Pogodzony debel Paes – Bhupathi znow wygrywa

Dawno temu byli najlepszym deblem świata. Stali się popularni w ojczyźnie jak gwiazdy kina i krykieciści. Do dziś nie ujawnili, co ich nagle podzieliło na prawie dziesięć lat. Leander Paes i Mahesh Bhupathi znów grają razem w turniejach ATP i znów wygrywają. Ranking nie kłamie – są parą nr 1 na świecie

Aktualizacja: 17.04.2011 14:21 Publikacja: 17.04.2011 01:01

Leander Paes i Mahesh Bhupathi

Leander Paes i Mahesh Bhupathi

Foto: Wikimedia Commons

Tenis w Indiach nie jest sportem milionów. Kiedyś świat usłyszał wprawdzie o braciach Armitrajach, zwłaszcza o Vijayu Armitraju, rywalu Jimmy'ego Connorsa, Bjoerna Borga i Wojciecha Fibaka, a w ostatnich latach bardziej medialną, niż sportową karierę zrobiła Sania Mirza, sławna także jako żona popularnego pakistańskiego krykiecisty, ale to wyjątki. Deblistom z Kalkuty i Madrasu jednak się udało – znaleźli niszę, w której potężny serwis Bhupathiego oraz szybkie ręce Paesa sprawdziły się wyjątkowo dobrze.

Nie byli wybitnymi singlistami. Bhupathi dotarł do 217. miejsca rankingu i tej granicy już nie przekroczył. Paes, doskonały junior (tytuły w Wimbledonie i US Open), wygrał jeden turniej seniorski, w 1998 roku na trawie w Newport. Zdobył także brązowy medal olimpijski w Atlancie (1996) – wówczas pierwszy indywidualny medal igrzysk dla Indii po 44 latach czekania. Może też śmiało mówić, że jest jednym z nielicznych, którzy mają dodatni bilans meczów z Pete'em Samprasem. Grali raz, wygrał.

W deblu stworzyli parę niemal doskonałą. Pierwszy wspólny tytuł wielkoszlemowy zdobyli w 1990 na wimbledońskich trawnikach, ale szczyt osiągnęli w 1999 roku, gdy wygrali turnieje na kortach Roland Garros i Wimbledonu oraz grali w finałach Australian Open i US Open. Dorobili się przydomka „Hinduski Ekspres", stali się popularni i majętni. Już wtedy Bollywood kusiło Paesa, ale odmawiał gry w filmach tłumacząc się brakiem czasu.

Sukces nie scementował pary, wręcz przeciwnie. Od 2000 roku hinduskie media przynosiły kolejne informacje o nieporozumieniach i kłótniach. Chodziło o różne sprawy, jaka była decydująca, nie wiadomo. Może to był przede wszystkim konflikt ego.

W tej parze, tym złym, ale i trochę bardziej popularnym był Leander Paes – rocznik 1973. Mówiono na niego – deblowy John McEnroe. Żywiołowy, złośliwy, bardziej niezależny. Syn brązowego medalisty olimpijskiego w hokeju na trawie i reprezentacyjnej koszykarki, prawnuk bengalskiego poety Michaela Madhusudana Dutta.

Bhupathi, rok młodszy od partnera, przebijał się do zawodowego tenisa poza ojczyzną, przede wszystkim jako student University of Mississippi. Początkowo godził się na starty w cieniu Paesa, ale z czasem i jemu zaczęło zależeć na zdobywaniu uwagi.

Najpierw mówiono o sporach dotyczących trenerów, jeden chciał narzucić swego szkoleniowca drugiemu. Potem, według hinduskich gazet, ścierali się o wpływy w związku tenisowym. Miało to znaczenie, bo związek dawał wybiórczo wsparcie tenisistom w ich dodatkowych inicjatywach biznesowych, przy organizacji turniejów i tworzeniu szkółek gry. W końcu mogło dojść także do zdarzeń jakie opisywali świadkowie podczas turnieju w Chennai w 2001 roku, gdy obaj nie całkiem trzeźwi stoczyli regularną bójkę na pięści i obelgi, której pretekstem były starania o względy artystki filmowej.

Dalej było już tylko gorzej. Wprawdzie wygrali jeszcze raz Roland Garros (w 2001), ale publicznie dawali wyraz wzajemnej niechęci w sposób daleki od skrępowania. Ich ostatnim turniejem wielkoszlemowym był Australian Open 2002, a potem separacja przybrała charakter trwały.

Były jeszcze krótkie powroty, lecz wymuszane przez związek i okoliczności: na Puchar Davisa, na igrzyska olimpijskie i Igrzyska Azjatyckie. Po każdym z turniejów rozjeżdżali się bez zgody, czasem dodając inwektywy.

Grali potem z innymi partnerami i partnerkami, przyznać trzeba, nie najgorzej. Kolejne tytuły wielkoszlemowe też się zdarzały, choć więcej ich było w mikście (m. in. Paes – Martina Navratilova w Wimbledonie), niż w deblu. Nie pogodziła ich choroba Paesa, lekarze wykryli u tenisisty guz w mózgu, okazało się, niezłośliwy.

Każdy budował życie na swój sposób. Bhupathi po rozpadzie siedmioletniego małżeństwa z modelką Shvethą Jaishankar, związał się z Miss Universum 2000. Paes długo spotykał się z bollywoodzką aktorką Mahimą Chaudhary (córką prezesa związku tenisowego), ale gdy rodziny oczekiwały oświadczyn, stwierdził, że nie jest jeszcze gotów. Kilka lat później poślubił inną hinduską celebrytkę, Rheę Pillai, byłą żonę bollywodzkiego aktora Sanjaya Dutta, co nowemu związkowi dodało popularności.

Wiadomość o powrocie do wspólnej gry w 2011 roku podali najpierw na Twitterze. – Wracamy w Chennai, tam gdzie wszystko się zaczęło – napisali kibicom. Domyślni pojęli aluzję. Wygrali ten turniej na zgodę, potem był przegrany z braćmi Bryanami finał Australian Open i kolejne wielkie zwycięstwo w Miami. Wrócili na szczyt. Znów zaczynają się skargi innych tenisistów na prowokacje Paesa i niby-szczere wyjaśnienia Bhupathiego. Znów bawią się tenisem. – Czas leczy rany – powtarzają dziennikarzom.

Leander Paes zgodził się zagrać w filmie. Mahesh Bhupathi poświęca coraz więcej czasu swej firmie promującej celebrytów. Ciąg dalszy tej historii pewnie będzie wciąż tak kolorowy jak hinduskie kino.

Tenis w Indiach nie jest sportem milionów. Kiedyś świat usłyszał wprawdzie o braciach Armitrajach, zwłaszcza o Vijayu Armitraju, rywalu Jimmy'ego Connorsa, Bjoerna Borga i Wojciecha Fibaka, a w ostatnich latach bardziej medialną, niż sportową karierę zrobiła Sania Mirza, sławna także jako żona popularnego pakistańskiego krykiecisty, ale to wyjątki. Deblistom z Kalkuty i Madrasu jednak się udało – znaleźli niszę, w której potężny serwis Bhupathiego oraz szybkie ręce Paesa sprawdziły się wyjątkowo dobrze.

Pozostało jeszcze 89% artykułu
Sport
Dlaczego Kirsty Coventry wygrała wybory i będzie pierwszą kobietą na czele MKOl?
Sport
Długi cień Thomasa Bacha. Kirsty Coventry nową przewodniczącą MKOl
SPORT I POLITYKA
Wybory w MKOl. Czy Rosjanie i Chińczycy wybiorą następcę Bacha?
Sport
Walka o władzę na olimpijskim szczycie. Kto wygra wybory w MKOl?
Materiał Promocyjny
Warunki rozwoju OZE w samorządach i korzyści z tego płynące
Sport
Koniec Thomasa Bacha. Zbudował korporację i ratował świat sportu przed rozłamem
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń