Pierwszy w Wielkim Szlemie finał z udziałem Chinki rozpalił wyobraźnię ekspertów, którzy patrzą w skali globalnej. Chiny zbliżają się do półtora miliarda mieszkańców, relacja państwowej telewizji trafiła do 330 mln domostw. Jednocześnie odbiór zdarzenia był daleki od entuzjazmu. Spontaniczne zachowania i zabawne, aczkolwiek dość osobiste, wypowiedzi tenisistki w jej kraju rodzinnym przyjęto źle. Po powrocie do domu były krytyka i uszczypliwości. Ot, kubeł zimnej wody wylany na kobietę, która ma za sobą kilkanaście lat kariery, walkę z ciężkimi kontuzjami, za rok będzie obchodzić 30. urodziny, a mimo to zdążyła dokonać wyczynu historycznego..
Szkot Andy Murray przegrał w Miami z kwalifikantem Aleksem Bogomolovem jr. Dwa tygodnie wcześniej w Indian Wells również na starcie odprawił go inny Amerykanin Donald Young. Obaj pogromcy to tenisiści błyszczący dotąd głównie w challengerach.
Od porażki z Novakiem Djokoviciem w tegorocznym finale Australian Open brytyjski tenisista w trzech meczach nie wygrał choćby seta. Na korcie sprawia wrażenie kogoś, kto nie wie, po co się tam znalazł. Powtarza się co do joty sytuacja sprzed roku. Murray po ciężkiej porażce w finale Melbourne 2010 z Rogerem Federerem odnalazł formę i nastrój dopiero podczas Wimbledonu.