Na dachu Europy

Tour de France: dziś najtrudniejszy – i być może rozstrzygający – górski etap z metą w L’Alpe d’Huez. W koszulce lidera nadal jedzie Luksemburczyk Frank Schleck

Publikacja: 23.07.2008 01:45

Na dachu Europy

Foto: Reuters

We wtorek na przedostatnim alpejskim etapie kolarze, wracając z Włoch do Francji, wjeżdżali na najwyżej położony punkt na całej trasie Tour de France. To tzw. dach wyścigu: Cimme de la Bonnette-Restefond na wysokości 2802 m n.p.m.

Tę drogę wytyczyły w połowie XVIII wieku dla swoich mułów wojska hiszpańskie zmierzające na wojnę o sukcesję tronu austriackiego. W XX wieku dwa sąsiadujące bardzo blisko szczyty La Bonnette i Restefond połączono drogą asfaltową. Dziś jest to najwyżej położona szosa w Europie.

Dotychczas peleton Wielkiej Pętli tylko trzykrotnie pokonywał ten sięgający nieba odcinek. W 1962 i 1964 roku pierwszy na La Bonnette-Restefond wjeżdżał Hiszpan Federico Bahamontes, legendarny „Orzeł z Toledo”, sześciokrotny zwycięzca klasyfikacji górskiej Tour de France i pierwszy hiszpański triumfator Wielkiej Pętli (1959). W 1993 roku premię górską wygrał tu Szkot Robert Millar. Peleton z Miguelem Indurainem, Tonym Romingerem i szykującym się do pamiętnych wyczynów w Pirenejach Zenonem Jaskułą nie kwapił się z pogonią, ale do mety w Isola 2000 było daleko i tam wygrał Rominger. „L’Equipe” napisała wówczas: „Kolarze jechali jak po Księżycu”.

We wtorek w księżycowej kamienisto-żwirowej scenerii pierwszy na dach wyścigu wspiął się 21-letni kolarz z RPA John-Lee Augustyn, najszybszy z grupki tych, którzy uciekli jeszcze przed pierwszą górską premią na granicznym Col de la Lombarde (2351 m).

Do mety w Jausiers pozostawało 23,5 km zjazdu, ale niedoświadczony kolarz grupy Barloworld szybko został doścignięty. W dodatku nie utrzymał się na szosie na jednym z ostrych zakrętów i wypadł z trasy, spadając kilkanaście metrów po żwirowym urwisku. Rower poleciał w dół jeszcze szybciej, na szczęście Augustyn w porę z niego zeskoczył, a potem jeden z kibiców pomógł mu się wspiąć z powrotem na drogę.

Pierwszą piątkę w klasyfikacji generalnej dzielą zaledwie 73 sekundy

W końcówce etapu faworyci wyścigu spokojnie pedałujący z tyłu zabrali się do pracy i zmniejszyli straty do uciekających, więc w ścisłej czołówce klasyfikacji nic się nie zmieniło.

Etap wygrał Cyril Dessel z grupy AG2R. To drugie zwycięstwo francuskiego kolarza w tym wyścigu po sukcesie Samuela Dimoulina na trzecim etapie w Nantes. Lider Frank Schleck utrzymał prowadzenie dzięki dobrej zespołowej jeździe całej ekipy CSC.

– To była dobra robota – mówił na mecie. – Tour de France można przegrać na jednym etapie, ale nie można go wygrać jednego dnia. Jutro spróbujemy pojechać tak, by przegrali go rywale.

Znów dobrze pojechał Sylwester Szmyd. Po 16. miejscu w niedzielę teraz był 20., mimo że włożył dużo sił w holowanie lidera ekipy Lampre Włocha Damiano Cunego. Polak stracił do zwycięzcy tylko 2.03 min, a na metę przyjechał w towarzystwie kolarzy z pierwszej dziesiątki: Luksemburczyka Kima Kirchena i Rosjanina Denisa Mienszowa. W klasyfikacji generalnej awansował z 33. na 30. miejsce.

Dziś ostatni dzień ścigania w Alpach i ponad 210-kilometrowy królewski etap ze startem w Embrun, trzema górskimi premiami najwyższej kategorii – Galibier (2645 m n.p.m.), Croix de Fer (2067) oraz najbardziej spektakularnym podjazdem na metę w L’Alpe d’Huez. Pokonywanie 21 serpentyn na odcinku 13,3 km przy średnim przewyższeniu 8,6 proc. pokaże, który z faworytów jest najsilniejszy.

XVI etap (Cuneo – Jausiers, 157 km): 1. C. Dessel (Francja, AG2R) 4:31.27; 2. S. Casar (Francja, FDJ); 3. D. Arroyo (Hiszpania, Caisse d’Epargne) tsc; 4. J. Popowicz (Ukraina, Silence) 3 s straty; 5. G. Hincapie (USA, Columbia) 24; 6. N. Portal (Francja, Caisse d’Epargne); 7. T. Valjavec (Słowenia, AG2R) tsc; 8. S. Schumacher (Niemcy, Gerolsteiner) 1.03; 9. A. Schleck (Luksemburg, CSC) 1.28; 10. B. Kohl (Austria, Gerolsteiner) tsc;... 20. S. Szmyd (Polska, Lampre) 2.03.Po 16 etapach: 1. F. Schleck Luksemburg, CSC) 68:30.16; 2. B. Kohl (Austria, Gerolsteiner) 7 s straty; 3. C. Evans (Australia, Silence) 8; 4. C. Sastre (Hiszpania, CSC) 49; 5. D. Mienszow (Rosja, Rabobank) 1.13; 6. C. Vande Velde (USA, Garmin) 3.15; 7. K. Kirchen (Luksemburg, Columbia) 3.23; 8. A. Valverde (Hiszpania, Caisse d’Epargne) 4.11; 9. S. Sanchez (Hiszpania, Euskaltel) 4.38; 10. Valjavec 5.23; ...30. Szmyd 32.39.

www.letour.fr/

We wtorek na przedostatnim alpejskim etapie kolarze, wracając z Włoch do Francji, wjeżdżali na najwyżej położony punkt na całej trasie Tour de France. To tzw. dach wyścigu: Cimme de la Bonnette-Restefond na wysokości 2802 m n.p.m.

Tę drogę wytyczyły w połowie XVIII wieku dla swoich mułów wojska hiszpańskie zmierzające na wojnę o sukcesję tronu austriackiego. W XX wieku dwa sąsiadujące bardzo blisko szczyty La Bonnette i Restefond połączono drogą asfaltową. Dziś jest to najwyżej położona szosa w Europie.

Pozostało 85% artykułu
Sport
Jagiellonii i Legii sen o Wrocławiu
Materiał Promocyjny
BaseLinker uratuje e-sklep przed przestojem
Sport
Tadej Pogacar silny jak nigdy
Sport
PKOl i Radosław Piesiewicz pozwą ministra Sławomira Nitrasa
Sport
Mistrzostwa świata w kolarstwie szosowym. Katarzyna Niewiadoma wśród gwiazd
Sport
Radosław Piesiewicz ripostuje. Prezes PKOl zyskał na czasie