Deszcze, kolizje i faule

Robert Kubica miał szansę na podium, ale ostatecznie zajął w Grand Prix Chin piątą pozycję. Po raz drugi w tym sezonie wygrał Jenson Button (Mc Laren - Mercedes) i został liderem mistrzostw świata.

Publikacja: 19.04.2010 01:04

Lewis Hamilton przed Robertem Kubicą

Lewis Hamilton przed Robertem Kubicą

Foto: PAP/EPA

Na przemysłowych przedmieściach Szanghaju karty ponownie rozdawała pogoda, a swoje trzy grosze dorzucili również sędziowie. Nie zabrakło także ostrej walki na torze, kolizji i zagrań na pograniczu faulu. Tych ostatnich dopuszczał się przede wszystkim drugi na mecie Lewis Hamilton, ale kolejny raz na jego występki sędziowie patrzyli przez palce, odstępując od natychmiastowego ukarania byłego mistrza świata za takie wybryki, jak ścięcie wjazdu do alei serwisowej, wyjazd ze stanowiska bok w bok z Sebastianem Vettelem czy wypchnięcie z toru Marka Webbera przy restarcie po drugiej neutralizacji.

Ruszający z ósmego pola Robert Kubica stracił na starcie kilka pozycji, a z przodu ostro wystartował Fernando Alonso, wyprzedzając na pierwszych metrach duet kierowców Red Bulla. Hiszpan niedługo cieszył się prowadzeniem – sędziowie ukarali go za falstart przejazdem przez aleję serwisową. Kierowca Ferrari musiał jednak poczekać z odbyciem kary, bo na tor wyjechał samochód bezpieczeństwa – w środku stawki zderzyło się trzech kierowców i porządkowi musieli posprzątać rozbite samochody.

Z ciemnych chmur zaczęło w tym momencie delikatnie kropić i presji nie wytrzymała większość zawodników. Na stanowiskach serwisowych po opony na mokrą nawierzchnię stawili się m.in. kierowcy Ferrari, Red Bulla, a także Hamilton i Michael Schumacher. Nico Rosberg, Button, duet Renault oraz paru zawodników z końca stawki zdecydowali się podjąć ryzyko i nie zmienili ogumienia. Początkowo wydawało się, że ta decyzja będzie ich drogo kosztowała, bo po wznowieniu rywalizacji Alonso szybko przebijał się do przodu dzięki deszczowym oponom swojego Ferrari. Deszcz jednak przestał padać. Miękkie, ponacinane ogumienie szybko się przegrzało i już po kilku rundach mechanicy znów mieli pełne ręce roboty. Jako pierwszy sygnał do powrotu do gładkich opon dał Schumacher, a w ciągu kolejnych dwóch okrążeń w ślady siedmiokrotnego mistrza świata poszli pozostali rywale.

Sytuacja rozwijała się w wymarzony sposób dla zawodników, którzy odważyli się pozostać na torze na gładkich oponach. Tercet w składzie Rosberg, Button i Kubica miał już kilkadziesiąt sekund przewagi nad resztą stawki, kiedy na osiemnastym okrążeniu znów zaczęło padać – tym razem zdecydowanie mocniej. Rosberg dał się zaskoczyć warunkom i na jednym z zakrętów wypadł na pobocze. Button nie zmarnował prezentu i objął prowadzenie, a chwilę potem cała stawka solidarnie zjechała do boksów po deszczowe opony.

Wtedy szczęście uśmiechnęło się do kierowców, którzy na początku wyścigu stracili masę czasu na dwie niepotrzebne wizyty u mechaników. Jaime Alguersuari nie zauważył przed sobą wolniejszego samochodu zespołu Hispania, wjechał mu w tył i naderwał przednie skrzydło. Przy zjeździe na pas serwisowy spoiler całkowicie się oderwał i sędziowie uznali, że trzeba wysłać do akcji samochód bezpieczeństwa.

Z jednej strony leżące na torze fragmenty części z włókna węglowego mogą zadziałać niczym brzytwa i przeciąć oponę, a z drugiej neutralizacja trwała aż pięć okrążeń i wydaje się, że porządkowi mogliby sobie poradzić z posprzątaniem toru nawet bez samochodu bezpieczeństwa. Tak czy inaczej, przewaga pierwszej trójki prysła w mgnieniu oka. Przy restarcie Hamilton najpierw wypchnął Webbera poza tor, a następnie po fantastycznej walce uporał się z Schumacherem. Kubicę próbował osłaniać Pietrow, ale Rosjanin szybko oddał miejsce Hamiltonowi. Anglik wykorzystał przewagę szybkości McLarena, korzystając z blokującego tylne skrzydło urządzenia aerodynamicznego, i na długiej prostej poradził sobie także z Kubicą. Niedługo potem były mistrz świata wyprzedził Rosberga i na czele wyścigu znalazły się dwa McLareny, zmierzając po pierwszy dublet od rozegranej dwa i pół roku temu Grand Prix Włoch 2007.

Zmagający się ze zbyt chłodnymi hamulcami Kubica nie był w stanie utrzymać tempa prowadzającej trójki i musiał raczej uważać na to, co działo się za plecami. Odrabiający straty z początku wyścigu Alonso zbliżał się w błyskawicznym tempie i podczas ostatniej rundy wizyt w boksach, kiedy kierowcy zmieniali zużyte deszczówki na świeże komplety opon, Hiszpan znalazł się przed Polakiem. Po burzliwych kilkudziesięciu okrążeniach końcówka wyścigu była dość spokojna. Button kontrolował sytuację, uważając jednocześnie na opony. Nawet błąd na dohamowaniu przed nawrotem i krótka wycieczka na pobocze nie pozbawiły go prowadzenia. Z tyłu Hamilton próbował zbliżyć się do swojego zespołowego kolegi, ale usłyszał przez radio, że pada coraz mocniej i ma uważać. Alonso dogonił Rosberga, a Kubica po kilku okrążeniach z Red Bullem Vettela tuż za plecami, w końcówce zyskał bezpieczną przewagę nad Niemcem. Bohaterem ostatnich okrążeń Grand Prix Chin był Witalij Pietrow. Rosjanin nie dość, że po raz pierwszy w karierze dojechał do mety i zdobył punkty, to jeszcze w końcówce wyprzedził Schumachera i Webbera.

Button jako pierwszy kierowca w tym sezonie ma na koncie dwa wygrane wyścigi i dzięki temu prowadzi w mistrzostwach, z przewagą dziesięciu punktów nad Rosbergiem i jedenastu nad Alonso oraz Hamiltonem. Poprzedni lider mistrzostw, Felipe Massa, po bezbarwnym wyścigu okraszonym wygranym pojedynkiem z Schumacherem na ostatnim okrążeniu, był na mecie dziewiąty i spadł w punktacji na szóstą lokatę. Zaledwie jeden punkt do Brazylijczyka traci Kubica, który trzeci raz z rzędu dojechał do mety na pozycji wyższej, niż wskazuje na to szybkość jego samochodu. Wielkimi przegranymi Grand Prix Chin zostali kierowcy Red Bulla – Vettel i Webber ruszali do wyścigu z pierwszej linii, a na mecie musieli zadowolić się szóstą i ósmą pozycją.

Formuła 1 ma teraz krótkie wakacje. Kubica jak zwykle preferuje aktywny wypoczynek i w następny weekend wystartuje za kierownicą Renault Clio Super 1600 we włoskim Rajdzie Mille Miglia, pierwszej rundzie mistrzostw Europy. Kolejna walka o punkty w F1 rozegra się za trzy tygodnie na doskonale znanym kierowcom torze pod Barceloną.

[ramka][srodtytul]Powiedzieli: [/srodtytul]

[b]Robert Kubica [/b]

To był całkiem udany wyścig. Niestety, nie udało mi się dobrze wystartować i straciłem wiele pozycji, lecz potem podjęliśmy trafną decyzję, aby zostać na torze i nie zjeżdżać po deszczowe opony. Później wszystko szło dobrze, ale – nie wiem czemu – na tor wyjechał samochód bezpieczeństwa i tak straciłem miejsce na podium. Szczerze mówiąc nie widziałem szczególnego powodu do neutralizacji. Generalnie w Chinach mam pecha - raz prowadziłem wyścig i zepsuł się mój samochód, a teraz mogłem być na podium, ale nie udało się.

[b] Jenson Button[/b]

To moja najlepsza wygrana zwycięstwo wywalczyłem w wyjątkowo trudnych warunkach. Pozostanie na gładkich oponach było bardzo ważne i ustawiło cały wyścig. Gdyby później nie było neutralizacji w związku ze sprzątaniem toru, nasza przewaga byłaby ogromna. Samochód bezpieczeństwa zdecydowanie pomógł tym, którzy zjechali po opony przejściowe. Pozostanie na slickach było właściwe, ale trzeba było uważać. W końcówce wyścigu byliśmy szybsi od rywali o dwie sekundy na okrążeniu.

[b] Lewis Hamilton [/b]

W wyścigu wiele się działo. Gratulacje dla Jensona, który wykonał niesamowitą robotę i lepiej dobierał opony. Jeśli chodzi o incydent w boksach z Vettelem, to myślałem, że wszystko było w porządku. Zespół chwilę zaczekał i wypuścił mnie w odpowiednim momencie. Kiedy wyjechałem, zauważyłem Sebastiana, a on zaczął spychać mnie na prawo i zetknęliśmy się kołami. Poza tym było fair. [/ramka]

[ramka][b]Wyniki Grand Prix Chin: [/b]

1. Jenson Button (W.Brytania/McLaren-Mercedes) 1:46.42,163

2. Lewis Hamilton (W.Brytania/McLaren-Mercedes) strata 1,530 s

3. Nico Rosberg (Niemcy/Mercedes GP-Petronas) 9,484

4. Fernando Alonso (Hiszpania/Ferrari) 11,869

5. Robert Kubica (Polska/Renault) 22,213

6. Sebastian Vettel (Niemcy/Red Bull-Renault) 33,310

7. Witalij Pietrow (Rosja/Renault) 47,600

8. Mark Webber (Australia/Red Bull) 52,172

9. Felipe Massa (Brazylia/Ferrari) 57,796 10. Michael Schumacher (Niemcy/Mercedes GP-Mercedes) 1.01,749 11. Adrian Sutil (Niemcy/Force India-Mercedes) 1.02,874 12. Rubens Barrichello (Brazylia/Williams-Cosworth) 1.03,665 13. Jaime Alguersuari (Hiszpania/Toro Rosso-Ferrari) 1.11,416 14. Heikki Kovalainen (Finlandia/Lotus-Cosworth) 1 okr. 15. Nico Huelkenberg (Niemcy/Williams-Cosworth) 1 okr. 16. Bruno Senna (Brazylia/Hispania Racing-Cosworth) 2 okr. 17. Karun Chandhok (Indie/Hispania Racing-Cosworth) 4 okr. [/ramka]

[ramka][b]Klasyfikacja MŚ kierowców (po 4 z 19 eliminacji): [/b]

1. Jenson Button (W.Brytania/McLaren-Mercedes) 60 pkt

2. Nico Rosberg (Niemcy/Mercedes GP-Petronas) 50

3. Fernando Alonso (Hiszpania/Ferrari) 49

. Lewis Hamilton (W.Brytania/McLaren-Mercedes) 49

5. Sebastian Vettel (Niemcy/Red Bull-Renault) 45

6. Felipe Massa (Brazylia/Ferrari) 41

7. Robert Kubica (Polska/Renault) 40

8. Mark Webber (Australia/Red Bull) 28

9. Adrian Sutil (Niemcy/Force India-Mercedes) 10

. Michael Schumacher (Niemcy/Mercedes GP-Mercedes) 10

11. Vitantonio Liuzzi (Włochy/Toro Roso-Ferrari) 8 12. Witalij Pietrow (Rosja/Renault) 6 13. Rubens Barrichello (Brazylia/Williams-Cosworth) 5 14. Jaime Alguersuari (Hiszpania/Toro Rosso-Ferrari) 2 15. Nico Huelkenberg (Niemcy/Williams-Cosworth) 1 [/ramka]

[ramka][b]Klasyfikacja MŚ konstruktorów (po 4 z 19 eliminacji): [/b]

1. McLaren-Mercedes 109 pkt

2. Ferrari 90

3. Red Bull-Renault 73

4. Mercedes GP-Petronas 60

5. Renault 46

6. Force India-Mercedes 18

7. Williams-Cosworth 6

8. Toro Rosso-Ferrari 2 [/ramka]

[ramka]Następny wyścig Grand Prix Hiszpanii odbędzie się 9 maja na torze Catalunya pod Barceloną. [/ramka]

Na przemysłowych przedmieściach Szanghaju karty ponownie rozdawała pogoda, a swoje trzy grosze dorzucili również sędziowie. Nie zabrakło także ostrej walki na torze, kolizji i zagrań na pograniczu faulu. Tych ostatnich dopuszczał się przede wszystkim drugi na mecie Lewis Hamilton, ale kolejny raz na jego występki sędziowie patrzyli przez palce, odstępując od natychmiastowego ukarania byłego mistrza świata za takie wybryki, jak ścięcie wjazdu do alei serwisowej, wyjazd ze stanowiska bok w bok z Sebastianem Vettelem czy wypchnięcie z toru Marka Webbera przy restarcie po drugiej neutralizacji.

Pozostało 94% artykułu
Sport
Andrzej Duda i Międzynarodowy Komitet Olimpijski. Czy to w ogóle możliwe?
Sport
Putin chciał zorganizować własne igrzyska. Rosja odwołuje swoje plany
Sport
Narendra Modi marzy o igrzyskach. Pójdzie na starcie z Arabią Saudyjską i Katarem?
Sport
Plebiscyt na Najlepszego Sportowca Polski. Poznaliśmy nominowanych
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Sport
Zmarł Michał Dąbrowski, reprezentant Polski w szermierce na wózkach, medalista z Paryża
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką