Zwycięski Red Bull, bezsilny Kubica

Zespół Brawn ma wreszcie godnego rywala, Robert Kubica nadal czeka na bolid godny Formuły 1

Publikacja: 22.06.2009 03:45

Sebastian Vettel (z prawej) i Mark Webber z Red Bulla po podwójnym zwycięstwie na torze Silverstone

Sebastian Vettel (z prawej) i Mark Webber z Red Bulla po podwójnym zwycięstwie na torze Silverstone

Foto: AFP

Formuła 1 żegnała się z Silverstone na smutno: zakulisowymi walkami o przyszłość tego sportu, brytyjskimi rozczarowaniami na torze i niemrawym wyścigiem, w którym sprawa zwycięstwa była rozstrzygnięta już na starcie.

Wcześniejszą dominację Brawn GP zastąpiła dominacja udoskonalonych bolidów Red Bulla. Sebastian Vettel prowadził od początku do końca, a widowiskowe pojedynki toczyli tylko kierowcy z tylnych rzędów. Tam Robert Kubica ścierał się z Lewisem Hamiltonem i Fernando Alonso. Pokonał urzędującego mistrza świata, wyprzedził najlepszego kierowcę z lat 2005– 2006, ale co to za pociecha. Kres marzeniom o dobrym wyniku położyły już przygody podczas treningów.

[srodtytul]Rzut monetą[/srodtytul]

W samochodzie Kubicy aż trzykrotnie wymieniano jednostkę napędową. – Przed kwalifikacjami musieliśmy praktycznie rzucać monetą, jeśli chodzi o dobór ustawień – gorzko żartował Polak, który podczas jazd próbnych przejechał najmniejszą liczbę okrążeń spośród wszystkich 20 zawodników. Dwunasta pozycja startowa dawała znikome nadzieje na zdobycie punktów. Potrzebna była dobra strategia i odrobina szczęścia. Czytaj: pecha innych kierowców.

Kubica ruszył do wyścigu bardzo mocno zatankowanym samochodem i wyglądało na to, że BMW Sauber planuje tylko jeden postój na dobranie paliwa. Jednak już na pierwszych okrążeniach Polak, walczący z potwornie ciężkim, ślizgającym się na twardych oponach bolidem, spadł na 14. miejsce. Dzielnie bronił się przed McLarenem Lewisa Hamiltona, a przed nim drugi kierowca BMW Sauber Nick Heidfeld doprowadzał do białej gorączki Fernando Alonso. Niemiec w pierwszym zakręcie stracił kawałek przedniego skrzydła po kolizji z Heikkim Kovalainenem. – Zjeżdżaj do boksu, masz uszkodzony spojler – mówił mu przez radio inżynier wyścigowy. – Nie, zostaję na torze – odpowiedział Heidfeld i dalej blokował Alonso.

[srodtytul]Button poza podium[/srodtytul]

Ostatecznie nie przyniosło mu to żadnej korzyści, za to pomogło Kubicy, który jadąc jednak na dwa tankowania, znalazł się na mecie przed Hiszpanem. Na 13. miejscu, które – jak mówi Kubica – odpowiada obecnym możliwościom jego zespołu.

Zespół BMW Sauber powinien wziąć przykład z Red Bulla. Sebastian Vettel i Mark Webber dostali do dyspozycji znacznie zmodyfikowany samochód i pojechali nim na Silverstone po pierwsze i drugie miejsce. Jenson Button, który wygrał w tym sezonie aż sześć wyścigów i z komfortową przewagą prowadzi w mistrzostwach świata, mógł na swoim domowym torze co najwyżej wąchać spaliny z rur wydechowych bolidów Red Bulla.

Tłum brytyjskich kibiców nie znalazł tego dnia żadnej pociechy. Ubiegłoroczny zwycięzca z Silverstone Lewis Hamilton zgodnie z przewidywaniami jechał w ogonie stawki, a umiejętnościami mógł się popisać dopiero za metą, kręcąc bączki na torze. Wszyscy liczyli na Buttona, zeszłoroczną powódź srebrno-pomarańczowych czapeczek i flag McLarena zastąpiły na trybunach biało-żółte barwy Brawn GP, ale Anglik męczył się i ślizgał w swoim bolidzie. Startował z szóstego pola i miejsca nie poprawił. Pierwszy raz w tym sezonie był poza podium, przegrał wyraźnie ze swoim kolegą z zespołu Rubensem Barrichello.

[srodtytul]Trzy tygodnie przerwy[/srodtytul]

Na podium, niczym za czasów triumfów Michaela Schumachera, zagrano niemiecki hymn. Tym razem dla Sebastiana Vettela, który po starcie z pole position zmiażdżył konkurencję. Dołączył do niego kolega z zespołu Mark Webber, który po błędzie w kwalifikacjach startował z trzeciego pola, ale już po pierwszej rundzie tankowań znalazł się przed Rubensem Barrichello.

[wyimek]Polak był na Silverstone 13. Na więcej ociężały i ślizgający się bolid nie pozwolił [/wyimek]

Kierowców czeka teraz trzytygodniowa przerwa przed Grand Prix Niemiec na torze Nürburgring, wyścigiem wyznaczającym półmetek sezonu. BMW Sauber szykuje na swoje domowe Grand Prix ulepszoną wersję podwójnego dyfuzora, która być może pozwoli Kubicy i Heidfeldowi powalczyć o miejsca w pierwszej dziesiątce. Jednak przy tempie rozwoju prezentowanym przez pozostałe zespoły układ sił równie dobrze może pozostać bez zmian.

Liderzy nie tylko świetnie przygotowali się do sezonu, ale też cały czas wymyślają coś nowego. A cztery czołowe zespoły z dwóch ostatnich sezonów (Ferrari, McLaren, BMW Sauber i Renault) zapędziły się w kozi róg, pracując z największym zapałem nad technologią KERS, która ostatecznie okazała się nieprzydatna. Zapewne nieprzypadkowo najlepsze zespoły w tym sezonie – Brawn, Red Bull, Toyota czy Williams – świetnie obywają się bez tego wynalazku.

W Grand Prix Wielkiej Brytanii jedynie samochody Ferrari były wyposażone w ten układ, a Mario Theissen oficjalnie ogłosił, że do końca sezonu jego zespół – wcześniej najmocniej nalegający na to, by ten wynalazek wprowadzić do F1 – nie będzie już korzystał z dopalacza.

– Koncentrujemy się na poprawie aerodynamiki naszego samochodu i rezygnujemy z KERS – powiedział Niemiec. Robert Kubica może tylko żałować, że zmiana planów nastąpiła tak późno.

[ramka]Opinia

Jacek Czachor motocyklista Orlen Teamu

Wyścig był dość nudny. Sebastian Vettel wygrał, bo ma świetny bolid i nie popełnił błędu. Red Bull zmiażdżył konkurencję. Oprócz jazdy Felipe Massy i walki Roberta Kubicy z Lewisem Hamiltonem nic się nie działo. Ale cóż to jest walka o miejsca 12 – 14? Wśród polskich kibiców, jeśli nie idzie Robertowi, emocje natychmiast opadają. Od startu było wiadomo, że Kubica nie ma szans na dobry wynik. Mógł mieć nadzieję tylko na zamieszanie na torze i chyba temu podporządkował taktykę, bo miał jechać na jeden pit-stop. Teraz, gdy Robert nie może liczyć na swój samochód, widać, jak dobrym jest kierowcą. Od początku wściekle atakował go Hamilton, a mimo to Kubica nie popełnił żadnego błędu. Jestem ogromnie zawiedziony postawą BMW Sauber. Obecnie nawet samochody Force India sprawiają lepsze wrażenie. Jedynym pocieszeniem jest to, że Heidfeld i Kubica dojeżdżają do mety. Nie wierzę, by Robert w tym sezonie stanął na podium. Najgorsze, że z powodu zamieszania na linii FIA – FOTA nikt nie wie, jaki będzie w przyszłym roku regulamin, i nie wiadomo, jak poprawiać samochody. —mjr[/ramka]

[ramka][b]Grand Prix Wielkiej Brytanii[/b]

1. S. Vettel (Niemcy, Red Bull) 1:22.49,328; 2. M. Webber (Australia, Red Bull) strata 15,188; 3. R. Barrichello (Brazylia, Brawn GP) 41,175; 4. F. Massa (Brazylia, Ferrari) 45,043; 5. N. Rosberg (Niemcy, Williams) 45,915; 6. J. Button (W. Brytania, Brawn GP) 46,285; 7. J. Trulli (Włochy, Toyota) 1.08,307; 8. K. Raikkonen (Finlandia, Ferrari) 1.09,622; 9. T. Glock (Niemcy, Toyota) 1.09,823; 10. G. Fisichella (Włochy, Force India) 1.11,522... 13. R. Kubica (Polska, BMW-Sauber) 1 okr.Klasyfikacja generalna (po 8 eliminacjach)1. Button 64 pkt; 2. Barrichello 41; 3. Vettel 39; 4. Webber 35,5; 5. Trulli 21,5; 6. Massa 16; 7. Rosberg 15,5; 8. Glock 13; 9. F. Alonso (Hiszpania) 11; 10. Raikkonen 10; ... 15. Kubica 2.

Klasyfikacja konstruktorów1. Brawn GP 105 pkt; 2. Red Bull 74,5; 3. Toyota 34,5; 4. Ferrari 26; 5. Williams 15,5; 6. McLaren-Mercedes 13; 7. Renault 11; 8. BMW Sauber 8; 9. Toro Rosso 5; 10. Force India 0.[/ramka]

[ramka][srodtytul]Asa w rękawie nie ma[/srodtytul]

[i]Robert Kubica, kierowca BMW Sauber[/i]

[b]RZ: Czy po siódmym miejscu w Turcji brak punktów na Silverstone jest rozczarowaniem?[/b]

[b]Robert Kubica:[/b] W Turcji jechało nam się lepiej, bo warunki były dla nas lepsze. Nie byłem tak optymistycznie nastawiony przed wyścigiem na Silverstone jak niektórzy członkowie naszego zespołu, bo patrzę na całokształt formy, a nie na pojedyncze wyścigi.

[b]Czyli BMW Sauber nie stać w tej chwili na pierwszą dziesiątkę?[/b]

Tak wygląda nasza sytuacja, nie ma co tutaj dodawać. Na pewno ukończenie wyścigu z okrążeniem straty nie jest niczym miłym, ale zrobiłem wszystko, co dało się zrobić. Już po kwalifikacjach wiedzieliśmy, że będzie ciężko. Mieliśmy kłopoty z dogrzaniem opon i podjęliśmy ryzyko startu na twardszym ogumieniu, z mocno zatankowanym samochodem. Problemy były jednak większe, niż się spodziewaliśmy, i na pierwszych okrążeniach straciłem kilka pozycji. Utrzymanie bolidu na torze było naprawdę trudnym zadaniem. Potem było trochę lepiej, ale trudno było osiągnąć więcej.

[b]Walczył pan z Hamiltonem, jak to wyglądało z kokpitu?[/b]

Walka była, ale jeśli rywalizuje się o 13. czy 15. miejsce, to nie jest tak ekscytujące jak pojedynek o czołowe lokaty.

[b]Jest nadzieja na lepszy występ na Nurburgringu, czy zespół szykuje nowe poprawki?[/b]

Nadzieja zawsze jest, ale nie może się na niej skończyć. Potrzebne są czyny. Następny wyścig jest na domowym torze naszego zespołu i mam nadzieję, że uda się wyciągnąć asa z rękawa. Jednak obawiam się również, że nie ma czego wyciągać...

[b]Ale nie zamierza się pan poddawać?[/b]

Walczymy o to, o co się da. Dziś nie odpuszczałem, walczyłem od pierwszych okrążeń. Takie ciężkie wyścigi też mnie czegoś uczą.[/ramka]

[ramka][b]Powiedzieli [/b]

Willy Rampf | szef inżynierii BMW Sauber

Wygląda na to, że rozwijamy się wolniej niż czołowe zespoły. Red Bull wykonał świetną pracę, wprowadzili dużo poprawek. My w tej chwili nie jesteśmy w stanie pójść tak mocno do przodu. Nie jest przypadkiem, że cztery czołowe zespoły poprzedniego sezonu wprowadziły KERS i żaden z nich nie walczy teraz o mistrzostwo świata. Wysiłek włożono w KERS zamiast w rozwój samochodu.

Sebastian Vettel | Red Bull Racing

Wygrana nie przyszła wcale łatwo. To długi wyścig i przez cały czas trzeba być skupionym i mieć oczy szeroko otwarte. Po starcie musiałem jak najszybciej odjechać rywalom, a w środkowej części wyścigu zespół poprosił mnie, żebym zadbał o zużywające się opony. W tym czasie dublowałem też kierowców z końca stawki, oni walczyli ze sobą, i przy lawirowaniu między nimi czułem się trochę, jakbym jechał w slalomie. Przez ostatnie dziesięć okrążeń odliczałem już pozostałe do mety rundy.

Jenson Button | Brawn GP

Bardzo źle wystartowałem. Jarno Trulli wolno ruszył z miejsca, próbowałem go ominąć, ale nie miałem jak. Zjechałem do wewnętrznej, potem na zewnętrzną, i w tym czasie inni kierowcy zaczęli nas wyprzedzać. Utknąłem za Jarno, specjalnie zwolniłem, żeby zobaczyć, o ile jestem od niego szybszy. Jechałem tempem lepszym o 0,8 sekundy na okrążeniu, ale na tym torze nie ma miejsc do wyprzedzania. W końcówce, na miękkich oponach, szybko dogoniłem Nico Rosberga i Felipe Massę – tak jakby stali w miejscu – ale nie udało mi się ich wyprzedzić. [/ramka]

Formuła 1 żegnała się z Silverstone na smutno: zakulisowymi walkami o przyszłość tego sportu, brytyjskimi rozczarowaniami na torze i niemrawym wyścigiem, w którym sprawa zwycięstwa była rozstrzygnięta już na starcie.

Wcześniejszą dominację Brawn GP zastąpiła dominacja udoskonalonych bolidów Red Bulla. Sebastian Vettel prowadził od początku do końca, a widowiskowe pojedynki toczyli tylko kierowcy z tylnych rzędów. Tam Robert Kubica ścierał się z Lewisem Hamiltonem i Fernando Alonso. Pokonał urzędującego mistrza świata, wyprzedził najlepszego kierowcę z lat 2005– 2006, ale co to za pociecha. Kres marzeniom o dobrym wyniku położyły już przygody podczas treningów.

Pozostało 94% artykułu
Sport
Wsparcie MKOl dla polskiego kandydata na szefa WADA
Sport
Alpy 2030. Zimowe igrzyska we Francji zagrożone?
Sport
Andrzej Duda i Międzynarodowy Komitet Olimpijski. Czy to w ogóle możliwe?
Sport
Putin chciał zorganizować własne igrzyska. Rosja odwołuje swoje plany
Materiał Promocyjny
Jak budować współpracę między samorządem, biznesem i nauką?
Sport
Narendra Modi marzy o igrzyskach. Pójdzie na starcie z Arabią Saudyjską i Katarem?