W skokach impreza miała ponownie status finału PŚ LEC. GP wygrał Turek Sencer Can na klaczy Corlanda i rzutem na taśmę zapewnił sobie prawo startu w finale światowym. Choć Grzegorz Kubiak (Djane des Fontenis) miał w tym konkursie zrzutkę, zachował 3. miejsce w klasyfikacji LEC i w finale światowym, który tym razem odbył się w Mediolanie, wystąpił.
[srodtytul]2005[/srodtytul]
Prestiż zawodów Computerand World Cup (18-20 III) rośnie, gdyż tym razem także konkurs ujeżdżenia ma rangę finału PŚ LEC. Wygrywa go Rosjanka Jelena Sidniewa na Artax-Condor i jedzie na finał światowy. Polacy zajmują dalsze miejsca. W skokach GP wygrywa Rein Pill na Equadorze, ale ma za mało punktów, aby awansować do finału światowego. Najlepszym z Polaków w GP jest Jarosław Skrzyczyński na kl. Amanita, piąty w rozgrywce. Grzegorz Kubiak (Djane des Fontenis) tym razem spisuje się słabo, ale zachowuje 3. miejsce w klasyfikacji i wraz z Czechem Alesem Opatrnym i Estończykiem Gunnerem Klettennbergiem jedzie do Las Vegas na finał światowy.
[srodtytul]2006[/srodtytul]
Do organizacji włącza się nowa firma i zawody nazywają się ComputerLand Toyota World Cup (16 – 19 III). Finał PŚ LEC w ujeżdżeniu wygrywa kolejna Rosjanka, Jelena Kalinina na koniu Royal Black Lebel. Polacy ponownie daleko. W skokach trzy konkursy wygrywa Łukasz Jończyk na Risoptinie, jednak ten najważniejszy pada łupem Daniela Deussera na Lucasie. Od sukcesu w Warszawie kariera młodego Niemca nabiera wielkiego przyspieszenia. W GP najlepiej z Polaków spisuje się Piotr Morsztyn na klaczy Dywizja, jest trzeci. Grzegorz Kubika jest 13. na nowym koniu, Ritusie, ale zachowuje pierwsze miejsce w klasyfikacji LEC. Na tym koniu startuje potem w finale światowym w Kuala Lumpur.
[srodtytul]2007[/srodtytul]