Po 28 latach czekania krykietowy tytuł dla Indii

W Bombaju narodziła się legenda krykieta. Kapitan Mahendra Singh Dhoni i jego drużyna pokonali w finale Sri Lankę

Publikacja: 04.04.2011 01:35

Indie czekały na ten sukces 28 lat. W kraju, w którym popularność krykieta daleko wyprzedza wszelkie inne sporty, finałowe zwycięstwo na stadionie Wankhede nad Sri Lanką oznaczało zjednoczoną radość miliarda ludzi ponad podziałami kastowymi, politycznymi i regionalnymi.

Indie są dumne także dlatego, że po raz pierwszy w historii mistrzostw wygrał gospodarz turnieju, w półfinale Dhoni i koledzy pokonali Pakistan, a także dlatego, że więcej niż raz mistrzami świata byli tylko Australijczycy i drużyna Indii Zachodnich.

Świętowanie sukcesu zaczęło się już podczas meczu. Obliczono, że w ciągu ośmiu godzin finału na każdego mieszkańca Bombaju wypadło 1,8 litra alkoholu wypitego w 7 tys. barów i restauracji transmitujących mecz.

W chwili, gdy Dhani zdobył decydujące sześć punktów, wybijając piłkę daleko w trybuny, Indie eksplodowały niemal dosłownie – wszędzie przygotowano na tę okazję baterie fajerwerków. W telewizji wciąż idą wielogodzinne powtórki finału.

Nagrodą jest uwielbienie mieszkańców Indii, bliskie uniesieniom religijnym, ale także konkretne kwoty i dobra. Każdy członek zwycięskiej drużyny otrzymał ok. 20 tysięcy dolarów w rupiach, kolejne kwoty będą przyznawane indywidualnie przez rządy lokalne i sponsorów.

Władze Delhi już przeznaczyły dla Dhoniego równowartość 40 tys. dolarów, a dla czterech innych reprezentantów tego miasta po 20 tys. Tradycją jest też przyznawanie działek budowlanych.

Mahendra Singh Dhoni jest od soboty najważniejszą osobą w kraju. Kilka godzin po zwycięstwie ogolił na łyso głowę, taką obietnicę złożył w świątyni w Ranchi przed turniejem. Włosy ofiarował świątyni Balaji w Tirupati. Otrzyma tytuł doktora honoris causa uczelni St. Xaviera w Ranchi, chociaż jeszcze nie ukończył studiów, ale władze stanu Jharkghand obiecały takie posunięcie w razie wygranej i zamierzają dotrzymać słowa.

Indie czekały na ten sukces 28 lat. W kraju, w którym popularność krykieta daleko wyprzedza wszelkie inne sporty, finałowe zwycięstwo na stadionie Wankhede nad Sri Lanką oznaczało zjednoczoną radość miliarda ludzi ponad podziałami kastowymi, politycznymi i regionalnymi.

Indie są dumne także dlatego, że po raz pierwszy w historii mistrzostw wygrał gospodarz turnieju, w półfinale Dhoni i koledzy pokonali Pakistan, a także dlatego, że więcej niż raz mistrzami świata byli tylko Australijczycy i drużyna Indii Zachodnich.

Sport
Kodeks dobrych praktyk. „Wysokość wsparcia będzie przedmiotem dyskusji"
Sport
Wybitni sportowcy wyróżnieni nagrodami Herosi WP 2025
Sport
Rafał Sonik z pomocą influencerów walczy z hejtem. 8 tysięcy uczniów na rekordowej lekcji
doping
Witold Bańka jedynym kandydatem na szefa WADA
Materiał Partnera
Herosi stoją nie tylko na podium