Awantura podczas pierwszego okrążenia

Robert Kubica czwarty, Nick Heidfeld piąty – zespół BMW Sauber, choć w likwidacji, pojechał najlepiej w sezonie

Aktualizacja: 31.08.2009 08:21 Publikacja: 31.08.2009 03:59

Robert Kubica znów zdobywa punkty. Przed nim teraz wyścig na ulubionym torze Monza

Robert Kubica znów zdobywa punkty. Przed nim teraz wyścig na ulubionym torze Monza

Foto: AFP

Faworyci ponieśli w Ardenach porażkę. Po półtorarocznej przerwie wygrał wreszcie Kimi Raikkonen w ferrari.

– BMW powinno co dwa tygodnie ogłaszać wycofanie z Formuły 1 – żartowano sobie w padoku. Zespół, który przestaje istnieć z końcem sezonu, miał wreszcie dobry występ. Pozostaje jednak pewien niedosyt, bo przez większą część weekendu Kubicy brakowało mocy w silniku.

Weekend w Belgii pokazał, jak dziwnymi prawami rządzi się Formuła 1. Klasyczny tor w Ardenach to obiekt, na którym wymagany jest dość niski docisk aerodynamiczny, gdyż na trasie przeważają długie proste i szybkie łuki. Samochód Formuły 1 jest tak skomplikowaną maszynerią, że nawet z pozoru drobne zmiany mogą znacząco wpłynąć na układ sił.

– W poprzednich latach zysk w postaci 0,3 sekundy na okrążeniu nie dawał nic – tłumaczył Kubica. – Teraz taka sama różnica może oznaczać nawet awans o kilka miejsc.

Nawet bez niespodziewanych opadów deszczu, z których słynie belgijski tor, wyścigowy weekend przyniósł kibicom zawrót głowy. Pierwsze pole startowe wywalczył Giancarlo Fisichella, którego zespół Force India nie zdobył punktu w mistrzostwach świata. Kolejne lokaty zajęli Jarno Trulli z Toyoty oraz Heidfeld, czwarty był zwycięzca z Walencji Rubens Barrichello, dalej też było ciekawie: Kubica i Raikkonen. Lider Jenson Button ruszał do wyścigu z 14. pola – dwa miejsca za mistrzem świata Lewisem Hamiltonem.

Force India w obawie przed powtórką z Grand Prix Niemiec, kiedy policja i prawnicy próbowali zająć mienie zespołu na poczet nieuregulowanych długów, nie przywiózł swego eleganckiego przeszklonego pawilonu do Spa. Zamiast tego wszyscy gnieździli się w siermiężnej naczepie ciężarówki, z doczepionymi po bokach dwoma namiotami. Na szczęście w walce na torze nie liczy się blichtr i efektowne zaplecze, tylko szybka jazda. Pod tym względem Force India zaskoczyło wszystkich. Ten, kto byłby na tyle szalony, żeby postawić 100 złotych na zwycięstwo Fisichelli w kwalifikacjach, w sobotnie popołudnie stałby się bogatszy o 15 000.

Wyścig główny był nie mniej ciekawy. Już w pierwszym zakręcie Heidfeld wywiózł Trulliego daleko na zewnętrzną stronę toru, w zamieszaniu przemknął obok nich Kubica. Przy wyjściu z zakrętu Trulli trącił samochód Heidfelda i uszkodził przednie skrzydło. Raikkonen ominął awanturę poboczem, przy podjeździe pod zakręt Eau Rouge skorzystał z systemu KERS i na długiej prostej zrównał się z Kubicą. – Kimi opóźnił hamowanie i nie zmieścił się w piątym zakręcie – opowiadał Polak po wyścigu. – Oglądałem wcześniej zawody GP2 i tam wielu kierowców popełniło podobny błąd. Wracając na tor, nie uważali i wjeżdżali pod koła innym. Pojechałem więc ostrożnie, przyhamowałem, ale i tak Kimi we mnie wjechał.

W powietrze pofrunął kawałek przedniego skrzydła BMW Sauber, ale Polak utrzymał się na trzeciej pozycji. Za nim Button i Hamilton przekonali się, jak to jest startować w środku stawki – obaj wylądowali na barierze po kolizjach z debiutantami, Romainem Grosjeanem i Jaime Alguersuarim. Kilka pozycji stracił także Heidfeld, na tor wyjechał samochód bezpieczeństwa.

Kiedy uprzątnięto wraki ofiar pierwszego okrążenia i wznowiono rywalizację, Raikkonen powtórzył swój manewr z KERS i błyskawicznie poradził sobie z Fisichellą. Kubica utrzymywał tempo prowadzącej dwójki, ale jako pierwszy z całej stawki musiał zjechać na tankowanie. Po powrocie nie miał bezpośrednio przed sobą żadnego kierowcy i niedomagający silnik zaczął dawać znać o sobie. – Kiedy jechałem w tunelu aerodynamicznym za Kimim i Giancarlo, problem nie był taki poważny – mówił Kubica.

Instytut Monitorowania Mediów, Raport NOM, październik 2024

"Rzeczpospolita" najbardziej opiniotwórczym medium w Polsce

Czytaj u źródła

Walka o najniższy stopień podium rozstrzygnęła się w tej fazie wyścigu. Zagrożenie dla Polaka stanowili kierowcy Red Bulla, Sebastian Vettel i Mark Webber, oraz jadący na jedno tankowanie Fernando Alonso. Mechanik Red Bulla wypuścił Webbera ze stanowiska wprost pod koła Heidfelda i Australijczyk został za to ukarany dodatkowym przejazdem przez pas serwisowy. W samochodzie Alonso mechanicy nie mogli odkręcić lewego przedniego koła, w które tuż po starcie uderzył jeden z rywali. Pozostał zatem tylko Vettel, który zaliczył drugie tankowanie pięć okrążeń po Kubicy i dzięki serii bardzo szybkich okrążeń po powrocie na tor znalazł się przed Polakiem. Podium Kubicy uciekło, ale wrócił optymizm przed wyścigiem na Monzy.

Na powtórkę formy z Belgii liczy także zespół Ferrari. W Spa Raikkonen wygrał po raz czwarty w ciągu ostatnich pięciu edycji Grand Prix Belgii (w 2006 r. nie było tutaj wyścigu). Fin popsuł święto w Force India, ale drugie miejsce, pierwsze w historii punkty i miejsce na podium to i tak świetna okazja do ogołocenia lodówki z szampana. Fisichella miał w Belgii coś do udowodnienia – wobec katastrofalnej postawy zastępującego Felipe Massę Luki Badoera włoska prasa twierdzi, że w kokpicie drugiego ferrari może usiąść właśnie Włoch.

Trwa fatalna passa lidera mistrzostw. Button po raz pierwszy w tym roku nie dojechał do mety, w ostatnich pięciu wyścigach zdobył zaledwie 11 punktów. Grupa pościgowa także zalicza potknięcia. Vettel był co prawda trzeci, ale w dwóch poprzednich wyścigach nie zdobył punktów. Webber drugi raz przyjechał na metę za ósemką, a Barrichello ledwie uratował dwa punkty za siódme miejsce, ostatnie rundy pokonywał dymiącym samochodem. – Modliłem się tak, jak tylko potrafię – powiedział po wyścigu.

Button dalej cieszy się dość bezpieczną przewagą, zdobytą dzięki sześciu wygranym w pierwszej części sezonu. Teraz co wyścig, to inny zwycięzca, więc przynajmniej koniec sezonu zapowiada się pasjonująco.

[ramka][b]Opinia[/b]

[i]Jacek Czachor motocyklista Orlen Teamu[/i]

To był bardzo ciekawy wyścig nie tylko ze względu na postawę Roberta. Widać, że on ma możliwości szybszej jazdy, tylko nie pozwala mu na to samochód. Szkoda, że nie udało mu się zająć miejsca na podium. Pocieszające jest to, że zespół BMW mimo trudnej sytuacji się nie poddał. Za dwa tygodnie w Grand Prix Włoch może być jednym z faworytów, bo na torze Monza jego bolidy zawsze były szybkie. W klasyfikacji konstruktorów wyprzedził teraz nawet Renault, co jest ciekawe w kontekście ewentualnego kontraktu Roberta. Kimi Raikkonen powinien moim zdaniem dostać karę za jazdę poboczem na pierwszym zakręcie. Dlatego uniknął niebezpiecznej walki tuż po starcie i mógł odpowiednio rozpędzić samochód. Potem, dzięki systemowi KERS, wyprzedził Roberta i awansował na trzecie miejsce. Bardzo ucieszyło mnie drugie miejsce Fisichelli. Zespołowi Force India od dawna należały się punkty i dobrze, że to właśnie Włoch je wywalczył. Po raz pierwszy od kilku sezonów może być tak, że mistrz świata będzie kończył sezon, ciułając punkty, bo Jenson Button ma dużą przewagę, ale zespół Brawn jest bez formy. [i]—mjr[/i][/ramka]

[ramka][i]Giancarlo Fisichella I drugi w GP Belgii[/i]

To dla nas fantastyczny rezultat – celem było zdobycie punktu, a tymczasem mamy osiem za drugie miejsce. Wspaniały dzień, ale tak naprawdę byłem szybszy od Kimiego. Wyprzedził mnie na początku wyścigu tylko dzięki systemowi KERS, po restarcie. Szkoda, bo utrzymywałem bez problemu jego tempo. Mieliśmy dokładnie taką samą strategię, więc tutaj także nic nie udało się ugrać. Dojechałem drugi, zaledwie jedną sekundę za zwycięzcą i to świetny wynik, ale jednak wiem, że mogliśmy wygrać ten wyścig... Jeśli chodzi o starty w Ferrari, to tylko plotka. Przygotowuję się do wyścigu na Monzy jako kierowca Force India i to wszystko, co mam do powiedzenia na ten temat.

[i]Sebastian Vettel I trzeci w GP Belgii[/i]

Te mistrzostwa są szalone! Kiedy byłem małym chłopcem i oglądałem Formułę 1, było zawsze dość nudno. Od pierwszego wyścigu było wiadomo, kto jest mocny. A dziś zobaczyliśmy, jak szybko może jeździć Force India. Nam udało się dziś zdobyć więcej punktów, niż rywalom w walce o tytuł, a więc to bardzo dobry wynik. Niestety, w pierwszej fazie wyścigu straciłem za dużo czasu, zresztą tak to bywa po starcie z dalszej pozycji. W środkowej części jechałem tempem niczym podczas kwalifikacji i dzięki temu udało mi się pokonać Roberta. Wyścig przejechałem bezbłędnie, a samochód prowadził się idealnie.[/ramka]

[ramka][b]Grand prix Belgii[/b]

1. K. Raikkonen (Finlandia, Ferrari) 1:23.50,995

2. G. Fisichella (Włochy, Force India-Mercedes) strata 0,939

3. S. Vettel (Niemcy, Red Bull-Renault) 3,875

4. R. Kubica (Polska, BMW Sauber) 9,966

5. N. Heidfeld (Niemcy, BMW Sauber) 11,276

6. H. Kovalainen (Finlandia, McLaren-Mercedes) 32,763

7. R. Barrichello (Brazylia, Brawn GP-Mercedes) 35,461

8. N. Rosberg (Niemcy, Williams-Toyota) 36,208

9. M. Webber (Australia, Red Bull-Renault) 36,959

10. T. Glock (Niemcy, Toyota) 41,490

Klasyfikacja kierowców (po 12 z 17 wyścigów)

1. J. Button (W. Brytania, Brawn GP-Mercedes) 72 pkt

2. Barrichello 56

3. Vettel 53

4. Webber 51,5; 5. Raikkonen 34; 6. Rosberg 30,5; 7. L. Hamilton (W. Brytania, McLaren-Mercedes) 27; 8. J. Trulli (Włochy, Toyota) 22,5; 9. F. Massa (Brazylia, Ferrari) 22; 10. Kovalainen 17... 15. Kubica 8.Klasyfikacja konstruktorów

1. Brawn GP-Mercedes 128 pkt

2. Red Bull-Renault 104,5

3. Ferrari 56

4. McLaren-Mercedes 44; 5. Toyota 38,5; 6. Williams-Toyota 30,5; 7. BMW Sauber 18; 8. Renault 16; 9. Force India-Mercedes 8; 10. Toro Rosso-Ferrari 5.

[/ramka]

Faworyci ponieśli w Ardenach porażkę. Po półtorarocznej przerwie wygrał wreszcie Kimi Raikkonen w ferrari.

– BMW powinno co dwa tygodnie ogłaszać wycofanie z Formuły 1 – żartowano sobie w padoku. Zespół, który przestaje istnieć z końcem sezonu, miał wreszcie dobry występ. Pozostaje jednak pewien niedosyt, bo przez większą część weekendu Kubicy brakowało mocy w silniku.

Pozostało 96% artykułu
Sport
Andrzej Duda i Międzynarodowy Komitet Olimpijski. Czy to w ogóle możliwe?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sport
Wsparcie MKOl dla polskiego kandydata na szefa WADA
Sport
Alpy 2030. Zimowe igrzyska we Francji zagrożone?
Sport
Putin chciał zorganizować własne igrzyska. Rosja odwołuje swoje plany
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Sport
Narendra Modi marzy o igrzyskach. Pójdzie na starcie z Arabią Saudyjską i Katarem?