Na szacunek zasługują wszyscy

Festiwal staje się naturalnym przedłużeniem Forum Ekonomicznego. Te same miejsca na deptaku i wokół niego, domy zdrojowe, w których miejsca po politykach i biznesmenach zajęli sportowcy, podobna publiczność.

Publikacja: 13.09.2011 01:04

Grzegorz Czyż zwycięzca Koral Maratonu

Grzegorz Czyż zwycięzca Koral Maratonu

Foto: Fotorzepa, Pio Piotr Guzik

Korespondencja z Krynicy

Starsze małżeństwa lub damy w wieku balzakowskim, które przyjechały do krynickich wód, najpierw z zainteresowaniem przyglądały się osobom z pierwszych stron gazet, a po dwóch dniach przyszły podziwiać sportowców.

Podziw jest słowem właściwym, pasującym do sytuacji, bo trudno nie mieć szacunku dla tych wszystkich kobiet i mężczyzn – nastoletnich i na emeryturze – którzy odważyli się podjąć ryzyko startu w biegach na niezwykle trudnych trasach, w dodatku w temperaturze, jakiej spodziewaliśmy się w lipcu.

Instytut Studiów Wschodnich zorganizował festiwal po raz drugi. Pobite zostały ubiegłoroczne rekordy uczestnictwa. Wtedy startowało półtora tysiąca biegaczy, teraz nieco ponad trzy tysiące. Brali udział w ultramaratonie na 100 kilometrów, maratonie, biegu na dziesięć kilometrów, biegu na Jaworzynę, biegach deptaka krynickiego (dla dzieci i kobiet).

Bieg na dziesięć kilometrów nosił nazwę Życiowa Dziesiątka Taurona, ponieważ jego trasa prowadziła tylko w dół i każdy miał szansę poprawić rekord życiowy. Z kolei bieg na Jaworzynę, mimo że odbywał się na trasie 2,6 kilometra, prowadził pod górę i był morderczy.

Nie ma w Polsce drugich takich zawodów biegowych, w których mogliby startować profesjonaliści z amatorami, mężczyźni z kobietami i dzieci. Miasta organizują jeden bieg, z którego są znane. Jak Maraton Warszawski, maratony w Krakowie, Poznaniu, Pile, Wrocławiu. W Krynicy każdy znajduje coś dla siebie, więc przyjeżdżają tu całe rodziny, licząc zresztą nie tylko na sukces sportowy, ale i finansowy. Pula nagród w tym roku wyniosła 350 tysięcy złotych, o 150 tysięcy więcej niż za pierwszym razem.

Na markę zawodów pracuje się latami, ale krynicki festiwal zdobywa ją nadspodziewanie szybko. Miarą popularności jest nie tylko większa liczba uczestników, ale poważni sponsorzy i targi Sport & Fun, na które przyjechali wystawcy z całej Polski. Biegacz mógł się tu ubrać od stóp do głów, w taki sam sprzęt, jakiego używają najlepsi na świecie. Można się spodziewać, że za rok, po sukcesie tegorocznego festiwalu, stoisk przybędzie.

Krynica jest atrakcyjnym miejscem przez cały rok. Zimą najpiękniejsze trasy narciarskie (niedaleko stąd, w Kasinie Wielkiej mieszka Justyna Kowalczyk), w sierpniu festiwal im. Jana Kiepury, we wrześniu Forum Ekonomiczne i Festiwal Biegowy. Przez cały rok sanatoria, wody Jan, Józef, Zuber, Muzeum Nikifora, kultura Łemkowszczyzny. Wyjątkowe miejsce. Kiedy po skończonym maratonie biegacze truchtali jeszcze po ulicach miasta – dumnie, z numerem startowym na piersiach i medalem na szyi – oklaskiwali ich przechodnie. Forum Ekonomiczne odbywa się tu od 21 lat, Festiwal Biegowy – po raz drugi. Wszystko przed nim.

Korespondencja z Krynicy

Starsze małżeństwa lub damy w wieku balzakowskim, które przyjechały do krynickich wód, najpierw z zainteresowaniem przyglądały się osobom z pierwszych stron gazet, a po dwóch dniach przyszły podziwiać sportowców.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
Sport
Rafał Sonik z pomocą influencerów walczy z hejtem. 8 tysięcy uczniów na rekordowej lekcji
doping
Witold Bańka jedynym kandydatem na szefa WADA
Materiał Partnera
Herosi stoją nie tylko na podium
Sport
Sportowcy spotkali się z Andrzejem Dudą. Chodzi o ustawę o sporcie
Sport
Czy Andrzej Duda podpisze nowelizację ustawy o sporcie? Jest apel do prezydenta