Wczorajsza decyzja ucina spekulacje na temat przyszłości Alonso, który w trakcie sezonu prowadził negocjacje m.in. z BMW Sauber i Hondą. Zwyżka formy Renault w drugiej połowie sezonu sprawiła, że były dwukrotny mistrz świata, który swoje tytuły zdobywał właśnie w barwach tej ekipy, zdecydował się pozostać w zespole.
– Tak jak powtarzałem często podczas sezonu, Renault było moim pierwszym wyborem – przyznał Alonso. – W przeszłości razem zdobywaliśmy mistrzowskie tytuły i razem stawialiśmy czoła kłopotom. Teraz mamy zamiar pokazać, że w najbliższych latach stać nas na powtórzenie sukcesów z przeszłości.
W pierwszej połowie sezonu Hiszpan z trudem kończył wyścigi w punktowanej ósemce, a w połowie roku jego frustracja sięgnęła zenitu. Zaczął nawet opuszczać powyścigowe spotkania z inżynierami, ale potem determinacja powróciła. Postępy w przygotowaniu samochodu połączone z odrobiną szczęścia pozwoliły mu wygrać dwa wyścigi (Singapur i Japonia), a dzięki drugiej lokacie w Grand Prix Brazylii Alonso wskoczył na piąte miejsce w punktacji, przed Nicka Heidfelda.
Nelson Piquet miał nieudany pierwszy sezon w Formule 1. Szczęśliwe podium w Grand Prix Niemiec tylko nieznacznie przesłoniło niezbyt korzystny obraz kierowcy, który regularnie wypadał z toru i w sumie nie ukończył aż dziewięciu wyścigów – w tym siedmiu w wyniku wypadków i kolizji. Jako jedyny kierowca w stawce za każdym razem okazywał się gorszy w kwalifikacjach od swojego kolegi z zespołu.
Mimo tego Flavio Briatore postanowił dać Piquetowi kolejną szansę – zapewne po części ze względu na brak potencjalnego zastępcy.