Warto więc przypomnieć słowa sędziwego Angelo, który w rozmowie z „Rz” wyjątkowo trafnie przewidział przyszłość Ukraińców. – Mają wszystko, by rządzić. Po dwa metry wzrostu, siłę i nokautujący cios. Mają też charyzmę, której brakuje innym – przekonywał w 1998 roku Dundee.
Dziś Kliczkowie mają nie tylko doktoraty obronione na ukraińskich uczelniach, piękne domy w różnych częściach świata, wielkie polityczne ambicje (Witalij), ale też pełnię władzy w najcięższej kategorii. Do młodszego Władymira należą mistrzowskie pasy IBF, WBO, a do starszego Witalija – WBC. A gdyby jeszcze zawodowym boksem rządziły jasne reguły, to Władymir powinien mieć też tytuł WBA, gdyż pokonał przecież w minioną sobotę mistrza tej organizacji Rusłana Czagajewa. Ale to tylko kwestia czasu. Pas ten zapewne jeszcze w tym roku wpadnie w ręce Witalija, gdy zmierzy się z Rosjaninem Nikołajem Wałujewem, którego WBA uważa za swojego czempiona.
Dziwią więc opinie, że Kliczkowie nie zasługują na miano mistrzów. Być może nie walczą efektownie, ale skuteczności trudno im odmówić, większość walk przecież rozstrzygają przed czasem. Mimo to nie podobają się Ameryce, bo ta, zapatrzona w siebie, wciąż pamięta Jacka Dempseya, Joe Louisa, Rocky’ego Marciano i Muhammada Alego. Lennox Lewis też długo musiał tam walczyć o uznanie. Zdobył je, dopiero gdy pokonał Holyfielda i znokautował Tysona.
Kliczowie są w gorszej sytuacji, bo nie mają godnych siebie i sławnych rywali. A tylko wielkie wojny między równymi sobie pięściarzami rodzą mistrzów, których wielbią miliony. Ali miał to szczęście, walcząc z Sonny Listonem, Joe Frazierem, Kenem Nortonem i George’em Foremanem.
Gdyby starszy Kliczko trzy razy bił się z Lewisem i każda z tych walk była tak dramatyczna jak pierwsza i jedyna, którą, prowadząc u wszystkich sędziów, przegrał z powodu kontuzji, prawdopodobnie postrzegano by go teraz inaczej. Władymira również. To nie jego wina, że Chris Byrd i Lamon Brewster w rewanżowych pojedynkach czy Sułtan Ibragimow i ostatnio Rusłan Czagajew nie podjęli z nim walki. A przecież każdy z nich miał wcześniej wielkie sukcesy. Dlaczego?