Niemiec Schumacher to brązowy medalista MŚ z 2007 roku, specjalista od jazdy na czas, zwycięzca m.in. Tour de Pologne 2006 i etapów Tour de France, kolarz niesławnej grupy Gerolsteiner. Amerykańska Agencja Antydopingowa, która nazwała doping w US Postal Lance'a Armstronga jednym z najbardziej wyrafinowanych oszustw w historii sportu, zagalopowała się. Tak wyglądała codzienność. Schumacher mówi w wywiadzie dla „Der Spiegel", że doping było dla niego tak banalny jak talerz makaronu po treningu.
- Brałem EPO, hormon wzrostu i kortykosterydy. Dostosowałem się do obowiązującego systemu. Nie jestem z tego dumny, ale tak po prostu było - powiedział Schumacher. „Der Spiegel" udostępnił na razie tylko fragmenty wywiadu, całość będzie można przeczytać w niedzielę.
Wywiad zapowiada się bardzo ciekawie, szkoda tylko że Schumachera naszło na szczerość tak późno. Był już dwa razy łapany na dopingu, w Tour de France 2008 w którym wygrał dwa etapy, i niedługo później w igrzyskach w Pekinie, dostał za to dwa lata dyskwalifikacji, ale dotychczas upierał się, że cierpiał za niewinność. Zmienił zdanie akurat tuż przed zaczynającym się 10 kwietnia w Stuttgarcie procesem o oszustwo. Schumacher jest oskarżony o to, że w 2008 zarobił w nieuprawniony sposób 150 tysięcy euro. Chodzi o trzymiesięczne pobory, wypłacone przez grupę Gerolsteiner między dopingową wpadką Schumachera a jej publicznym ogłoszeniem. Schumacher, zdaniem prokuratorów – to proces karny, a nie z powództwa cywilnego – zataił prawdę o swoim dopingu, by nadal zarabiać.
Wiele wskazuje na to, że kolarz zmienia front tuż przed procesem, by udowodnić, że on i szefostwo Gerolsteinera byli siebie warci: władze grupy wiedziały o dopingu, więc Schumacher nie mógł ich oszukać.
Grupa została rozwiązana po serii skandali dopingowych w lecie 2008. Schumacher opowiada, że kolarzy szprycowano w zorganizowany sposób, o wszystkim wiedział menedżer grupy Hans-Michael Holczer, a lekarze służyli pomocą. – Właściwie każdy mógł sobie wziąć z apteczki co chciał. To było szaleństwo – mówi Schumacher.