantyjskiej epoce Juana Antonia Samarancha przyzwyczaił się, że rozdaje przywileje, a nie obowiązki. Ten model sprawdzał się w czasach obfitości, ale potrzebny jest nowy, bo mit ?o wielkim splendorze, jaki spływa na gospodarza igrzysk, latem jeszcze działa, ale zimą przestał.

Putin pokazał, że można wydać górę pieniędzy, zorganizować faraońską imprezę po to, by miesiąc później ulicami wioski olimpijskiej biegały jedynie bezpańskie psy. W Soczi wszystko zbudowano od nowa, jednak coraz częściej słychać, że igrzyska powinni dostawać nie ci, którzy obiecują, że zbudują, lecz ci, którzy udowodnią, że już wszystko mają i budować nie muszą. Ale by tak się stało, potrzebne jest nowe myślenie w kierownictwie koncernu MKOl nastawionego w ostatnich latach przede wszystkim na zysk. „Taniej, mądrzej, skromniej" – to powinno być nowe olimpijskie hasło, jak zaproponował już „New York Times".

Oczywiście wracalibyśmy ?co jakiś czas do starych dekoracji, ale to jest chyba lepsze niż powrót do coraz nowych dyktatur. Po Putinie miałby być Nursułtan Nazarbajew, Kazachstan i Ałmaty albo znowu Pekin, tym razem zimą? Igrzyska jako sposób na budowanie prestiżu władców absolutnych, którzy przed nikim tłumaczyć się nie muszą, a pieniędzy mają, ile zechcą, to jest najgorszy z możliwych pomysłów. Między innymi z tych właśnie powodów opinia publiczna Zachodu odwraca się od igrzysk, ich goszczenie przestało być powodem do dumy nieskażonej sceptycyzmem.

Akurat w tej sprawie – upadku prestiżu gospodarza wielkiej sportowej imprezy – MKOl nie ponosi całej winy. Sternicy futbolu na czele z szefem Międzynarodowej Federacji Piłkarskiej Josephem Blatterem są w tej chwili w takiej samej sytuacji, jak byli władcy olimpijskich kółek przed zimowymi igrzyskami 2002 w Salt Lake City. Ówczesne korupcyjne skandale pogrzebały markiza Samarancha, Blatter chce chyba rządzić dłużej niż królowa Wiktoria i do żadnej winy się nie poczuwa. Najbliższy mundial w Rosji, następny w Katarze – czy ktoś jeszcze wierzy w czystość tej gry?

MKOl, FIFA i UEFA powinny zrozumieć, że kończy się epoka, w której to głównie oni zarabiali, a koszty ponosili gospodarze igrzysk, mundiali ?i Euro. Protesty przed zaczynającymi się wkrótce mistrzostwami świata w Brazylii są tego najlepszym dowodem, w Rosji przed Soczi też by były, gdyby propaganda ludzi nie ogłupiała i nie paraliżował ich strach przed władzą.

Niemcy, Szwedzi, Norwegowie, Szwajcarzy i już do ćwierć wieku także my możemy po prostu powiedzieć zimowym igrzyskom „nie" w demokratycznym głosowaniu i demagog z Witowa próbujący zbić osobisty polityczny kapitał ma problem, szczególnie jeśli media dobrze wykonują swoją pracę, a w Krakowie tak było.

Wszyscy już zrozumieli, jak wysoki jest rachunek i jak wiele zostaje po nich niepotrzebnych nikomu pamiątek. Anglicy mają na nie ładną nazwę – „białe słonie".

Możemy sobie tylko pogratulować, że tym razem okazaliśmy się mądrzejsi przed szkodą i my – naród zaprawiony w przegranych powstaniach i urojonych lub prawdziwych szarżach z szablami na czołgi – wybraliśmy pragmatyzm, jakbyśmy byli wychowani na Haszku i knedliczkach.

Pozostało 87% artykułu
SPORT I POLITYKA
Wielki zwrot w Rosji. Wysłali jasny sygnał na Zachód
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity od Citibanku można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
SPORT I POLITYKA
Igrzyska w Polsce coraz bliżej? Jest miejsce, data i obietnica rewolucji
SPORT I POLITYKA
PKOl ma nowego, zagranicznego sponsora. Można się uśmiechnąć
rozmowa
Radosław Piesiewicz dla „Rzeczpospolitej”: Sławomir Nitras próbuje zniszczyć polski sport
Materiał Promocyjny
Sieć T-Mobile Polska nagrodzona przez użytkowników w prestiżowym rankingu
Sport
Kontrolerzy NIK weszli do siedziby PKOl