Loeb szuka rewanżu na Mazurach

Po 36 latach przerwy najlepsi kierowcy znów będą rywalizować na naszych drogach o rajdowe mistrzostwo świata.

Publikacja: 24.06.2009 02:06

Francuz Sebastien Loeb to dziś największa gwiazda rajdów

Francuz Sebastien Loeb to dziś największa gwiazda rajdów

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

W najbliższy weekend po trasach wokół Mikołajek i Giżycka pojadą najsłynniejszy rajdowiec Francuz Sebastien Loeb i ci, którzy walczą z nim o tytuł.

Rajd Polski w 1973 roku był jedną z eliminacji mistrzostw świata producentów (nie wyłaniano wówczas mistrza świata wśród kierowców), a zawody z bazą w Krakowie ukończyły zaledwie trzy załogi.

Wiele niedociągnięć organizacyjnych sprawiło, że rajd na długo zniknął z mistrzowskiego kalendarza. Flagowa polska impreza była następnie rundą mistrzostw Europy, a po kilku latach starań wreszcie udało się dopiąć celu. Przeniesiona z południa Polski na szutrowe trasy Warmii i Mazur impreza jest w tym roku jedną z 12 rund mistrzostw świata rozgrywanych na całym świecie.

Z numerem 1 na trasę wyruszy citroen C4 WRC, w którym zasiądą murowani faworyci: Sebastien Loeb i Daniel Elena. Ta załoga jest od pięciu lat niepokonana w światowym czempionacie, przewodzi także w tegorocznych mistrzostwach dzięki pięciu zwycięstwom w siedmiu dotychczas rozegranych rajdach. Jednak w dwóch ostatnich startach Loeb musiał uznać wyższość konkurencji spod znaku Forda.

Na Sardynii najszybsi okazali się Jari-Matti Latvala i Mikka Anttila, a w Grecji triumfowali Mikko Hirvonen i Jarmo Lehtinen. Liderzy mistrzostw przeżyli efektowne dachowanie i nie dotarli do mety. W Polsce z pewnością postarają się wziąć rewanż na załogach fordów focusów WRC.

[srodtytul]Własna kieszeń[/srodtytul]

Takim właśnie samochodem, ale w nieco uboższej specyfikacji, pojadą też Krzysztof Hołowczyc z Łukaszem Kurzeją. Mistrz Europy z 1997 r., który ostatnio startuje w rajdach terenowych, zna Mazury jak własną kieszeń. Zapowiada, że przy użyciu naszpikowanego elektroniką 300-konnego samochodu z silnikiem o pojemności 2 litrów i z napędem na cztery koła, tylko wyglądem nieco przypominającym zwykłe auto, postara się sprawić niespodziankę.

Celem jest poprawienie najlepszego wyniku uzyskanego przez polską załogę w mistrzostwach świata – przed 11 laty w Argentynie Hołowczyc w parze z Maciejem Wisławskim zajęli siódme miejsce.

W rajdowych mistrzostwach świata startują samochody różnych kategorii. Poza najmocniejszymi autami WRC (World Rally Car) na trasę Rajdu Polski wyruszą także juniorzy w napędzanych na jedną oś rajdówkach o pojemności silnika 1,6 litra. Wśród kierowców urodzonych po 1 stycznia 1980 r. prym w tym sezonie wiedzie Michał Kościuszko pilotowany przez Macieja Szczepaniaka.

Zasiadająca w suzuki swift S1600 załoga odniosła już dwa zwycięstwa i dwa razy zajęła drugie miejsce. Zwycięstwo w domowym rajdzie znacznie przybliży ją do zdobycia historycznego tytułu mistrzowskiego w Junior WRC.

Walka rozpocznie się w czwartek wieczorem od widowiskowego przejazdu w Mikołajkach (załogi wystartują parami na specjalnym torze). Potem rywalizacja odbywać się będzie na odcinkach specjalnych – zamkniętych dla normalnego ruchu drogach wokół Mikołajek i Giżycka.

Trening na trasie rajdu jest zakazany, a kierowcom i pilotom musi wystarczyć zapoznanie się z trasą: dwukrotny przejazd każdej próby samochodem zbliżonym do seryjnego auta i z zachowaniem obowiązujących ograniczeń prędkości.

[srodtytul]Zapisać dokładnie[/srodtytul]

Wczoraj i dziś załogi pokonywały odcinki specjalne spacerowym tempem, skrupulatnie zapisując każdy zakręt, prostą czy podbicie. Podczas rajdu pilot odczytuje notatki, z wyprzedzeniem informując kierowcę o czyhających na drodze niespodziankach. Nikt nie jest w stanie spamiętać setek zakrętów na 18 odcinkach specjalnych o łącznej długości ponad 350 km.

Sztuka polega na tym, aby po zaledwie dwóch przejazdach pilot dysponował wystarczająco dokładnymi zapiskami. Dzięki nim w czasie rajdu załoga może pędzić z prędkością prawie 200 km/godz. po wąskiej szutrowej dróżce między drzewami i mazurskimi polami.

Dla światowej czołówki polskie trasy są ogromną niewiadomą i w takich właśnie warunkach solidna praca wykonana we wtorek i środę przed startem może zadecydować o zwycięstwie. Po trzech dniach walki na śliskich odcinkach specjalnych na mecie liczyć się będzie każdy ułamek sekundy.

Sport
Po igrzyskach w Paryżu czekają na azyl. Ilu sportowców zostało uchodźcami?
Sport
Wybiorą herosów po raz drugi!
SPORT I POLITYKA
Czy Rosjanie i Białorusini pojadą na igrzyska? Zyskali silnego sojusznika
Sport
Robin van Persie: Artysta z trudnym charakterem
Materiał Promocyjny
Współpraca na Bałtyku kluczem do bezpieczeństwa energetycznego
Sport
Wielkie Serce Kamy. Wyjątkowa nagroda dla Klaudii Zwolińskiej
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń