Kto urodził się w latach 80. i później, może nie pamiętać, że były takie czasy, gdy na ławce szwedzkiej reprezentacji nie siedział Lars Lagerbäck. Zaczynał jedenaście lat temu jako asystent Tommy’ego Söderberga. Od 2000 r. prowadzili drużynę razem na równych prawach, a od 2004 roku Lagerbäck pracuje sam. Wywalczył ze Szwecją awans do pięciu kolejnych wielkich turniejów, co się nikomu przed nim nie udało. Po Euro 2008 planował odejść, ale potem zmienił zdanie i niedawno przedłużył kontrakt do roku 2010.
Szwedzi mają wciąż tego samego trenera Larsa Lagerbäcka i grają wciąż tym samym stylem
Być może zawaha się po raz drugi, jeśli jego drużyna odpadnie dziś z turnieju. W tabeli Szwecja jest wyżej niż Rosja dzięki lepszemu bilansowi bramek, awansuje, jeśli nie przegra, nie brakuje jednak powodów, by stawiać na Rosję.
Najważniejsze trzy to Guus Hiddink, Guus Hiddink i Guus Hiddink, ale są i inne. Rosyjską drużynę niesie entuzjazm po zwycięstwie nad Grekami, Szwedzi ciągle nie mogą zrozumieć, dlaczego przegrali z Hiszpanią.
Rosjanie mają szybkich napastników, a szwedzka obrona niczego się tak nie boi jak szybkości. Do tego Hiddink po raz pierwszy w tym turnieju będzie mógł wystawić zawieszonego wcześniej rozgrywającego Andrieja Arszawina, uważanego za najlepszego piłkarza reprezentacji.