Tomasz Gollob po raz pierwszy jest mistrzem świata

Tomasz Gollob mistrzem świata po zwycięstwie w Grand Prix Włoch.

Publikacja: 27.09.2010 03:12

Tak wygrywał w Terenzano Tomasz Gollob, od soboty „Profesor” albo nawet „Cesarz” czarnego sportu

Tak wygrywał w Terenzano Tomasz Gollob, od soboty „Profesor” albo nawet „Cesarz” czarnego sportu

Foto: NEWSPIX

Skromny stadion w Terenzano nieopodal Udine mógł fetować nowego mistrza już po półfinałach. Gollob wygrał, jak chciał, pierwszy z tych wyścigów i czekał, co w drugim zrobi Jarosław Hampel. Wicelider klasyfikacji Jason Crump nie awansował do najlepszej ósemki turnieju i szybko przestał się liczyć w walce o złoto.

Wydawało się przez chwilę, że Hampel przyjechał drugi i emocje potrwają dłużej, ale fotokomórka udowodniła, że był trzeci. Skończyło się liczenie punktów, różnic między trójką kandydatów do medali. Uśmiech na twarzy Golloba powiedział wszystko: jest mistrzem, ma przewagę, która daje mu pierwszy w karierze tytuł przed ostatnim wyścigiem i przed wielkim finałem Grand Prix w Bydgoszczy.

Crump, obrońca tytułu, był jednym z pierwszych, którzy gratulowali zwycięzcy. Ładnie to zrobił – zdjął swój plastron z numerem 1, przekreślił własne nazwisko, szybko wpisał: Gollob, i wręczył Polakowi.

Potem był finał, który zamienił się w kolejny pokaz umiejętności dojrzałego mistrza. Na pierwszym wirażu Gollob był trzeci, za chwilę znów zaczarował publiczność, wyprzedził Chrisa Harrisa oraz Grega Hancocka. Wrażenie, że dobrze się bawi z rywalami, miało podstawy. Finisz na jednym kole, triumfalna runda na stojąco, szampan na podium – to wszystko stało się naturalnym obowiązkiem Polaka.

[wyimek]Zakończyła się długa droga Polaka do złota, które powinno przyjść znacznie wcześniej[/wyimek]

Przepowiadano ten sukces od kilku dni, ale w sporcie żużlowym pewności nigdy nie ma za wiele. W Terenzano jednak wyczuwało się tę nadzieję, Włosi dodali swoje, gdy obok tablicy z losowaniem biegów umieścili wyniki pamiętnego finału z 1973 roku z udziałem Jerzego Szczakiela.

Tylko początek zawodów przyniósł odrobinę niepewności. Gollob był w pierwszym biegu trzeci, Hampel drugi, ale Crump ułatwił sprawę, przyjeżdżając w swej serii ostatni.

Następny wyścig Golloba był już jak należy, piorunujący start, pewne zwycięstwo. W kolejnym doszło do zasadniczego przełomu: startowała cała trójka z czołówki klasyfikacji mistrzostw świata plus były mistrz Nicki Pedersen.

Crump był zdenerwowany, dotknął kaskiem taśmy startowej, dyskwalifikacji jednak nie ogłoszono, chyba sędziowie nie chcieli zepsuć rywalizacji. Drugi start i defekt motocykla Australijczyka wyjaśniły już niemal wszystko. Na mecie Gollob był przed Hampelem. Gdy skończyła się runda zasadnicza, nie trzeba było kalkulatora, by policzyć, że 13 punktów Golloba i siedem Crumpa oznacza, iż pierwszy z warunków końcowego zwycięstwa Polaka jest już spełniony.

Pozostał drugi, czyli wyprzedzenie Jarosława Hampela, który, choć tylko w teorii, wciąż miał szansę na złoto. Nieudany wyścig półfinałowy drugiego z Polaków zakończył liczenie i rozpoczął radość wokół Golloba.

Crump i Hampel na pewno staną za dwa tygodnie na podium mistrzostw świata, ale zawody w Terenzano nie wyjaśniły, który z nich zdobędzie srebro. Australijczyk spadł na trzecie miejsce, lecz dwa punkty różnicy do Polaka to niewiele.

Sobotni turniej o Grand Prix Włoch zakończył długą drogę Polaka do złota, które powinno było przyjść znacznie wcześniej. Gollob zaczął starty w indywidualnych mistrzostwach świata w 1993 roku.

Dwa lata później powstał cykl Grand Prix i Gollob był historycznym zwycięzcą pierwszych zawodów we Wrocławiu. Wygrywał potem jeszcze 19 razy, był dwa razy wicemistrzem świata (1999 i 2009) i cztery razy zdobywał brązowy medal (1997, 1998, 2001, 2008). Ten najważniejszy sukces umykał mu jednak, czasem z powodu pechowej awarii, kiedy indziej kontuzji lub nerwów.

W sobotę 9 października w Bydgoszczy bohaterem wszystkich będzie Tomasz Gollob, niezależnie od tego, czy wygra finałowe zawody czy nie.

Na stadionie już postawiono dodatkowe trybuny. Święto polskiego żużla zobaczy 19 tysięcy osób. Bilety wykupiono już w sierpniu.

[ramka]Opinia

[srodtytul]Tomasz Gollob żużlowy mistrz świata [/srodtytul]

Rozmawiałem przed startem z ojcem i doszliśmy do wniosku, że to najważniejsze zawody w mojej karierze.

Wreszcie skończy się prześladujący mnie sen, w którym pytano, kiedy w końcu zostanę mistrzem świata. Przepraszam kibiców, że tak długo to trwało. Dla mnie prawie 20 lat, dla nich 37, od czasu pierwszego polskiego złota. Wreszcie marzenie się spełniło. Chcę podziękować mojej rodzinie, mechanikom, dostawcy silników, sponsorom, całemu zespołowi za pomoc w osiągnięciu tego sukcesu.

To, że udało mi się zdobyć tytuł, jeszcze do mnie nie dotarło, ciągle jestem w transie i cały czas jadę po torze. Zrobiłem to dla wszystkich, dla kibiców, dla kraju. Tytuł zobowiązuje, dlatego jeśli się uda, będę się starał dalej wygrywać.

[i] — pap, Canal Plus[/i]

[srodtytul]Grand Prix Włoch[/srodtytul]

1. T. Gollob (Polska) 22 pkt, 2. Ch. Harris (W. Brytania) 18, 3. G. Hancock (USA) 14, 4. N. Pedersen (Dania) 11, 5. J. Hampel (Polska) 10, 6. R. Holta (Polska) 9, 7. A. Jonsson (Szwecja) 8, 8. H. Andersen (Dania) 8, 9. J. Crump (Australia) 7, 10. Ch. Holder (Australia) 7.>KLASYFIKACJA IMŚ (po 10 z 11 turnejów): 1. Gollob 163 pkt, 2. Hampel 131, 3. Crump 129, 4. K. Bjerre (Dania) 102, 5. Holta 97, 6. Hancock 95, 7. Harris 94, 8. Holder 90, 9. Andersen 79, 10. Jonsson 78, 11. Pedersen 78, 12. F. Lindgren (Szwecja) 76,... 17. J. Kołodziej (Polska) 12.[/ramka]

Skromny stadion w Terenzano nieopodal Udine mógł fetować nowego mistrza już po półfinałach. Gollob wygrał, jak chciał, pierwszy z tych wyścigów i czekał, co w drugim zrobi Jarosław Hampel. Wicelider klasyfikacji Jason Crump nie awansował do najlepszej ósemki turnieju i szybko przestał się liczyć w walce o złoto.

Wydawało się przez chwilę, że Hampel przyjechał drugi i emocje potrwają dłużej, ale fotokomórka udowodniła, że był trzeci. Skończyło się liczenie punktów, różnic między trójką kandydatów do medali. Uśmiech na twarzy Golloba powiedział wszystko: jest mistrzem, ma przewagę, która daje mu pierwszy w karierze tytuł przed ostatnim wyścigiem i przed wielkim finałem Grand Prix w Bydgoszczy.

Pozostało 86% artykułu
SPORT I POLITYKA
Wielki zwrot w Rosji. Wysłali jasny sygnał na Zachód
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
SPORT I POLITYKA
Igrzyska w Polsce coraz bliżej? Jest miejsce, data i obietnica rewolucji
SPORT I POLITYKA
PKOl ma nowego, zagranicznego sponsora. Można się uśmiechnąć
rozmowa
Radosław Piesiewicz dla „Rzeczpospolitej”: Sławomir Nitras próbuje zniszczyć polski sport
Materiał Promocyjny
Najszybszy internet domowy, ale także mobilny
Sport
Kontrolerzy NIK weszli do siedziby PKOl
Materiał Promocyjny
Polscy przedsiębiorcy coraz częściej ubezpieczeni