Wyprawa działała w szlachetnym stylu alpejskim, bez używania tlenu i pomocy tragarzy. Alpiniści aklimatyzowali się najpierw na sześciotysięczniku. 30 stycznia wyszli z bazy (5100 m) pod Gasherbrumami w Pakistanie. Temperatura w bazie wynosiła na ogół -30 st. C. 1 lutego założyli obóz III (6900 m), z którego następnego dnia wyruszyli do zwycięskiego ataku na szczyt Gasherbruma II.
Denis Urubko i Simone Moro są zawodowymi wspinaczami. 38-letni Urubko, najlepszy dziś himalaista na świecie, jest Rosjaninem, którego rozpad Związku Radzieckiego zastał na służbie w armii radzieckiej w Kazachstanie.
Jego dowódca (a później i teść) stworzył z rosyjskich żołnierzy wojskowy kazachski oddział wysokogórski. Jednym z kryteriów sprawności była szybkość. Kto ostatni wbiegł na sześciotysięcznik, ten musiał opuścić oddział.
Wejście na pięć siedmiotysięczników w 1999 r. zajęło Urubce 42 dni. Wciąż bije rekordy prędkości we wspinaczce. Były student radzieckiej szkoły teatralnej o duszy poety, obecnie kazachski oficer, został kapitanem tamtejszej wysokogórskiej drużyny narodowej.
Koronę Himalajów – 14 ośmiotysięczników, zdobył bez tlenu, robiąc przy okazji trzy nowe drogi i jedno zimowe wejście. To ostatnie – na Makalu (8463 m) wraz z Simone Moro, trzy tygodnie po dotarciu do podnóża góry. Samo wejście na szczyt, po wcześniejszej aklimatyzacji, zajęło im trzy dni.