Stawka jest ogromna: chodzi o najbardziej prestiżowy fotel w sportowej dyplomacji, szefowanie w najbogatszej pozarządowej organizacji na świecie, mającej prawa do organizacji największego współczesnego spektaklu, podpisującej miliardowe umowy z telewizjami i sponsorami. Organizacji, której członkowie są podejmowani na świecie jak książęta.
A władzę tutaj dostaje się na długo. Już nie tak długo jak w czasach Pierre’a de Coubertina (przewodniczył 29 lat), Avenry’ego Brundage’a (20 lat) czy Juana Antonio Samarancha (21 lat), bo po błędach i wypaczeniach hiszpańskiego markiza wprowadzono kadencyjność. Ale osiem lat pierwszej kadencji z możliwością przedłużenia o cztery to nadal bardzo dużo.
?Tyle właśnie rządził Jacques Rogge, belgijski chirurg, były żeglarz. Dzięki niemu nowy szef MKOl przyjdzie właściwie na gotowe, bo Rogge podczas swoich rządów napełnił skarbiec – rezerwa finansowa MKOl to pół miliarda dolarów, wzrosła przez ostatnich 12 lat pięciokrotnie – a jednocześnie poprawił wizerunek komitetu, kończąc z przymykaniem oka na korupcję i przypominając, że biznes biznesem, ale jakąś ideę też jednak trzeba mieć.
Po wyśmiewanym, pazernym na władzę Samaranchu przyszedł człowiek, którego zaszczyty tak łatwo nie psuły. Ale im bliżej końca kadencji, tym mniej w nim było zapału do zmian i energii. Rogge kończy rządy jako człowiek zmęczony, po niedawnej operacji biodra musiał sobie zrobić przerwę w pracy.
Jego następca, dopiero dziesiąty szef MKOl, zostanie wybrany we wrześniu 2013 w Buenos Aires. Kandydaci muszą się zgłosić do czerwca. Ale na razie nie robią tego oficjalnie. Wolą prowadzić kampanię wyborczą po cichu, bez ograniczeń (m.in. w podróżach), które oficjalnym kandydatom narzucają olimpijskie przepisy.
Chętnych z realnymi szansami jest trzech. Wszyscy bardzo zamożni i raczej technokraci niż ideowcy: Niemiec Thomas Bach, Ng Ser Miang z Singapuru i Portorykańczyk Richard Carrion.
Faworytem jest Bach, były olimpijczyk, złoty medalista w drużynowym florecie z 1976 roku. Europejczyk, a to oni zwykle szefowali MKOl, tylko Amerykanin Avery Brundage był nieeuropejskim przewodniczącym. Bach to prawnik, szef komisji prawnej MKOl, zajmujący się większością najgłośniejszych spraw dopingowych, jest również szefem Niemieckiej Federacji Sportów Olimpijskich, czyli odpowiednika PKOl, ale jeśli chodzi o uprawnienia, bliższego raczej naszemu Ministerstwu Sportu.