Sędziowie nie mieli wątpliwości, kto był lepszy na Torwarze. Punktowali: 117:111, 115:113, 116:112 i „Diablo” zachował pas mistrzowski organizacji WBC w wadze junior ciężkiej.
Około 6 tysięcy widzów też nie miało powodów do obaw, choć walka była wyrównana. Ale to Polak decydował o jej przebiegu, raz zwalniał, raz przyśpieszał, próbował trafić mocnym lewym sierpowym. Były czterokrotny mistrz świata w kick-boxingu do końca jednak zachował czujność.
[srodtytul]Robić swoje[/srodtytul]
29-letni Włodarczyk nie wyobrażał sobie porażki, choć na pewno miał w głowie przegraną z rodakiem Robinsona Steve’em Cunninghamem, który trzy lata temu w Katowicach odebrał mu pas IBF.
Tym razem „Diablo” też po raz pierwszy bronił tytułu, tyle że organizacji WBC. I miał prawo się denerwować, choć sześć lat starszy Robinson niczego wielkiego w bokserskim życiu nie dokonał. Trochę niepokoił fakt, że rywal Polaka walczy z odwrotnej pozycji i ma dobre recenzje, które wystawił mu sparujący z nim przed laty Andrzej Gołota.