Według branżowego portalu e-hotelarstwo średnia cena pokoju wzrośnie w wariancie dla hotelarzy optymistycznym o 36 proc. Natomiast scenariusz, który byłby sporym zmartwieniem branży hotelarskiej, zakłada wzrost cen noclegów o zaledwie 9,1 proc.
– Baza hotelowa w samym Londynie w dniu rozpoczęcia igrzysk ma liczyć 123 tys. pokoi. To o niemal 20 tys. więcej, niż mają wszystkie hotele w Polsce. Tak duża konkurencja daje o wiele mniejsze pole do wzrostu cen podczas dużych imprez – twierdzi Andrzej Szafrański, redaktor naczelny e-hotelarstwa.
Analitycy w obu scenariuszach biorą pod uwagę ten sam, bardzo wysoki, 92-procentowy stopień wykorzystania pokoi hotelowych. Założono, że do Londynu przyjedzie od 450 do przeszło 900 tys. kibiców. Obecnie średnie ceny noclegu w hotelu kształtują się w zależności od sezonu w granicach 140 – 160 funtów. Średnia cena w obiektach ekonomicznych to 40 – 45 funtów.
Zdaniem Janusza Mitulskiego, partnera w firmie doradczej Horwath HTL, średnie podwyżki cen noclegów mogą być większe – w granicach 40 – 50 proc. – Trzeba jednak pamiętać o przykładzie igrzysk w Atenach: tam hotele podniosły ceny dwu-, trzykrotnie i w rezultacie stały puste – przypomina Mitulski.
Liczba zapytań o bilety lotnicze na okres igrzysk wzrosła na razie o 12 proc. w stosunku do lat ubiegłych – przyznaje Łukasz Neska z Internetowego Centrum Podróży eSKY.pl. Cena biletów zakupionych z tak dużym wyprzedzeniem nie jest na razie wysoka. Można polecieć nawet za 267 zł w dwie strony. – Przypuszczam, że im bliżej igrzysk, tym ceny będą wyższe – dodaje Neska.