[b]„Mistrzowskie manewrowanie w ekstremalnych warunkach” – za to otrzymał pan nagrodę w konkursie Żeglarz Roku. Mógłby pan to zdefiniować?[/b]
[b]Ziemowit Barański:[/b] – Mistrzowskie manewrowanie?
[b]Tak. I ekstremalne warunki.[/b]
Na statku niesie się określone żagle stosownie do siły wiatru. Jeżeli wiatr się wzmaga, trzeba oceniać jego siłę i redukować ożaglowanie, czyli zmniejszać powierzchnię żagli. Na dużych jednostkach rejowych polega to na zwijaniu po kolei, od góry, kolejnych płócien. W warunkach sztormowych pozostawia się minimum żagla, na tyle tylko, by umożliwić minimalną sterowność statku i utrzymać go w odpowiednim kursie do fali. I tyle. To cała zasada manewrowania.
[b]Pływa pan ponad 60 lat. Kiedy miał pan najtrudniejsze warunki na morzu?[/b]