Super Bowl: święto sportu, kultury i biznesu

Ponad 100 milionów osób obejrzy w niedzielę 45. edycję Super Bowl. W USA to największe sportowe widowisko roku. W Polsce pokaże je ESPN America (transmisja o północy) i Polsat Sport (0.30)

Aktualizacja: 04.02.2011 19:14 Publikacja: 04.02.2011 17:49

Gwiazdami Super Bowl są największe sławy show biznesu. Na zdj. Fergie z Black Eyed Peas

Gwiazdami Super Bowl są największe sławy show biznesu. Na zdj. Fergie z Black Eyed Peas

Foto: AFP

Najbliższa niedziela będzie jedynym dniem w roku, kiedy prezydent, jego zwolennicy z obozu demokratów i przeciwnicy z partii republikańskiej zajmą się dokładnie tym samym. Finał ligi futbolu amerykańskiego oglądają bowiem niemal wszyscy, a najbliższa niedziela porównywana jest do świąt Bożego Narodzenia czy obchodów Nowego Roku. Barack Obama rok temu trafnie wytypował nawet zwycięzcę – New Orleans Saints. Teraz niestety milczy, co znacząco utrudnia korespondentom dorobienie sobie do wierszówki dzięki zakładom bukmacherskim.

[srodtytul] Nie tylko sport [/srodtytul]

Zawodnicy Green Bay Packers i Pittsburgh Steelers późnym wieczorem polskiego czasu wybiegną na zbudowany za 1,2 mld dolarów obiekt w Dallas - największy zadaszony stadion na świecie, w którym zainstalowano również największy ekran z rozdzielczością HD. Swoich ulubieńców będzie oklaskiwać ponad 105 tysięcy kibiców. To więcej niż liczy rodzinna miejscowość zawodników z Green Bay (101 tys. mieszkańców). I choć jak na amerykańskie warunki jest ono uznawane za „małe miasto”, to założony w 1919 roku klub może się pochwalić największą liczbą tytułów mistrzowskich – w tym aż dziewięć zdobytych przed erą Super Bowl. On też jest – według bukmacherów – faworytem niedzielnego spotkania.

Fani Pittsburgh Steelers przypominają jednak, że ich drużyna ma na koncie inny rekord: aż sześciokrotnie wygrywała Super Bowl, czym nie może się pochwalić nikt inny w USA.

Finał ligi NFL to jednak nie tylko wydarzenie sportowe, ale wielki fenomen kulturowy i biznesowy. Według różnych szacunków do północny Teksas ma na Super Bowl zarobić od 200 do ponad 370 mln dolarów, a być może – jak przewidują autorzy jednego z raportów – nawet 611 mln dolarów. Dallas ma odwiedzić 150 tysięcy fanów spoza stanu, z których część przyleci do zaśnieżonego Teksasu na pokładzie 700 prywatnych odrzutowców.

Na wielkie wpływy z reklam może liczyć też Fox News, która w tym roku będzie transmitować futbolowy finał. 30-sekundowy spot kosztuje 2,8 – 3 mln dolarów, a przy okazji finału wyemitowanych będzie ponad 60 reklamówek. Ich producenci świadomi faktu, że każda sekunda reklamy kosztuje ok. 100 tysięcy dolarów, co roku starają się stworzyć arcydzieła. Dzięki temu ich filmiki krążą na Facebooku i YouTube jeszcze długo po finale, a Amerykanie po Super Bowl czasem więcej rozmawiają o ulubionych spotach niż o samej grze. Według medialnych analityków ostatni finał obejrzało 106,5 mln ludzi, a tegoroczny może przyciągnąć przed telewizory nawet 110 mln widzów.

[srodtytul] Pierogi kontra kiełbasa [/srodtytul]

Niedziela będzie też rekordowym dniem dla właścicieli pizzerii. Tylko jedna z amerykańskich sieci – Papa John’s – szacuje, że sprzeda wówczas aż milion pizz. Przy okazji tegorocznego Super Bowl pojawił się też polski wątek. Jak bowiem poinformowały mnie pochodzące z Pittsburgha urzędniczki z Departamentu Stanu, wielu fanów drużyny Pittsburgh Steelers znanych jest ze swej miłości do pierogów. Niektórzy z nich noszą nawet specjalne koszulki z napisem „I got my pierogies from a church in Pittsburgh”. Miłośnicy drugiego finalisty – Green Bay Packers – którzy swoją nazwę zaczerpnęli ponoć od zakładów przetwórstwa mięsnego, na liście zakupów przed Super Bowl wysoko umieszczają zaś ponoć opakowania z napisem „Polish kielbasa” (która ze smakiem polskiej kiełbasy nie ma najczęściej nic wspólnego).

[srodtytul] Atak na Rzymian [/srodtytul]

Super Bowl od innych amerykańskich rozgrywek wyróżnia też sposób numerowania kolejnych mistrzostw za pomocą rzymskich cyfr. Większość Amerykanów nie jest ich oczywiście w stanie odczytać bez pomocy internetowych przeliczników, więc przy okazji przygotowań do wielkiego święta sportu z numerem XLV komentatorzy apelują do organizatorów o zmianę cyfr na arabskie. – Dlaczego nie możemy mieć po prostu Super Bowl 2011? – pytała w piątkowym komentarzu Tracee Hamilton z „Washington Post”, przekonując, że czas już zakończyć te liczbowe szaleństwo. Na razie w Internecie bez trudu można jednak odnaleźć „dekodery” rzymskich cyfr, których autorzy posługują się oczywiście przykładami z kolejnych edycji Super Bowl.

[i] Korespondencja z Waszyngtonu [/i]

Sport
Dlaczego Kirsty Coventry wygrała wybory i będzie pierwszą kobietą na czele MKOl?
Materiał Promocyjny
Berlingo VAN od 69 900 zł netto
Sport
Długi cień Thomasa Bacha. Kirsty Coventry nową przewodniczącą MKOl
SPORT I POLITYKA
Wybory w MKOl. Czy Rosjanie i Chińczycy wybiorą następcę Bacha?
Sport
Walka o władzę na olimpijskim szczycie. Kto wygra wybory w MKOl?
Materiał Promocyjny
Warunki rozwoju OZE w samorządach i korzyści z tego płynące
Sport
Koniec Thomasa Bacha. Zbudował korporację i ratował świat sportu przed rozłamem
Materiał Promocyjny
Suzuki Moto Road Show już trwa. Znajdź termin w swoim mieście