Radość, gdyż po raz kolejny politycy dostrzegli, jak ważną sprawą może być sport i przeżycia, które daje; zażenowanie, ponieważ przekonałem się, że mediami w Polsce rządzi absurd. Prezydent proszący medialnego magnata, ?by ten sprezentował obywatelom (czytaj: wyborcom) ulubioną zabawkę, to dowód, że państwo mające przecież do dyspozycji telewizję teoretycznie publiczną ?po prostu zawiodło, a kampania nienawiści skierowana przeciwko Polsatowi jest bez sensu. Bardzo łatwo było ją wywołać, wykorzystując frustrację ludzi i populizm tabloidów, ale lepiej, by w czasach, gdy w medialnej przestrzeni coraz mniej treści jest za darmo, państwo robiło, co do niego należy, albo przestało udawać, że się o nas troszczy. Tym bardziej że na razie jeszcze każdy kraj Unii Europejskiej może wpisać na listę imprez dostępnych w telewizji za darmo dowolne wydarzenie sportowe, ?a u nas siatkówki nie wpisano, choć każde dziecko wie, że to polska specjalność.
Całego kłopotu by nie było, gdyby Polacy zagrali słabo, ale oni na szczęście mieli swój rozum, a najmądrzejszy okazał się ich francuski trener Stephane Antiga. Był krytykowany za odsunięcie Bartosza Kurka, siatkarza znakomitego, ale człowieka krnąbrnego, wytykano mu brak doświadczenia, ?a on nie stracił spokoju. Przed mistrzostwami i w ich trakcie Antiga zachowywał się jak dżentelmen i to zarówno ?w chwilach trudnych, jak i w momentach triumfu. Powinniśmy mu podziękować, nie tylko za to, że znakomicie wybrał ludzi do swego zespołu, lecz także za osobistą kulturę, której w sporcie ostatnio nie mamy w nadmiarze.
To były wspaniałe trzy tygodnie, ?nie licząc kilku epizodów. Kolejny ?raz przy okazji meczów Rosjan (poprzednio podczas piłkarskiego Euro) przekonaliśmy się, ?że historyczne krzywdy podlane aktualnym politycznym sosem ?są wybuchową mieszanką. ?To jedyny zgrzyt, a poza tym ?było pięknie.