Szefem sędziów jest syn prezesa z lat siedemdziesiątych

Kolegium Sędziów PZPN wydaje się ciałem wyjątkowo dbającym o ciągłość historyczną

Publikacja: 28.07.2011 02:50

Gwarantuje ją szef Janusz Eksztajn, którego ojciec Stanisław w latach 70. i 80. pełnił identyczną funkcję. Trzymał organizację sędziowską żelazną ręką, dlatego nazywano go ojcem chrzestnym, chociaż nigdy nie padło słowo mafia. Kiedy ktoś rzucał cień podejrzenia na jakiegokolwiek sędziego, pan Stanisław rozdzierał koszulę, mówiąc, że uczciwość sędziów gwarantuje wysoki stopień upartyjnienia organizacji sędziowskiej. Janusz Zaorski wprowadził do „Piłkarskiego pokera" postać arbitra wypowiadającego się autorytatywnie w telewizji na temat jakiejś sytuacji boiskowej. W filmie ten sędzia nosił nazwisko Ajzensztajn i wszyscy wiedzieli, o kogo chodzi.

 

 

Syn Stanisława Eksztajna Janusz też był sędzią pierwszoligowym. Nosił przezwisko Delfin. Nie zapadł mi w pamięć z powodu umiejętności lub ich braku, bo jako warszawiak rzadko sędziował w stolicy. Pamiętam natomiast, że kiedy na stadionie Gwardii odbywały się egzaminy dla sędziów, a pan Janusz podczas testu był tak zmęczony, że nie potrafił dobiec do mety, pomagali mu koledzy sędziowie.

Syn wiceprezesa PZPN awansował, a syn wroga Grzegorza Laty – spadł

Dziś pan Janusz jest już w formie i chociaż przez wiele lat nie miał nic wspólnego z piłką, właśnie jemu powierzono funkcję przewodniczącego.

Szef Komisji Rewizyjnej PZPN Janusz Hańderek zaproponował Eksztajna na to stanowisko w imieniu środowiska sędziowskiego, chociaż nie udało mi się ustalić, o kogo mu konkretnie chodziło.

Ale zarząd propozycję przyjął, a ponieważ długoletnia nieobecność w tym środowisku nie pozostała bez wpływu na wiedzę i orientację Eksztajna, Hańderek podjął się roli dobrego samarytanina. Teraz on holuje szefa kolegium sędziów do mety.

Hańderek jako obserwator szczebla centralnego nie odmówił prośbie szefa, który wysłał go na mecz pierwszoligowy w Zachodniopomorskie, żeby ocenił tam młodego sędziego. Był to syn wiceprezesa PZPN Jana Bednarka. Potem Bednarek junior awansował do grona sędziów pierwszoligowych, ale to może być przypadek. Podobnie jak to, że w tym samym czasie z grona sędziów pierwszoligowych usunięto syna Kazimierza Grenia, prezesa Podkarpackiego ZPN, nieprzejednanego wroga Grzegorza Laty. Tak to bywa. Kiedy ojciec traci zaufanie i wpływy, to syn może stracić formę, co stwierdzili inni obserwatorzy.To wszystko jest na piśmie i nie ma się co czepiać. Kiedy Janusz Eksztajn i Janusz Hańderek sędziowali, a Stanisław Eksztajn był szefem, w papierach też wszystko się zgadzało. Wtedy argument o członkostwie w partii zamykał usta krytykom. Dziś to już nie działa.

Gwarantuje ją szef Janusz Eksztajn, którego ojciec Stanisław w latach 70. i 80. pełnił identyczną funkcję. Trzymał organizację sędziowską żelazną ręką, dlatego nazywano go ojcem chrzestnym, chociaż nigdy nie padło słowo mafia. Kiedy ktoś rzucał cień podejrzenia na jakiegokolwiek sędziego, pan Stanisław rozdzierał koszulę, mówiąc, że uczciwość sędziów gwarantuje wysoki stopień upartyjnienia organizacji sędziowskiej. Janusz Zaorski wprowadził do „Piłkarskiego pokera" postać arbitra wypowiadającego się autorytatywnie w telewizji na temat jakiejś sytuacji boiskowej. W filmie ten sędzia nosił nazwisko Ajzensztajn i wszyscy wiedzieli, o kogo chodzi.

Sport
Czy Andrzej Duda podpisze nowelizację ustawy o sporcie? Jest apel do prezydenta
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Sport
Dlaczego Kirsty Coventry wygrała wybory i będzie pierwszą kobietą na czele MKOl?
Sport
Długi cień Thomasa Bacha. Kirsty Coventry nową przewodniczącą MKOl
SPORT I POLITYKA
Wybory w MKOl. Czy Rosjanie i Chińczycy wybiorą następcę Bacha?
Materiał Partnera
Warunki rozwoju OZE w samorządach i korzyści z tego płynące
Sport
Walka o władzę na olimpijskim szczycie. Kto wygra wybory w MKOl?
Materiał Promocyjny
Suzuki Moto Road Show już trwa. Znajdź termin w swoim mieście