Królowie Europy

Finał Ligi Mistrzów pokazał, że futbol trzyma się dobrze. Bayern wygrał, ale musiał na to pracować do końca. Takie sukcesy nie przychodzą łatwo, zwłaszcza kiedy obydwie drużyny dobrze się znają i jest między nimi niewielka różnica w umiejętnościach.

Publikacja: 26.05.2013 00:27

Stefan Szczepłek

Stefan Szczepłek

Foto: Fotorzepa, Ryszard Waniek Ryszard Waniek

Zapewne tysiące Polaków kibicowało Borussii, ze względu na Roberta Lewandowskiego, Jakuba Błaszczykowskiego i Łukasza Piszczka. A poza tym biedniejsi zawsze cieszą się większą sympatią.

Ale Bayern był lepszy. Wykorzystał cały swój potencjał ekonomiczny, przełożył go na pracę na boisku i zbiera plony od lat. To jest niemiecka maszyna, która się rzadko psuje. Dzięki piłce Niemcy zrobili w Londynie wyjątkową promocję swojego kraju. Medale zwycięzcom i pokonanym wręczał wprawdzie prezydent Michel Platini, ale w towarzystwie kanclerz Angeli Merkel. A wszystko to na tle napisu: Kings of Europe. Świadkami tej ceremonii były miliony ludzi na całym świecie. Takiej reklamy nie można kupić. Trzeba na nią zapracować.

Polacy grali bardzo dobrze, zwłaszcza w pierwszej połowie, ale nie udało im się. Może to nie był ich ostatni finał. Płaczący Łukasz Piszczek to rzadki widok. Wydawało się, że to jest żelazny facet. Ale w takich sytuacjach nie ma ludzi odpornych na emocje.

Piszczek płakał, bo przegrał, Arjen Robben - bo zwyciężył. On przegrywał w ostatnich latach wszystkie możliwe finały w Bayernie lub reprezentacji Holandii i też miał marzenia. Wczoraj to on był największym bohaterem. Z medalem na szyi dyrygował tysiącami kibiców, jak kolegami podczas gry.

Trudno nie cieszyć się razem z trenerem Bayernu. Jupp Heynckes ma 68 lat i powoli odchodzi na emeryturę. Nie można sobie wymarzyć piękniejszego zakończenia. Juergen Klopp pewnie płakał po cichu. Kiedyś może to on wygra. Kiedy patrzyło się na mecz,  reakcje piłkarzy, trenerów i kibiców, nietrudno było zrozumieć co miał na myśli słynny angielski menedżer Liverpoolu Bill Shankly, wypowiadając słynne słowa: Jeśli ktoś myśli, że piłka nożna to sprawa życia i śmierci, jest w błędzie. To coś znacznie poważniejszego.

W takim miejscu jak Wembley, po meczu, w którym niczego nie brakowało przekonujemy się o tym szczególnie.

Zapewne tysiące Polaków kibicowało Borussii, ze względu na Roberta Lewandowskiego, Jakuba Błaszczykowskiego i Łukasza Piszczka. A poza tym biedniejsi zawsze cieszą się większą sympatią.

Ale Bayern był lepszy. Wykorzystał cały swój potencjał ekonomiczny, przełożył go na pracę na boisku i zbiera plony od lat. To jest niemiecka maszyna, która się rzadko psuje. Dzięki piłce Niemcy zrobili w Londynie wyjątkową promocję swojego kraju. Medale zwycięzcom i pokonanym wręczał wprawdzie prezydent Michel Platini, ale w towarzystwie kanclerz Angeli Merkel. A wszystko to na tle napisu: Kings of Europe. Świadkami tej ceremonii były miliony ludzi na całym świecie. Takiej reklamy nie można kupić. Trzeba na nią zapracować.

Sport
Kodeks dobrych praktyk. „Wysokość wsparcia będzie przedmiotem dyskusji"
Sport
Wybitni sportowcy wyróżnieni nagrodami Herosi WP 2025
Sport
Rafał Sonik z pomocą influencerów walczy z hejtem. 8 tysięcy uczniów na rekordowej lekcji
doping
Witold Bańka jedynym kandydatem na szefa WADA
Materiał Partnera
Herosi stoją nie tylko na podium
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku