Fabrizio Ravanelli zadebiutuje na trenerskiej ławce

Liga francuska przyciąga coraz więcej gwiazd. PSG ma Zlatana Ibrahimovicia, AS Monaco Radamela Falcao, a na trenerskiej ławce Ajaccio usiądzie Fabrizio Ravanelli

Publikacja: 15.06.2013 01:01

fot. Bart ryker

fot. Bart ryker

Foto: Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported

– Nie chcę, by wyszło, że jestem zarozumiały, ale jako młody chłopak marzyłem, by zostać wielkim piłkarzem i mi się udało. Teraz chcę zostać wielkim trenerem, jak Antonio Conte, i będę na to ciężko pracował – zapewnia 44-letni Ravanelli.

Z Juventusem zdobył wszystkie możliwe trofea, z pucharem Ligi Mistrzów (1996, gol w finale z Ajaksem wygranym po rzutach karnych) i UEFA (1993) na czele. Z Middlesbrough, gdzie zyskał pseudonim „Srebrny Lis” (przez charakterystyczny kolor włosów), awansował w 1997 roku do finałów Pucharu Anglii i Ligi Angielskiej, już w debiucie z Liverpoolem strzelił trzy bramki, ale odszedł po spadku z Premiership. A z Olympique Marsylia dwa lata później wywalczył wicemistrzostwo Francji i zagrał w finale Pucharu UEFA. I tylko w reprezentacji Włoch mógł się czuć niespełniony, bo trudno uznać 22 mecze i osiem goli za duży wyczyn. Zwłaszcza, gdy w klubach strzelało się bramki seriami.

Każdą z nich świętował, zakładając koszulkę na głowę. Był prekursorem takiego sposobu okazywania radości i wielkim przeciwnikiem karania szczęśliwych piłkarzy za zdjęcie koszulki. Nieprzewidywalny, kochany przez kibiców, nienawidzony przez rywali. Zawsze modnie ubrany, nie rozstający się z okularami słonecznymi. Karierę zakończył w 2005 roku – tam gdzie stawiał pierwsze kroki: w rodzinnej Perugii. Był ekspertem telewizji Sky Italia i Mediaset, wystartował nawet w amatorskim wyścigu kolarskim. W 2008 roku zdobył dyplom trenera, podobno z najlepszym wynikiem we Włoszech. Przez ostatnie dwa lata kierował akademią Juventusu, prowadził także zespół młodzieżowy, ale w poważnym futbolu nie miał jeszcze okazji się sprawdzić, choć przed rokiem był jednym z kandydatów do zastąpienia w Marsylii Didiera Deschampsa. Posady nie dostał ze względu na brak doświadczenia.

Prezesowi Ajaccio to jednak nie przeszkadza. – Deschamps też był niedoświadczony, gdy dotarł z Monaco do finału Ligi Mistrzów 2004, a Laurent Blanc w drugim roku pracy z Bordeaux sięgnął po tytuł – przypomina Alain Orsoni. Ravanelli podpisał dwuletni kontrakt. Drużyna w minionym sezonie stoczyła ciężką bitwę o utrzymanie. Zakończyła rozgrywki na 17., ostatnim bezpiecznym miejscu w tabeli, dwa punkty nad strefą spadkową. – Nie zastanawiałem się długo. Myślę, że Ajaccio jest dla mnie idealnym miejscem. Teraz to mały klub, ale mam nadzieję, że to się zmieni i wkrótce pokażę, na co mnie stać. Niczego się nie  boję. Niski budżet nie będzie dla mnie problemem. Wiem, że liga francuska bardzo się poprawiła, od kiedy tu grałem, jest szybka i techniczna, tak jak lubię – mówi Ravanelli.

Prawą ręką Ravanellego będzie Giampiero Ventrone, wieloletni asystent w Juventusie odpowiedzialny za przygotowanie fizyczne. – To najwspanialszy trener w Europie. Znam go od 1994 roku, od kiedy przyszedł do Turynu. Zdobył z klubem wszystko, więc teraz poprosiłem go o pomoc – tłumaczy Ravanelli.

Jaka jest jego recepta na sukces? – To proste: w każdym meczu walczyć o wygraną. Musimy jak najwcześniej zapewnić sobie utrzymanie. Chcę, by moi piłkarze również mieli mentalność zwycięzców, grali zawsze na 110 procent możliwości. Umiejętności są ważne, ale istotny jest także charakter i profesjonalne podejście. By nas pokonać, rywale będą musieli być silniejsi psychicznie niż my – zapowiada Ravanelli.

Sport
Nie chce pałacu. Kirsty Coventry - pierwsza kobieta przejmuje władzę w MKOl
Sport
Transmisje French Open w TV Smart przez miesiąc za darmo
Sport
Witold Bańka wciąż na czele WADA. Zrezygnował z Pałacu Prezydenckiego
Sport
Kodeks dobrych praktyk. „Wysokość wsparcia będzie przedmiotem dyskusji"
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Sport
Wybitni sportowcy wyróżnieni nagrodami Herosi WP 2025