Kraksy i defekty

Na brukowanej szosie Fabian Cancellara odzyskał koszulkę lidera Tour de France.

Publikacja: 06.07.2010 22:26

Fabian Cancellara

Fabian Cancellara

Foto: AFP

Zwycięzca prologu w Rotterdamie i pierwszy lider wyścigu Szwajcar Fabian Cancellara to nie tylko specjalista jazdy na czas, ale także kolarz znakomicie sprawdzający się w jeździe po bruku. Można było oczekiwać, że na wtorkowym etapie z odcinkami kostki brukowej na ostatnich kilometrach kolarz jadący z numerem 13 powalczy o odzyskanie żółtej koszulki.

Tak też się stało. Cancellara, zwycięzca tegorocznego wyścigu Paryż – Roubaix, wiedział, jak się zachować, bo trasa częściowo prowadziła po tym samym bruku co podczas słynnego klasyka. W odpowiednim momencie znalazł się w grupie czołowej. Na mecie nie starał się nawet walczyć z Thorem Hushovdem z grupy Cervelo o zwycięstwo. Dla Norwega, który dwukrotnie wygrywał klasyfikację punktową Tour de France, to szósty etapowy sukces w wyścigu.

Cancellarę satysfakcjonowała przewaga nad dotychczasowym liderem Sylvainem Chavanelem, który na francuskich brukach pozostał ponad trzy minuty z tyłu, i fakt, że u boku miał kolegę z ekipy Saxo Bank Andy’ego Schlecka mającego walczyć z Alberto Contadorem i Lance’em Armstrongiem o zwycięstwo w klasyfikacji końcowej.

[srodtytul]Straty faworytów[/srodtytul]

Wielkim wygranym tego etapu, naznaczonego kraksami, defektami sprzętu i kontuzjami kolarzy, okazał się także Australijczyk Cadel Evans. Aktualny mistrz świata w wyścigu ze startu wspólnego, który w początkach kariery specjalizował się w kolarstwie górskim, nie dał się zgubić i przyjechał w sześcioosobowej grupie czołowej.

Reklama
Reklama

Niewielką stratę poniósł tak obawiający się tego etapu ubiegłoroczny zwycięzca Alberto Contador. Przyjechał minutę i 13 sekund za Hushovdem. Spowolnił go defekt koła, Hiszpan kończył etap bez powietrza w dętce. Armstrong, który w ostatniej fazie ścigania też złapał gumę i musiał prosić o pomoc mechanika, stracił do zwycięzcy 2.08 minuty.

Radość w grupie Saxo Bank nie była pełna, gdyż drugi z braci Schlecków Frank upadł na pierwszym odcinku bruku po przejechaniu granicy belgijsko—francuskiej. Piąty kolarz ubiegłorocznego Tour de France i jeden z faworytów obecnego długo leżał na poboczu. Stwierdzono złamanie obojczyka. Został wycofany z wyścigu. Parodia ścigania

Tak jak przewidywano, cztery sektory bruku (ok. 11 km) na ostatnich 30 kilometrach wyścigu okazały się trudnym wyzwaniem dla kolarzy nieprzywykłych do tego typu prób. Widzowie oglądali wiele kraks i upadków. Obok Franka Schlecka z wyścigu wycofał się także Francuz David Le Lay. Momentami była to parodia ścigania.

Na poniedziałkowym etapie, gdy z powodu śliskiej szosy także było wiele upadków, kolarze protestowali, nie finiszując na mecie w Spa, a zachowanie takie podyktował im Cancellara. Dwa lata temu Szwajcar w podobnych okolicznościach powstrzymał peleton Tour de Pologne od finiszowania w Lublinie. Teraz nie protestuje, ale z pewnością są kolarze, którzy pomstują na francuskie bruki.

[ramka][b] >III ETAP (Wanze - Arenberg Porte de Hainaut, 213 km)[/b]

1. T. Hushovd (Norwegia, Cervelo) 4:49.38; 2. G. Thomas (W. Brytania, Sky Pro Cycling); 3. C. Evans (Australia, BMC Racing); 4. R. Hesjedal (Kanada, Garmin-Transitions); 5. A. Schleck (Luksemburg, Saxo Bank); 6. F. Cancellara (Szwajcaria, Saxo Bank) tsc; 7. J. Van Summeren (Belgia, Garmin-Transitions) 53 s straty; 8. B. Wiggins (W. Brytania, Sky Pro Cycling); 9. J. Van den Broeck (Belgia, Omega Pharma-Lotto); 10. A. Winokourow (Kazachstan, Astana) tsc; ...13. A. Contador (Hiszpania, Astana) 1.13; 32. L. Armstrong (USA, RadioShack) 2.08; 175. S. Szmyd (Polska, Liquigas) 16.52.

Reklama
Reklama

[b]>PO 3 ETAPACH [/b]

1. Cancellara 14:54; 2. Thomas 23 s straty; 3. Evans 39; 4. Hesjedal 46; 5. S. Chavanel (Francja, Quick Step) 1.01; 6. Schleck 1.09; 7. Hushovd 1.19; 8. Winokourow 1.31; 9. Contador 1.40; 10. Van Den Broeck 1.42;... 18. Armstrong 2.30; ... 154. Szmyd 18.12.

W wyścigu pozostaje 189 kolarzy[/ramka]

Zwycięzca prologu w Rotterdamie i pierwszy lider wyścigu Szwajcar Fabian Cancellara to nie tylko specjalista jazdy na czas, ale także kolarz znakomicie sprawdzający się w jeździe po bruku. Można było oczekiwać, że na wtorkowym etapie z odcinkami kostki brukowej na ostatnich kilometrach kolarz jadący z numerem 13 powalczy o odzyskanie żółtej koszulki.

Tak też się stało. Cancellara, zwycięzca tegorocznego wyścigu Paryż – Roubaix, wiedział, jak się zachować, bo trasa częściowo prowadziła po tym samym bruku co podczas słynnego klasyka. W odpowiednim momencie znalazł się w grupie czołowej. Na mecie nie starał się nawet walczyć z Thorem Hushovdem z grupy Cervelo o zwycięstwo. Dla Norwega, który dwukrotnie wygrywał klasyfikację punktową Tour de France, to szósty etapowy sukces w wyścigu.

Reklama
Sport
Nie chce pałacu. Kirsty Coventry - pierwsza kobieta przejmuje władzę w MKOl
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Sport
Transmisje French Open w TV Smart przez miesiąc za darmo
Sport
Witold Bańka wciąż na czele WADA. Zrezygnował z Pałacu Prezydenckiego
Sport
Kodeks dobrych praktyk. „Wysokość wsparcia będzie przedmiotem dyskusji"
Sport
Wybitni sportowcy wyróżnieni nagrodami Herosi WP 2025
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama