Faworytem jest ubiegłoroczny zwycięzca Alberto Contador, ale na drodze do trzeciej wygranej staje mu m.in. siedmiokrotny triumfator Lance Armstrong.

Głównym zaś konkurentem 27-letniego Hiszpana i tym razem powinien być o dwa lata młodszy Luksemburczyk Andy Schleck, przed rokiem drugi na mecie w Paryżu. Jednak to rywalizacja Contadora z Armstrongiem, przed rokiem jadącym w tej samej grupie Astana, wzbudza największe zainteresowanie.

38-letni Amerykanin, zwycięzca w latach 1999 – 2005, po trzyletniej przerwie wrócił przed rokiem na trasę Tour de France i zajął trzecie miejsce. W swoim blogu zapowiedział, że tegoroczny wyścig będzie jego ostatnim. Pojedzie w amerykańskiej grupie RadioShack. Jej menedżerem jest przyjaciel Armstronga Johan Bruyneel, który poprowadził go do siedmiu zwycięstw w Tour de France w barwach US Postal i Discovery Channel, ale także towarzyszył Contadorowi w jego triumfach w latach 2007 i 2009.

Dyrektor sportowy Radio-Shack Alain Gallopin także w poprzednim sezonie pracował z Hiszpanem i wie o nim wszystko, podobnie jak większość byłych kolarzy z Astany, którzy po minionym sezonie podążyli w ślad za Armstrongiem. Ta wiedza może się okazać wielkim atutem w wyścigu, w którym każdy ruch, każda reakcja są obserwowane i dokładnie badane przez rywali. „Tak, to jest przewaga, ale Contador to kolarz kompletny, nie ma słabych stron. Znakomicie jeździ po górach i równie dobrze radzi sobie w jeździe na czas” – mówi Armstrong.

Hiszpan będzie miał w Astanie bardzo silnego pomocnika – Aleksandra Winokurowa. Kolarz z Kazachstanu wraca na trasę prestiżowego wyścigu po odbyciu kary dwuletniej dyskwalifikacji za stosowanie dopingu krwi w trakcie Tour de France 2007. Jego pomoc przyda się już w pierwszym tygodniu ścigania, gdy kolarzom będą przeszkadzać silne wiatry na holenderskich i belgijskich równinach oraz odcinki bruku, na których Contador nie czuje się najlepiej.