Rz: Porażka z Litwą 0:2 to zawstydzający wynik?
Ludovic Obraniak:
Przede wszystkim – niesprawiedliwy. W Kownie nie byliśmy gorszą drużyną, zabrakło nam tylko szczęścia. Litwini stworzyli dwie dobre okazje i obie wykorzystali, my mieliśmy pięć takich, po których powinny paść gole, a nie udało nam się trafić choćby raz. Chociaż mecz kosztował nas bardzo dużo sił, z trybun nie dało się tego chyba oglądać. Nie funkcjonowało to, nad czym pracowaliśmy wcześniej, nie wymienialiśmy szybko pozycji. Podobnie było, gdy wygraliśmy z Norwegią 1:0, ale oczywiście zwycięstwo z tak silną drużyną poprawiło humory w drużynie i dodało pewności siebie.
Jak będzie z Grecją?
Nie wiem, to zależy nie tylko od tego, jaką decyzję podejmie trener, ale też od przeciwnika – czy będzie chciał grać otwarty futbol. Warto postarać się o zwycięstwo, bo następnym razem w takim gronie zobaczymy się przecież dopiero w czerwcu.