Za błędy sędziów płacą pięściarze

Pomyłki sędziów drogo kosztują pięściarzy, a błędów jest coraz więcej

Publikacja: 17.10.2011 21:45

Bernard Hopkins wije się z bólu rzucony na deski przez Chada Dawsona. Obok sędzia Pat Russel, który

Bernard Hopkins wije się z bólu rzucony na deski przez Chada Dawsona. Obok sędzia Pat Russel, który ogłasza nokaut techniczny

Foto: AP

– Chad Dawson nie zasłużył na dyskwalifikację, a Bernard Hopkins na porażkę przed czasem. Hopkins został kontuzjowany w drugim starciu, gdy Dawson zrzucił go ze swoich pleców. Walka powinna zostać uznana za nieodbytą. W zależności od przepisów możliwy jest też w takich sytuacjach remis techniczny – powiedział "Rz" polski sędzia Leszek Jankowiak.

Amerykański sędzia Pat Russel podjął jednak inną decyzję. Uznał, że Hopkins nie mógł kontynuować walki, więc przegrał przez techniczny nokaut i stracił pas mistrza świata organizacji WBC w wadze półciężkiej.

Chroń się sam

Były czempion skarży się, że został okradziony; pytanie, jak zachowają się władze WBC i komisja stanowa z Kalifornii (walka odbyła się w Los Angeles). Bardzo prawdopodobne, że po rozpatrzeniu sprawy werdykt zostanie zmieniony, a pojedynek powtórzony.

Kolejne kontrowersyjne zachowanie sędziego ringowego kładzie się cieniem na cały boks. Miesiąc temu skandalem zakończył się powrót na ring Floyda Mayweathera juniora, który w Las Vegas znokautował Victora Ortiza i odebrał mu pas mistrza świata organizacji WBC w wadze półśredniej. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie okoliczności. Przed nokautem był bowiem brutalny faul Ortiza, który uderzył rywala głową. Sędzia ringowy, 66-letni Joe Cortez, odebrał mu punkt i... stracił kontrolę nad przebiegiem wydarzeń w ringu.

Nie widział, jak Mayweather dwoma ciosami rzucił na deski przepraszającego go Ortiza, który zapomniał o naczelnej zasadzie obowiązującej w tym fachu: chroń się sam. Mayweather za to, co zrobił, nie otrzyma nagrody Fair Play, ale przepisów nie złamał. Gorzej, że Cortez nie zapanował nad tym, co się stało.

Nie on jeden. Steve Smoger też nie popisał się podczas walki Roya Jonesa Jr. z Denisem Lebiediewem. Mógł nie dopuścić do ciężkiego nokautu, ale na chwilę przysnął i stało się, choć Lebiediew, zadając ostateczne uderzenie, miał poważne wątpliwości, czy powinien to robić.

Wiele ciężkich nokautów i ludzkich tragedii to często wynik błędów sędziego. Ta praca wymaga doświadczenia, ale też ogromnego refleksu, a to nie jest cecha charakteryzująca ludzi w podeszłym wielu.

Błędy są różne, czasami formalne (ostrzeżenie, kiedy nie było faulu, czy też jego brak, kiedy faul był ewidentny), zbyt długie liczenie, a później przedwczesne przerwanie walki. Tak jak to było w starciu Yoana Pablo Hernandeza ze Steve'em Cunninghamem, gdy skrzywdzono tego drugiego (sędziował 68-letni Mickey Vann). W najbliższym czasie zobaczymy rewanż.

\Przerywanie walk, najczęściej korzystne dla zawodnika gospodarzy, to jedna z wielu sędziowskich przywar. Brytyjczyk Howard John Foster zatrzymał pojedynek Kella Brooka z Rafałem Jackiewiczem w Nottingham, choć Polak mógł walczyć dalej. Jackiewicz przyznał, że chciał sam wymierzyć sprawiedliwość, ale się powstrzymał. Nie wszyscy mają mocne nerwy. Ormianin Khoren Gevor zdyskwalifikowany przez Manfreda Kuechlera w walce z Robertem Stieglitzem, mistrzem WBO w wadze superśredniej, rzucił się z pięściami na sędziego.

Sędziowanie to problem nie tylko na zawodowych ringach. Po igrzyskach w Seulu (1988) chciano boks amatorski wyrzucić z programu olimpijskiego, bo skandal gonił tam skandal. To w Korei okradziono z finałowego zwycięstwa Roya Jonesa Jr., uznając go za pokonanego w pojedynku z pięściarzem gospodarzy Park Si Hunem, który w zgodnej opinii obserwatorów nie wygrał też żadnej z czterech poprzednich walk. Chcąc Amerykaninowi osłodzić gorycz porażki, przyznano mu Puchar Barkera dla najlepszego zawodnika, ale wyniku nigdy nie zmieniono, choć MKOl prowadził w tej sprawie dochodzenie

Koniec nieomylności

Co więcej, dopiero podczas tegorocznych mistrzostw świata w Baku odstąpiono od nieformalnej zasady, że werdykty sędziów są ostateczne, zmieniając wynik walki Wasyla Łomaczenki z Brazylijczykiem Robsonem Conseicao, niekorzystny dla Ukraińca. Było to możliwe po uwzględnieniu protestu i przyznaniu, że ostrzeżenie, które sędzia dał Łomaczence, było niesłuszne.

Złoty medalista igrzysk w Pekinie (2008) wygrał trzy kolejne walki i został mistrzem świata, ale nie wiemy, czy ukarano sędziego, który w tej walce popełniał błąd za błędem.

Na ogół sędziowie są bezkarni, a za ich błędy płacą zawodnicy. W boksie często drożej niż w innych sportach.

– Chad Dawson nie zasłużył na dyskwalifikację, a Bernard Hopkins na porażkę przed czasem. Hopkins został kontuzjowany w drugim starciu, gdy Dawson zrzucił go ze swoich pleców. Walka powinna zostać uznana za nieodbytą. W zależności od przepisów możliwy jest też w takich sytuacjach remis techniczny – powiedział "Rz" polski sędzia Leszek Jankowiak.

Amerykański sędzia Pat Russel podjął jednak inną decyzję. Uznał, że Hopkins nie mógł kontynuować walki, więc przegrał przez techniczny nokaut i stracił pas mistrza świata organizacji WBC w wadze półciężkiej.

Pozostało 87% artykułu
Sport
Billie Jean King Cup. Ostatnia taka noc w Maladze. Włoszki sprytniejsze od Polek
Sport
Plebiscyt na Najlepszego Sportowca Polski. Poznaliśmy nominowanych
Sport
Zmarł Michał Dąbrowski, reprezentant Polski w szermierce na wózkach, medalista z Paryża
SPORT I POLITYKA
Wielki zwrot w Rosji. Wysłali jasny sygnał na Zachód
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
SPORT I POLITYKA
Igrzyska w Polsce coraz bliżej? Jest miejsce, data i obietnica rewolucji