Bolidy pływają

W niedzielę kierowcy Formuły 1 po raz ostatni w tym sezonie powalczą o punkty w Europie. Na włoskim torze Monza w piątkowych treningach faworyci nie błyszczeli, a Robert Kubica – piąty w popołudniowym treningu – zapowiada walkę o pierwszą ósemkę.

Aktualizacja: 11.09.2009 20:01 Publikacja: 11.09.2009 19:51

Bolidy pływają

Foto: AFP

Położona na północy Mediolanu świątynia szybkości jak na razie jest łaskawa dla zespołów, które w tym sezonie rzadko goszczą w czołówce. Wszystko za sprawą wyjątkowej charakterystyki asfaltowej pętli, prowadzącej wśród malowniczych drzew Parku Królewskiego. Podobnie jak przed dwoma tygodniami w Belgii, także i we Włoszech inżynierowie muszą zastosować zupełnie inne rozwiązania aerodynamiczne. Tutaj stawia się przede wszystkim na prędkość maksymalną, a nie na przyczepność w zakrętach. Nieliczne łuki, jak legendarna Parabolica czy nie mniej sławne zakręty Lesmo, wymagają od zawodników maksymalnej koncentracji.

Samochód, którym na prostej można pędzić ponad 350 km/godz, w zakrętach – zwłaszcza przejeżdżanych z prędkością ponad 200 km/godz, zaczyna po prostu pływać. Kierowca ma wrażenie, że auto – zamiast kleić się do toru, jak na „normalnych” obiektach, gdzie samochody ustawiane są z myślą o maksymalnym docisku aerodynamicznym – próbuje uciekać gdzieś w kierunku prastarych drzew.

W takich warunkach najlepiej radzili sobie kierowcy korzystający z dającego dodatkową moc systemu KERS. Po kilku wyścigach przerwy do grona ekip stosujących „dopalacz” wróciło Renault i od razu Fernando Alonso oraz Romain Grosjean wskoczyli do czołówki. Dobra forma francuskiej ekipy tylko na chwilę pozwoliła dziennikarzom zapomnieć o przykrej aferze z „ustawieniem” wyników zeszłorocznej Grand Prix Singapuru. Praktycznie cały padok potępia „wymuszenie” wypadku Nelsinho Piqueta (neutralizacja pozwoliła Alonso wygrać wyścig), a szef ekipy, Flavio Briatore, zapowiedział skierowanie sprawy do sądu. Włoch oskarżył Brazylijczyka i jego ojca, trzykrotnego mistrza świata, o kłamstwo i próbę szantażu, mającą na celu zachowanie posady Piqueta w Renault. Kierowca ujawnił swoją wersję wydarzeń z Grand Prix Singapuru tuż po tym, jak został zwolniony przez zespół, a rozstrzygnięcie sprawy przez Światową Radę Sportów Motorowych nastąpi po weekendzie na Monzy.

W popołudniowym treningu szybszy od dwójki Renault okazał się jedynie Adrian Sutil. Jego zespół, Force India, został okrzyknięty rewelacją jesieni – dwa tygodnie temu Giancarlo Fisichella po starcie z pole position dojechał drugi na metę i zdobył pierwsze punkty w krótkiej historii indyjskiego zespołu. Teraz Włoch zasiada już w Ferrari, ale jak na razie wydaje się, że na Monzy lepiej radzi sobie jego poprzednia ekipa – mimo zastrzyku dodatkowych 80 koni mechanicznych przez około siedem sekund na każdym okrążeniu, Kimi Raikkonen uplasował się w połowie stawki. Fisichella rano był ósmy, a po południu ostatni – ale i tak, mimo kilku wycieczek na pobocze, zaprezentował się znacznie lepiej niż Luca Badoer, który przed nim zasiadał w kokpicie Ferrari z numerem 3.

Inni użytkownicy KERS, czyli zawodnicy McLarena, brylowali z kolei w porannym treningu. Lewis Hamilton pokonał o prawie 0,4 sekundy drugiego kierowcę Srebrnych Strzał, Heikkiego Kovalainena. Dalej różnice były jednak minimalne – kolejnych trzynastu zawodników zmieściło się w jednej sekundzie. Był wśród nich Robert Kubica, który stracił ponad 20 minut porannego treningu w wyniku problemów z hamulcami. Odpowiednia praca tego podzespołu to także klucz do sukcesu na Monzy. – Najważniejsze jest uzyskanie odpowiedniego kompromisu pomiędzy dużymi prędkościami na prostych, przyczepnością w zakrętach i właśnie stabilnym hamowaniem z dużych prędkości – wyjaśnia polski kierowca. – Niestety, w przypadku naszego samochodu hamowanie z dużych prędkości jest dość trudne. Widok kolorowego pocisku, mknącego po prostej startowej ze świdrującym uszy rykiem, sam w sobie jest niesamowity. Jednak hamowanie do pierwszej szykany, gdzie na dystansie niecałych stu metrów kierowca hamuje z ponad 350 km/godz do niecałych 100 km/godz, wywołuje dreszcze u każdego fana wyścigów. Grzmot redukowanych biegów oraz tempo, w jakim samochód wytraca szybkość i składa się w ciasną szykanę, podskakując wysoko na biało-czerwonych krawężnikach, tworzą niezapomniany spektakl.

To właśnie w tym miejscu w niedzielne popołudnie dwudziestu kierowców będzie próbowało przechytrzyć rywali i zyskać jak najwięcej pozycji. Znów w uprzywilejowanej sytuacji będą „KERS-owcy” – McLaren, Renault i Ferrari. Nawet po nieudanych kwalifikacjach zastrzyk mocy pozwala awansować o kilka pozycji jeszcze na dojeździe do pierwszego zakrętu. Kubica nie posiada takiego atutu, choć BMW najgłośniej krzyczało, aby wprowadzić KERS już w tym sezonie. Mario Theissen uważa co prawda, że na Monzy system nie daje zbyt wielkiej przewagi (jego zdaniem zbyt mało tu dohamowań, aby akumulatory zostały wystarczająco naładowane), ale niedzielny wyścig może pokazać, że być może system BMW nie był tak skuteczny, jak rozwiązania stosowane przez inne zespoły.

W świątyni szybkości ważny jest każdy koń mechaniczny i to stawia szóstkę spod znaku „dopalacza” w uprzywilejowanej sytuacji. Bijący się o mistrzowski tytuł kierowcy Brawna i Red Bulla jak na razie czają się z tyłu, ale podczas sobotnich kwalifikacji taryfy ulgowej już nie będzie. Zmagania w Parku Królewskim zapowiadają się więc pasjonująco, lecz niestety szanse Kubicy na powtórkę występu sprzed roku czy też trzech lat (Polak dwukrotnie stawał na podium na Monzy) wyglądają mizernie. Jednak w Formule 1 wszystko się może zdarzyć, o czym przekonaliśmy się choćby dwa tygodnie temu, w Belgii.

[ramka] [b] Klasyfikacja mistrzostw świata kierowców [/b]

1. Jenson Button (W. Brytania, Brawn-Mercedes) 72 pkt

2. Rubens Barrichello (Brazylia, Brawn-Mercedes) 56

3. Sebastian Vettel (Niemcy, Red Bull-Renault) 53

4. Mark Webber (Australia, Red Bull-Renault) 51,5

5. Kimi Raikkonen (Finlandia, Ferrari) 34

6. Nico Rosberg (Niemcy, Williams-Toyota) 30,5

7. Lewis Hamilton (W. Brytania, McLaren-Mercedes) 27

8. Jarno Trulli (Włochy, Toyota) 22,5

9. Felipe Massa (Brazylia, Ferrari) 22

10. Heikki Kovalainen (Finlandia, McLaren-Mercedes) 17

11. Timo Glock (Niemcy, Toyota) 16

12. Fernando Alonso (Hiszpania, Renault) 16

13. Nick Heidfeld (Niemcy, BMW-Sauber) 10

14. Giancarlo Fisichella (Włochy, Force India/Ferrari) 8

15. Robert Kubica (Polska, BMW-Sauber) 8

16. Sebastien Buemi (Szwajcaria, Toro Rosso-Ferrari) 3

17. Sebastien Bourdais (Francja, Toro Rosso-Ferrari) 2

18. Adrian Sutil (Niemcy, Force India) 0

19. Kazuki Nakajima (Japonia, Williams-Toyota) 0

20. Nelsinho Piquet (Brazylia, Renault) 0

21. Luca Badoer (Włochy, Ferrari) 0

22. Jaime Alguersuari (Hiszpania, Toro Rosso-Ferrari) 0

23. Romain Grosjean (Francja, Renault) 0 [/ramka]

[b]Klasyfikacja konstruktorów [/b]

1. Brawn-Mercedes 128 pkt

2. Red Bull-Renault 104,5

3. Ferrari 56

4. McLaren-Mercedes 44

5. Toyota 38,5

6. Williams-Toyota 30,5

7. BMW-Sauber 18

8. Renault 16

9. Force India-Mercedes 8

10. Toro Rosso-Ferrari

Położona na północy Mediolanu świątynia szybkości jak na razie jest łaskawa dla zespołów, które w tym sezonie rzadko goszczą w czołówce. Wszystko za sprawą wyjątkowej charakterystyki asfaltowej pętli, prowadzącej wśród malowniczych drzew Parku Królewskiego. Podobnie jak przed dwoma tygodniami w Belgii, także i we Włoszech inżynierowie muszą zastosować zupełnie inne rozwiązania aerodynamiczne. Tutaj stawia się przede wszystkim na prędkość maksymalną, a nie na przyczepność w zakrętach. Nieliczne łuki, jak legendarna Parabolica czy nie mniej sławne zakręty Lesmo, wymagają od zawodników maksymalnej koncentracji.

Pozostało 90% artykułu
Sport
Andrzej Duda i Międzynarodowy Komitet Olimpijski. Czy to w ogóle możliwe?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sport
Wsparcie MKOl dla polskiego kandydata na szefa WADA
Sport
Alpy 2030. Zimowe igrzyska we Francji zagrożone?
Sport
Putin chciał zorganizować własne igrzyska. Rosja odwołuje swoje plany
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Sport
Narendra Modi marzy o igrzyskach. Pójdzie na starcie z Arabią Saudyjską i Katarem?