Hamilton, pozbawiony w czwartek trzeciego miejsca w Grand Prix Australii za składanie fałszywych zeznań przed komisją sędziowską, wystąpił na specjalnie zorganizowanej konferencji prasowej.
To rzadkość w Formule 1. Poprzednia taka sytuacja miała miejsce w sezonie 2004, kiedy podczas Grand Prix Francji nadzwyczajną konferencję zwołał prezydent Międzynarodowej Federacji Samochodowej Max Mosley, aby ogłosić zamiar odejścia ze stanowiska – co zresztą nigdy nie nastąpiło.
Tym razem wczesnym wieczorem do centrum prasowego wszedł urzędujący mistrz świata i z nosem zwieszonym na kwintę zasiadł za konferencyjnym stołem. – Jestem tutaj, aby wszystkich przeprosić i powiedzieć, jak bardzo żałuję tego, co się wydarzyło – mówił łamiącym się głosem Hamilton. – Nie jestem kłamcą, nie jestem nieuczciwą osobą. Jestem członkiem zespołu i zawsze, kiedy kazano mi coś robić, ja to robiłem. Dla mnie jest to najgorsza sytuacja, jakiej doświadczyłem w życiu.
[srodtytul]Kozioł ofiarny[/srodtytul]
Rankiem, tuż przed początkiem pierwszego treningu, McLaren zawiesił w obowiązkach dyrektora sportowego . Dave Ryan wraz z Hamiltonem brał udział w przesłuchaniu po Grand Prix Australii i wraz z kierowcą utrzymywał, że polecenie przepuszczenia Jarno Trullego nie zostało wydane przez zespół. Ryan, pracownik z 35-letnim stażem w McLarenie, został odesłany do domu.