Nagrodzono ludzi, dla których w zmieniającym się sporcie etyka i honor wciąż znaczą więcej od zwycięstwa za wszelką cenę.
Nie mogą liczyć na nominację podejrzani o korupcję, stosujący doping, mający pieniądz za bożka. Laureaci stają się wzorami sportowców, chociaż nie zawsze zdobywają medale i tytuły.
Polska ważniejsza
Piotr Myszka był na rok przed igrzyskami w Londynie najlepszym zawodnikiem na świecie w olimpijskiej klasie windsurfingowej RS:X. Ale przegrał kwalifikacje krajowe z Przemysławem Miarczyńskim, co zamknęło mu drogę na igrzyska.
Wtedy Kanadyjczycy, doceniając jego klasę, zaproponowali mu obywatelstwo, pracę trenera i start w Londynie w nowych barwach. Myszka propozycji nie przyjął, został sparingpartnerem kolegi, z którym przegrał rywalizację, i pomagał mu przygotować się do startu. Po zdobyciu brązowego medalu olimpijskiego Miarczyński powiedział, że część tego medalu należy się Piotrowi.
Milion za konia
Beata Stremler po wywalczeniu kwalifikacji olimpijskiej na Londyn otrzymała od Amerykanów ofertę sprzedania swojego konia. Wałach Martini, którego Polka dosiadała, spodobał się amerykańskim trenerom, którzy chcieli go kupić dla swojej zawodniczki. Byli gotowi dać milion dolarów.