Kto będzie polskim bohaterem w Londynie?

Londyn 2012. Kto będzie zdobywał dla Polski medale? Już dawno oczekiwania przed olimpiadą nie były tak skromne

Aktualizacja: 26.01.2012 19:58 Publikacja: 26.01.2012 19:54

Olimpijska arena w Londynie

Olimpijska arena w Londynie

Foto: AFP

27 lipca na Stadionie Olimpijskim w Stratford, gdzie będzie biegać Usain Bolt i gdzie ma bronić złota Tomasz Majewski, zaczną się 27. letnie igrzyska. A razem z nimi zacznie się polskie odliczanie do dziesięciu.

Trzy mistrzostwa olimpijskie, łącznie dziesięć medali – taki był nasz bilans w Atenach osiem lat temu i cztery lata temu w Pekinie. Ateny uznano za porażką, Pekin pozostawił mieszane uczucia. Dziś się wydaje, że dziesięć medali z Londynu to byłby sukces.

Dwaj złoci

Igrzyska takie jak Atlanta 1996, gdzie szło złoto do złota (łącznie 17 medali, siedem złotych), nie powtórzą się szybko, a może nawet nigdy. Wciąż przybywa krajów, które stać na wielki sport, od Kaukazu po Zatokę Perską, a MKOl nie zwiększa liczby konkurencji.

W mistrzostwach świata w konkurencjach olimpijskich Polacy zdobyli w 2011 roku tylko 11 medali. Mistrzów świata mamy dwóch, Piotra Siemionowskiego w kajakowym sprincie i Pawła Wojciechowskiego w skoku o tyczce. Medali mistrzostw Europy w konkurencjach olimpijskich było 23, ale tylko cztery złote: Siemionowski, żeglarze Zofia Klepacka i Piotr Myszka (on być może na igrzyska nie pojedzie, bo możemy wysłać jednego zawodnika, a eliminacje według kryteriów związku żeglarskiego wygrał Przemysław Miarczyński, czwarty w MŚ) oraz wioślarska ósemka męska, ale w wioślarstwie ME nie są znaczącą imprezą.

– Nie jest to imponująca lista, bywało, że w roku przedolimpijskim mieliśmy ponad 20 medali MŚ, a potem połowa zamieniała się na medale igrzysk. W tej sytuacji należałoby się spodziewać góra pięciu, sześciu miejsc na podium w Londynie. Ale na szczęście sytuacja jest lepsza, niż podpowiada statystyka – mówi "Rz" Paweł Słomiński, szef Klubu Polska Londyn 2012 skupiającego najlepszych sportowców.

Zły rok

– Rok 2011 był dziwny. Wielu naszych mistrzów zawiodło w najważniejszych imprezach, wielu miało problemy ze zdrowiem – mówił Słomiński. Rozczarowali przede wszystkim lekkoatleci, medaliści z Pekinu Tomasz Majewski i Piotr Małachowski, ale w Londynie będą wśród faworytów.

Anna Rogowska i Anita Włodarczyk miały problemy z kontuzjami. Maja Włoszczowska mimo głośnego zerwania współpracy z trenerem Andrzejem Piątkiem obroniła w MŚ w kolarstwie górskim miejsce na podium i w Londynie ma szansę na złoto. Marcin Dołęga przez problemy ze zdrowiem nie pojechał na mistrzostwa w podnoszeniu ciężarów. Medal zdobył w nich tylko Adrian Zieliński, kandydat do podium również w Londynie, choć tu akurat trzeba być ostrożnym. Zbyt wiele jest w ciężarach reprezentacji, które opływają w dostatek, a do tego mogą się przygotowywać w miejscach, do których kontrolerzy dopingowi nie zaglądają.

Kontuzje rozłożyły w ostatnim sezonie najlepsze polskie osady wioślarskie. Na podium MŚ nie było ani mistrzów olimpijskich z czwórki podwójnej, pozbawionych leczącego kręgosłup Adama Korola, ani łapiących na zmianę kontuzje Julii Michalskiej i Magdaleny Fularczyk, ani czwórki wagi lekkiej, srebrnych medalistów z Pekinu. Wszystkich stać na medale na torze w Eton. Czwórkę podwójną i kobiecą dwójkę – również na złote. Ale dziś najbliżej sukcesów wydają się być kajakarze w sprincie: nie tylko Piotr Siemionowski, również Marta Walczykiewicz. Jest też wicemistrz świata w kajakowym slalomie Grzegorz Polaczyk.

– Z pływaków realną szansę na podium ma moim zdaniem tylko Konrad Czerniak – mówi Paweł Słomiński, były trener kadry. Siatkarze, brązowi medaliści ME, będą zapewne naszą jedyną drużyną w igrzyskach, a na podium w grze zespołowej czekamy od 20 lat, od srebra piłkarzy w Barcelonie.

– Ważne, by dobrze zacząć, pamiętam z czasów pracy z pływakami, jak zdobyty szybko medal niósł następnych startujących – mówi Słomiński. – W Pekinie medale były wyczekane, pozostało wrażenie, że wręcz wymęczone. Może w Londynie przynajmniej pod tym względem będzie inaczej.

27 lipca na Stadionie Olimpijskim w Stratford, gdzie będzie biegać Usain Bolt i gdzie ma bronić złota Tomasz Majewski, zaczną się 27. letnie igrzyska. A razem z nimi zacznie się polskie odliczanie do dziesięciu.

Trzy mistrzostwa olimpijskie, łącznie dziesięć medali – taki był nasz bilans w Atenach osiem lat temu i cztery lata temu w Pekinie. Ateny uznano za porażką, Pekin pozostawił mieszane uczucia. Dziś się wydaje, że dziesięć medali z Londynu to byłby sukces.

Pozostało 89% artykułu
Sport
Czy Iga Świątek pójdzie w ślady Sereny Williams?
Sport
Minister sportu Ukrainy: Rosyjscy sportowcy, którzy nie popierają inwazji na Ukrainę, powinni zmienić narodowość
Sport
Giro d’Italia. Tadej Pogacar marzy o dublecie Giro-Tour
Sport
WADA walczy o zachowanie reputacji. Witold Bańka mówi o fałszywych oskarżeniach
Sport
Czy Witold Bańka krył doping chińskich gwiazd? Walka o władzę i pieniądze w tle