Polski kierowca dobry nawet na najgorszą pogodę

Grand Prix Monako. Pomimo fatalnej pogody Robert Kubica pojechał bezbłędnie, był drugi, powtórzył swój najlepszy wynik w karierze. Zwycięzca Lewis Hamilton miał sporo szczęścia. Zawiedli faworyci z Ferrari.

Aktualizacja: 26.05.2008 03:03 Publikacja: 26.05.2008 02:24

Pomimo fatalnej pogody Robert Kubica pojechał bezbłędnie, był drugi, powtórzył swój najlepszy wynik

Pomimo fatalnej pogody Robert Kubica pojechał bezbłędnie, był drugi, powtórzył swój najlepszy wynik

Foto: AFP

W dorocznej ruletce na ulicznym torze Monte Carlo decydującą rolę odegrała pogoda. Zapowiadane deszczowe chmury wreszcie nadciągnęły i od niedzielnego poranka ulice państewka księcia Alberta spływały wodą. W południe, dwie godziny przed startem wyścigu, przestało padać – ale tuż przed uruchomieniem silników znów zaczęło kropić. Kierowcy ruszyli do walki na deszczowych oponach.

Mistrzowie świata i zwycięzcy wyścigów Grand Prix ocierali się o bariery i popełniali błędy, a Robert Kubica jechał znakomitym tempem. Szybka jazda w każdych warunkach – na mokrym, przesychającym i wreszcie suchym torze – oraz bezbłędnie dobrany moment zamiany opon deszczowych na przeznaczone do jazdy po suchym torze dały Polakowi drugie miejsce.

Szybszy był tylko Lewis Hamilton, choć Anglik zawdzięcza zwycięstwo uśmiechowi fortuny. Kierowca McLarena uderzył w barierę i uszkodził koło już na szóstym okrążeniu. Nie stracił kontaktu z czołówką tylko dzięki neutralizacji po wypadku Davida Coultharda (dwukrotny zwycięzca GP Monako) i Sebastiena Bourdais. Dwukrotny mistrz świata Fernando Alonso najpierw w najwolniejszym miejscu toru wjechał w Nicka Heidfelda, a potem skopiował przygodę Hamiltona i także musiał zjechać do boksu.

Duet Ferrari – Felipe Massa i Kimi Raikkonen ruszył z dwóch pierwszych miejsc. Raikkonen już po starcie dał się wyprzedzić Hamiltonowi, a potem otrzymał karę przejazdu przez boksy za błąd swoich mechaników, którzy przed startem nie dość szybko założyli jedno z kół do jego wyścigówki. Dzięki temu Kubica awansował na drugie miejsce, a niedługo później znalazł się na prowadzeniu – Massa wyleciał z toru na 16. okrążeniu, tracąc prawie 10 sekund.

Brazylijczyk miał sporo szczęścia, bo w rozpoczynającym okrążenie zakręcie Ste Devote można pojechać na wprost, nie uszkadzając samochodu o barierę. Kilkanaście okrążeń później podjazdem pod XII-wieczny kościół na placyku Ste Devote pojechał także Raikkonen, uszkadzając przy okazji przednie skrzydło swojego Ferrari. Koszmarny weekend mistrza świata na tym się nie skończył – kilka okrążeń przed metą Fin staranował rewelację wyścigu Adriana Sutila. Młody Niemiec jadący najsłabszym w stawce samochodem Force India stracił szansę na czwarte miejsce.

W walce o podium liczyli się tylko Hamilton, Massa i Kubica. Przygoda z szóstego okrążenia wbrew pozorom pomogła Anglikowi – jego McLaren został mocno zatankowany, a dzięki neutralizacji czołówka nie zdołała uciec. Po tankowaniach Kubicy i Massy (Brazylijczyk zjeżdżał do boksu na 33. okrążeniu, siedem okrążeń po Robercie) Ferrari ponownie znalazło się przed Polakiem, za to Hamilton zdołał wypracować sobie kilkanaście sekund przewagi..

Za jego plecami Massa i Kubica toczyli zaciętą walkę o drugą pozycję. Tor zaczął przesychać, ale 30 okrążeń przed metą na monitorach pojawiła się informacja, że meteorologowie spodziewają się ponownych opadów. Koło ruletki znów zaczęło się kręcić, stratedzy poszczególnych ekip pilnie wpatrywali się w niebo i obserwowali deszczowe chmury. W garażu BMW Sauber zareagowano szybciej niż w Ferrari – choć Kubica opowiadał potem, że już dwa okrążenia wcześniej krzyczał przez radio, że chce zjechać na zmianę opon. Wreszcie na 53. okrążeniu biało-granatowy BMW Sauber zjechał do alei serwisowej. Polak tracił w tym momencie nieco ponad pół sekundy do Massy.

Brazylijczyk skarżący się później na kłopoty z radiem w swoim samochodzie pozostał na torze trzy okrążenia dłużej i w rezultacie przegrał drugą pozycję z Kubicą. Polak poradził sobie z dogrzaniem opon i dwa okrążenia przejechane błyskawicznym tempem dały mu awans o jedno miejsce. Kierowca przyznał potem, że myślał, że walczy o prowadzenie – wcześniej zespół poinformował go, że Hamilton miał kłopoty i zjechał do boksu. Kubica nie zdawał sobie sprawy, że Anglik jest tak daleko.

Przedostatni akt dramatu na ulicach Monako rozegrał się na 60. okrążeniu – Nico Rosberg rozbił swojego Williamsa o barierę na jednej z szykan i na tor powrócił samochód bezpieczeństwa, niwelując przewagę Hamiltona. Po restarcie pierwsza trójka odjechała od reszty stawki, a za nimi Raikkonen staranował jadącego na czwartej pozycji Sutila. Mistrz świata musiał zjechać do boksu na wymianę uszkodzonego przedniego skrzydła i ostatecznie zajął dziewiąte miejsce, 0,6 sekundy za ostatnią punktowaną pozycją.

2 godziny tyle czasu, według regulaminu, może najdłużej trwać wyścig Formuły 1

Wreszcie po dwóch godzinach walki (według regulaminu wyścig nie może trwać dłużej) wywieszono flagę w biało-czarną szachownicę. Jedynym, który bezbłędnie przejechał dystans całego wyścigu, był Kubica. Szczęście sprzyjało jednak Hamiltonowi – i to do samej mety. Po ukończeniu wyścigu, na okrążeniu zjazdowym, z jednego z kół McLarena zaczęło uchodzić powietrze. Do przejechania pełnego dystansu wyścigu zabrakło dwóch okrążeń – kto wie, co by się wydarzyło na ruletkowym torze w Monako, gdyby zawody trwały zaplanowane 78 okrążeń.

Mikołaj Sokół z Monte Carlo

1. Lewis Hamilton (W.Brytania, McLaren-Mercedes 2:00.42,742;

2. Robert Kubica (Polska, BMW-Sauber) strata 3,064;

3. Felipe Massa (Brazylia, Ferrari) 4,811;

4. Mark Webber (Australia, Red Bull-Renault) 19,295;

5. Sebastian Vettel (Niemcy, Scuderia Toro Rosso-Ferrari) 24,657;;

6. Rubens Barrichello (Brazylia, Honda) 28,408;

7. Kazuki Nakajima (Japonia, Williams-Toyota) 30,180;

8. Heikki Kovalainen (Finlandia, McLaren-Mercedes) 33,191. Klasyfikacja MŚ kierowców

(po 6 z 18 eliminacji)

1. Hamilton 38 pkt

2. Raikkonen 35

3. Massa 34

4. Kubica 32;

5. N. Heidfeld 20 (Niemcy, BMW Sauber);

6. Kovalainen 15;

7. Webber 15;

8. F. Alonso (Hiszpania, Renault) 9;

9. J. Trulli (Włochy, Toyota) 9;

10. N. Rosberg (Niemcy, Williams-Toyota) 8.

Klasyfikacja konstruktorów

1. Ferrari 69 pkt

2. McLaren-Mercedes 53

3. BMW-Sauber 52

4. Williams-Toyota 15; 5. Red Bull-Renault 15; 6. Toyota 9; 7. Renault 9.

Lewis Hamilton | zwycięzca GP Monako

To najważniejszy moment w mojej karierze. Na szóstym okrążeniu tył samochodu wymknął mi się spod kontroli i uderzyłem kołem w barierkę. Uszkodziłem oponę i musiałem zjechać do boksu. Na szczęście neutralizacja pomogła mi utrzymać się tuż za czołówką. Fantastyczny wynik i do tego prowadzenie w MŚ!

Felipe Massa | trzeci w GP Monako

Szkoda, że ukończyłem wyścig dopiero na trzeciej pozycji. Szereg zdarzeń sprawiło, że nie poszedł on po naszej myśli. Po starcie jechałem bardzo dobrym tempem, ale popełniłem błąd i najechałem na żółtą linię, hamując przed pierwszym zakrętem. Śliska farba sprawiła, że wyjechałem z toru i straciłem prowadzenie.

Kimi Raikkonen | kierowca Ferrari

Mechanicy nie mogli dokręcić jednego z kół przed startem, złamaliśmy przepisy i dostałem karę przejazdu przez boksy. Potem spodziewaliśmy się ponownych opadów i dostosowaliśmy do tego strategię. Tor jednak wysechł. Dwa razy musiałem odwiedzać garaż i wymieniać przednie skrzydło.

Mario Theissen | szef BMW Sauber

Spodziewaliśmy się dramatycznego wyścigu w Monako i bóstwa pogody nam taki zapewniły. Kluczem było dostosowywanie strategii do wydarzeń na torze i do zmian atmosferycznych. Z Robertem udało się to perfekcyjnie, dzięki czemu był w stanie awansować z piątej pozycji na starcie na drugą na mecie.

Oficjalna strona wyścigów Formuły 1 www.formula1.com

W dorocznej ruletce na ulicznym torze Monte Carlo decydującą rolę odegrała pogoda. Zapowiadane deszczowe chmury wreszcie nadciągnęły i od niedzielnego poranka ulice państewka księcia Alberta spływały wodą. W południe, dwie godziny przed startem wyścigu, przestało padać – ale tuż przed uruchomieniem silników znów zaczęło kropić. Kierowcy ruszyli do walki na deszczowych oponach.

Mistrzowie świata i zwycięzcy wyścigów Grand Prix ocierali się o bariery i popełniali błędy, a Robert Kubica jechał znakomitym tempem. Szybka jazda w każdych warunkach – na mokrym, przesychającym i wreszcie suchym torze – oraz bezbłędnie dobrany moment zamiany opon deszczowych na przeznaczone do jazdy po suchym torze dały Polakowi drugie miejsce.

Pozostało 89% artykułu
Sport
Wsparcie MKOl dla polskiego kandydata na szefa WADA
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sport
Alpy 2030. Zimowe igrzyska we Francji zagrożone?
Sport
Andrzej Duda i Międzynarodowy Komitet Olimpijski. Czy to w ogóle możliwe?
Sport
Putin chciał zorganizować własne igrzyska. Rosja odwołuje swoje plany
Materiał Promocyjny
Świąteczne prezenty, które doceniają pracowników – i które pracownicy docenią
Sport
Narendra Modi marzy o igrzyskach. Pójdzie na starcie z Arabią Saudyjską i Katarem?